Poszukuję takowego, ale kompletnie nie mam pojęcia, co wybrać i na co uwagę zwrócić.
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Wdzięczna będę za wszelkie porady.
Poszukuję takowego, ale kompletnie nie mam pojęcia, co wybrać i na co uwagę zwrócić.
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Wdzięczna będę za wszelkie porady.
"To zadziwiające ale jesteśmy jedynymi ssakami na świecie które chcą wyrzucić swoje małe z legowiska"
(Prof. Włodzimierz Fijałkowski - twórca Polskiej Szkoły Rodzenia)
ale to o ergonomiczne Ci chodzi czy o takie rusztowanie z rurek na plecy?
chodzi mi o nosidło turystyczne - takie dla większych dzieci, które już samodzielnie chodzą. Ergonomiczne mam, ale moja Córka nie lubi już być przywiązywana, a np. na górskie wyprawy nie wyobrażam sobie zabierać wózka
"To zadziwiające ale jesteśmy jedynymi ssakami na świecie które chcą wyrzucić swoje małe z legowiska"
(Prof. Włodzimierz Fijałkowski - twórca Polskiej Szkoły Rodzenia)
Ja mam Watch Tower Wolfskina - kupioną ongiś dla Julki i używaną z powodzeniem. Nie sprzedam na razie, bo ppewnie jeszcze użyję, ale mogę parę rad uzytkowych dać
1. ma być w miarę lekkie, samo bez dziecka.
2. musi mieć regulowane siedzisko i szelki oraz podpórki na nóżki ( w moim są to takie kieszonki z paskiem z tyłu, wkłada się w nie buciki i zapina za piętą), żeby nóżki nie dyndały.
3. daszek od deszczu i słońca
4. wygodnie jest, jak bez kłopotu samo stoi z dzieckiem w środku - ważne przy zakładaniu i zdejmowaniu.
5. dla mnie bardzo ważne, bo często chodziłam sama - pojemna kieszeń na bagaże pod siedziskiem dziecka. A mój Wolfskim nma jeszcze doczepiany plecaczek za pleckami dziecka.
6. miękko wyścielone w okolicy twarzy malucha - jak sobie zaśnie to opiera głowę. Ja nosze do tego mały rogalik na szyję, taką poduszkę
Na razie tyle mi przyszło do głowy. Dla mnie nosidło turystyczne jest jedyna szansą by wybrać się na szlak sama z dziećmi. Żadne ergonomiczne nie ma miejsca na niezbędne rzeczy.
Julka 2001, Zosia 2007
Dziękuję Aniakom za wyczerpującą odpowiedź Dobrze, że o tym oparciu dla nóżek wspomniałaś, bo pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, a to faktycznie ważne.
"To zadziwiające ale jesteśmy jedynymi ssakami na świecie które chcą wyrzucić swoje małe z legowiska"
(Prof. Włodzimierz Fijałkowski - twórca Polskiej Szkoły Rodzenia)
Jagienko, u mnie leży nosidło turystyczne Maya Bebeconfort, ma daszek przeciwsłoneczny, regulację kąta oparcia i szelek, wydaje mi się, że jest miejsce na nóżki, stoi z dzieckiem w środku, ma w miarę obszerny "bagażnik" i chyba dodatkowo taką kieszonkę-torebeczkę na pasek. Ja nosiłam w nim mojego starszaka po górach, dla mnie było ok. Jeśli chcesz wypróbować, sprawdzić, nie ma sprawy. Daj znać, mogę Wam pożyczyć.
Aga,
mama Zosi (14.01.2008), Adasia (13.12.2005 - 34 tc, 1180 g) i Lili (18.01.2012)
... ale padłam jak to zobaczyłam Zbyt wygodne dla rodzica nie jest, podejrzewam że dziecku też nie jest idealnie. Jeżeli chcesz się poczuć jak słoń który niesie na sobie stelaż z człowiekiem i bagażem zapraszam do zakupu:
http://www.nowamatkapolka.pl/go/_inf...id=552&lang=pl
Producent pisze:
To nie jest Mercedes wśród nosideł. To jest Jeep Wrangler!
Coś w tym jest
Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
Mam jakieś spadkowe w domu i w to to tylko mój M. mógł Natke wsadzić i jako tako nosić.
M. ma 190 i 90 kg ,a i tak musiał mocno do przodu sie wyginać ,aby młoda nieciągneła go do tyłu.
Blog,
Aniołek Sierpień 2022,Aniołek Kwiecień 2022,Aniołek Październik 2021,Asiulek 1.02.2013 ,Aniołek grudzień 2008, Natulek 13.08.2006
dzieciakom jest wygodnie, bo to jest jak krzesełko znajomi mają, młody się wozi jak na słoniu albo w lektyce minę ma też jak cesarz jakiś
mój synek też próbowal na wujku jezdzić i baardzo mu się podobało, jest tak trochę wyżej i widzi jeszcze więcej niż w chuście na plecach.
w "nowej matce polce" niestety wybór asortymentu ogólnie idzie w kierunku, który można określic nazwą jednego z działów "jak miec spokój". zobaczcie to (polecam film reklamowy)
http://www.nowamatkapolka.pl/go/_inf...id=557&lang=pl
Duży 12.06.2000 i Malutka 09.09.2008.
Bo to dla masochistów, którzy lubia taszczyć zbędne kilogramy i w dodatku fatalnie rozmieszczone na sobie.
możliwe że to wątek nie powinien być zakładany akurat TUTAJ (wydawało mi się najodpowiedniejszym miejscem) jeżeli tak to proszę o przeniesienie
mam pytanie odnośnie nosideł turystycznych takich wielkich ustrojstw ze stelażem
cenowo stoi to tak jak limitowana manduca (ochh jak bym chciała)
ale wielkie to takie i nie wiem czy rzeczywiście takie super do podróżowania z dzieckiem (roczniak)
mam pewne obawy:
nie jest blisko mnie (może mniej się bedziemy pocić)
czy nie będzie dyndać i wisieć na kroczu jak w wisiadle ?
a może TO bezpieczniejsze niż ergo w góry że w razie upadku te stelaże chronią ?
dostaliśmy jedno takie (jolly light) i nie bardzo wiem co z tym fantem począć
Ja rok temu mialam podobny dylemat, co kupic do noszenia w gory. POjechalismy ze znajomymi, oni wlasnie z takim nosidlem, my w manduce. I im i nam sie sprawdzilo, tzn oni byli zadowoleni z turystycznego, my z manduci. U nas byl ten plus, ze manduca nie zajmuje tyle miejsca co nosidlo turystyczne . No i nosidlo samo w sobie jest ciezkie, wiec u znajomych to tata glownie nosil, a my troszku z mezem na zmiane. Moj mąż nie chustowy jest, natomiast manduce i noszenie w niej pokochal od razu. A co do nosidla turystycznego, to pamietam, ze nawet pojechalismy z Ala do sklepu, ale ona jak to zobaczyla, to wsiąść do niego nie chciala, wiec to ona podjela decyzje, ze nosic to ona sie chce, ale w Manduce
Ania - żona i matka trójeczki rozrabiaków
Nam sie nie sprawdzilo a wlasciwie to maz uparl sie, ze bedzie nosil w turystycznym zamiast w manduce. Jednak po dwoch dluzszych spacerach stwierdzil, ze w manduce znacznie wygodniej a Tatanka poszla na sprzedaz.
Beata, mama Zosi (15.02.2009) i Mikolaja (6.01.2011) , żona Łukasza