Zawsze, gdy zostawiamy Milenkę u mojej mamy, zostawiam jej także ergonomik. To na specjalne życzenie mojej rodzicielki, która uważa, że tylko w nim może spowodować, że Mila zaśnie, a chusta to dla niej trochę wyższa szkoła jazdy - choć nigdy nie próbowała.
No i ostatnio o ergonomiku zapomniałam. Wyszłam z duszą na ramieniu, że Lena za nic nie będzie chciała zasnąć a mama sobie nie poradzi. Nie doceniłam własnej mamy
Otóż śpiącą Lenkę wrzuciła do ręcznika kąpielowego. Córce zajęło aż 3 minuty, aby zasnąć.
poniżej zdjęcie inscenizowane (bardzo chciałam zobaczyć, jak to wyglądało)
stwierdzam, iż moja mama ma większego hopla na punkcie noszenia niż ja