Potwierdzam. Czarna strona jeszcze bardziej mięciutka. Len też zrobił się bardziej miły w dotyku. W ogóle ta chusta jest bardzo przyjemna w dotyku. Długo nie chciałam z domieszką lnu, bo len do mnie jakoś nie przemawiał i bardzo się cieszę, że jak już się zdecydowałam to właśnie na tą. Kolorystyka bardzo mi odpowiada.
Teraz się suszy i czeka na swoją sesję. Majówka nadchodzi to będzie duuużo czasu na chustowe fotki