W dziale z listami od rodziców jest list mamy chustonoszącej, nawet ze zdjęciem dziecia w czerwonej chuście (tyle że niepodociąganej, ale to już chyba nagminne w tego typu gazetach ) Któraś z nas pisała?
W dziale z listami od rodziców jest list mamy chustonoszącej, nawet ze zdjęciem dziecia w czerwonej chuście (tyle że niepodociąganej, ale to już chyba nagminne w tego typu gazetach ) Któraś z nas pisała?
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
ja nie kumam tych pism wcale a wcale. czy oni nie wiedza, ze promuja "zle" rzeczy? czy nie moze do nich zwrocic sie oficjalnie ktoras z "noszacych" organizacji (klub kangura, chustomania itp) i wyluszczyc problem? no przeciez takie zdjecia wisiadel to jakas masakra! moja kolezanka ostatnio wyslala mi ostatnio dumnego maila z linkiem do zakupionego wisiadla! a chciala dobrze, "zainspirowalo ja jedno z takich pism. odradzilam jej takie noszenie (bardzo grzecznie).
Ostatnio edytowane przez aggacz ; 04-02-2010 o 11:49
pieniadze,kochana, pieniadze za tym stoja. nie idea, nawet najwspanialsza
matka czworga i psa
racja, stuknelam sie w glowe. ciagle mysle, ze chusta moze wszystko...
OT Kurczę skąd Wy bierzecie tę propagandę, ja takowej nie dostaję...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
A oglądnęłyście bajki "Bali" załączone do tej gazety na płycie? W pierwszym odcinku cała rodzinka wybiera się do parku na spacer: mama, tato, Bali i jego mała siostra w nosidle u taty na plecach! I w dodatku w miękkim nosidle, bo nóżki ma szeroko!
Anita - mama Marcina (06.2002), Mateusza (08.2003) i Macieja (07.2008).
No tak to jest z tymi ankietami.
Mi dali "walizki" z gadzetami. gazetkę jedną pożyczyła mama, coś tam jeszcze sie rozeszło. Przychodzi położna i mówi, że ankiety trzeba wypełnić. Ja mówię, że nie wypełnię. A ona na to że jak to, a prezenty wzięte? Kurczę, żeby były tam rzeczy niepowybierane to bym oddała, a tak to głupio mi było, położna bardzo prosiła, a bardzo dobrze miałam w szpitalu więc powypełniałam pola według uznania.
Oni chyab się jakoś rozliczają- ilość prezentów=ilość ankiet.
Żeby było jasne co z tym się robi, to zrobiłam błąd kontrolny, podałam inny numer mieszkania i wiedziałam w co się wpakowałam, a przychodziły nie tylko dzieciowe rzeczy, ale też i z jakichś banków.
Za kilka mazideł i próbek sprzedadzą cie, jak tylko wyjdziesz ze szpitala, brrrrr, i dane za darmochę!
spokojnie, wisidła w końcu odejda w nisze tak jak chodziki, tylko musimy być cierpliwe...no i mieć świadomośc ze dla wygody dziś tez niektóre mamy uzywaja chodzików więc i wisideł tez będą uzywac mimo ze lekarze bija na alarm.
Ja myśle ze to głównie do nich powinno sie kierowac apele - to pediatrzy, ortopedzi, rehabilitanci itp wypowiadając sie w pismach i programach mogą zmienic świadomość rodziców a reklama - zawsze będzie (wszak i reklamy rzeczy wybitnie szkodliwych tez bywają)
Najgorsze to jak się wypowiada jakas lekarz i głupoty popiera swoim autorytetem.
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://jim.ultra3.done.pl/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny