ja mam dwulatkę, której ani mokro ani nawet kupa w pieluszce nie przeszkadza. zaczęłyśmy z wielo jak miała 21 miesięcy. przejście z pampków na wielo nic nie zmieniło, na początku zdarzało się, że miała już nawet mokre rajtuzy i dalej bawiła się w najlepsze.
czekam do lata i ściągam pieluchę na dobre
Helena --> luty 2008
Kalina --> wrzesień 2009
Amitola Studio - Fotografia noworodków i starszych dzieci, fotografia rodzinna, ciążowa, ślubna - Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych, Wrocław
Mój blog
Kieszonki, otulacze, trenerki, formowanki - czarna magia. Ide się dokształcić bo wątek mnie natchnął
my właśnie przymierzamy się do przesiadki z jednorazówek na wielorazowe+trenerki i nocnik. zobaczymy jak wyjdzie. ja bym chciała w miarę szybko przesiąść się w ogóle na nocnik. dlatego zastanawiam się, czy nie przyjąć systemu: na dzień trenerki wielorazowe (+ew. jakiś wkład dodatkowy do środka), żeby się łatwo zdejmowało przed wysadzeniem na nocnik, a na noc kieszonka. czy może jednak poczekać z trenerkami na dzień?
IMO, jeśli chcesz się naprawdę odpieluchować, to zdejmij całkowicie pieluchę - musi dziecku lecieć po nogach - pójdzie szybciej - ewentualnie na wyjścia kieszonki, trenerki i coś na noc.
Ale my przestaliśmy nawet na dwór pieluchy - jeśli wpadka, to się przebieramy. W nocy też
To, zakładając, że jestem dość zdeterminowana, jeśli chodzi o odpieluchowanie, jaką ilość pieluch warto tak na teraz nabyć? Myślałam o 5 kieszonkach i 3-4 parach trenerek, ale z kolei przeraża mnie trochę wizja zasikanego domu. I wtedy myślę gdzieś o 10 kieszonkach plus kilka par trenerek. Ciężko się zdecydować
My w sumie drugi tydzień na tetrze + wełniany otulacz w dzień jesteśmy (na wyjścia i spanie póki co huggiesy). Efekt, jak się obawiałam, nocnikowo - żaden. Małej nie przeszkadza mokra pielucha, nawet kupa czasem po staremu w majtach - jak ja nie wyczaję, to K. ani ani. Czekam na cieplejsze dni, żeby w ogóle pozbyć się pieluchy.
K. na nocnik wysadzana jest od 8-go msc (teraz ma 15.), ale nie specjalnie systematycznie , głównie przez brak współpracy małej, czasem chce siedzieć, ale zwykle ucieka i się awanturuje na propozycje. Jak się jej chce i siedzi, to zrobi co ma zrobić, ale na zawołanie - nie. Prędzej z kupą, czasem się spytam, czy zrobi, to stęka aż wystęka. Może takie latanie bez pieluchy coś zmieni, choć też czarnawo to widzę, bo kiedy zdarzy się jej siknąć na gołe nogi, to tylko patrzy, pokazuje palcem i woła, że ooooo
A tak z historii mojej mamy i nas po kolei, to najłatwiej odpieluchowywało się jej pierwsze dzieci, które pampków nie znały. Ja ponoć na 1,5 roku już byłam bez pieluchy, potem było już gorzej ale rekord pobiła siostra, która pierwsza miała jednorazówki na wyjścia poza dom i czasem do spania - zupełnie przestała popuszczać na 5 lat, a same pieluchy odstawili na 3... kolejna, też już pół-pampkowa, nie była aż taka oporna.
IMO, jeśli chcecie się odpieluchować, trza pieluchę zdjąć Dzieci są już tak mądre, że wiedzą, że skoro mają pieluchę, to w nią sikają. Moja na początku też robiła "ooo" - to już sukces, bo zauważa i reaguje! A potem, zaczęła tylko popuszczać i leciała na nocnik. Odpieluchowała się, choć nadal zdarza jej się popuścić, ale na razie jeszcze się nie zsikała
to i jak sie tak zabieram za wielo od jakis 6 miesiecy.... i zabrac sie nie moge, ale tym watkiem zapalilam sie po raz kolejny - tym bardziej, ze lato idzie.
ale chyba tak jak zosinamama postawie najpierw na otualcze do tetry, tylko teraz co kupic.... kompletnie zielonam
nie zawiodłam się na Flipach ( kieszonki pul potrafią czasem przy sporym siku przepuścić a Flipy nigdy) - jesli jeszcze jest promocja to na prawdę warto, a za niedługi czas przylecą do mnie gatki wełniane wykonane przez ciocię
Mamy 2 otulacze wełniane - Storchenki. Póki co jestem zachwycona, łatwością obsługi, jakością, K. też nie narzeka Czekam na jakiś napływ gotówki, żeby trzeci kupić, bo z dwoma trochę śliski interes ze względu na to, że długo schną, a jak pisałam kupa się jeszcze w majty trafia, więc ryzyko ubrudzenia jest. Do tego zwykła tetra, kilka flanelowych (te najbardziej lubię) i trochę ręczników ikeowych (te z kolei najbardziej ciężkie są, tzn najbardziej obciągają gatki w dół, zwł. jak mała w samych lata, i ciężko założyć tak, żeby pupa przed kupą była chroniona, bo są krótsze).
Pewnie muśliny Imse czy inne Kikki są fajniejsze, ale cena jak dla mnie powalająca, nawet zakładając wymianę kompletu wkładów przy każdym dziecku zwrócą się chyba dopiero przy trzecim / czwartym (albo i piątym, zależy które) maluszku, co moim zdaniem przesadą jest i póki co aż tak inwestować nie będę.
Ja wsiąkłam w wielo bez reszty. Przez to mi się wysadzać dziecka na nocnik nie chce.... bo mam cudne wielo.... ech..
A pisałam o tym w swoim wątku
Ogólnie bardzo się polubiliśmy ze zwykłymi ręcznikami z Ikei i otulaczem PULowym.
dzięki informacjom z forumowego poradnika pieluszkowego (ukłony dla dziewczyn, które to opracowały) w końcu zdecydowałam się na wielo, udało się dokonać wyboru pieluszek, czekamy na przesyłkę. zdam relację po jakimś czasie, jak nam idzie
edit:
po miesiącu dochodzę do wniosku, że pieluchowanie takiego półtoraroczniaka to w ogóle cud-miód-maliny
Kupa raz dziennie, zwarta, ląduje prosto w kibelku, a że raczej o stałej porze, to papierek idzie nam jeden dziennie
Trochę zachodu z czyszczeniem pieluch ze złogów starych siuśków (kuracje w kwasku cytrynowym), ale to z racji b. twardej wody jaką mamy (tak sądzę).
Co do kwestii technicznych- używamy praktycznie tylko kieszonek, bo wygodne, szybko się zakłada i szybko schną, używamy już prawie tylko wielorazowych- i na noc, i na spacery, jednorazówki jeszcze z rzadka tylko jak wszystko w praniu.
Ostatnio edytowane przez pelasia ; 30-05-2010 o 16:30 Powód: uaktualnienie