Jeszcze mnie tu nie bylo?
No tak, zalogowalam sie, bo poszukiwalam chusty (jednej!) dla dziecka. Poczytalam troche, chuste kupilam (od Metis ) i pomyslalam, ze tu jakies swirki sa, tyle chust, ciagle kupuja nowe, wymieniaja sie, rajcuja normalne sekta
i ucieklam. Tym bardziej, ze jakos moje poczatki chustonoszenia nie byly za szczesliwe, nie mialam pomocy w wiazaniu i jakos tak odpuscilam.
No i pojawil sie drugi maluch, a pozniej malz wyjechal na dluzej. Sama z dwojka, zaczelam pomalu myslec o chuscie. No i pomyslalam, w sumie czemu nie dwie, albo - jak szalec, to szalec, trzy nawet . Wrocila cora marnotrawna, zaczela czytac. Juz nie tylko chustowatki, ale i inne. Hmmm.... ciekawe rzeczy, pomyslalam, czemu wczesniej tego nie zauwazylam?
Widzialam tez Oscho-szal, ktorego poczatkowo nie rozumialam, jaka Oscha, co znowu, przeciez Didymos...
Zanim sie obejrzalam, wsiaklam z forum z kretesem. Z poczatkowej dwuchustowniczki zrobila sie... ekhem, wystarczy napisac, ze pojecie "gorna granica stanu posiadania" znacznie mi sie przesunelo, z szesciu sztuk (niebywale!) na, powiedzmy, ze do 20 to jeszcze tak z pasja, ale i rozsadkiem. Hehe. Do tej granicy jeszcze mam kilka sztuk.
O wychowaniu, o zachowaniu dzieci, o zyciu, o gotowaniu, o bzdetach, wszystko super i interesujace. Z zazdroscia tez rejestruje coroczne watki zlotowe (niestety nie widze szansy na uczestnictwo, chyba, ze w totka wygramy ) i ciesze sie z integracji dziewczyn. Pomalu zatapiam sie tez w inne dzialy, calkiem niedawno zajrzalam na handmade bizu i tez mnie troche wzielo
Dziekuje za moja wirtualna chustorodzinke :*

No i niedlugo siodme urodziny forum (wg oficjalnej daty, 19 czerwca, tak?)