Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 46 z 46

Wątek: Najbardziej stresujące miejsce w którym motam

  1. #41
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin-nie nad morzem:)
    Posty
    2,781

    Domyślnie

    Ja generalnie nie mogę się przemóc żeby publicznie motać. W sklepach się zdarzało, ale np. żeby iść do przychodni i tam - no nie mogę po prostu. Wydaje mi się, że oczywiście wtedy nic mi nie wyjdzię, mała się będzie darła i jeszcze wszyscy będę patrzeć... Podobnie mam z pieluchami wielo - do lekarza najczęscie ubieramy pampersa jak idziemy pieszo, bo jestem pewna, że coś przecieknie i będzie wstyd i co gorsze argument przeciw nim
    Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
    Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014
    Witek - Wielka Niespodzianka 06.08.2018

  2. #42
    Chustodinozaur Awatar panthera
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    okolice warszawy, później Gdańsk, Wrocław i znów pod Warszawą. aktualnie Gdynia :)
    Posty
    16,512

    Domyślnie

    jak motam na kombineon i kurtkę to nawet i wdomu jest stresujaco, młody sie drze i starsznie odgina i rzuca, a ja nie mogę dociągnać chusty,a jak ktos patrzy to faktycznie jakbym mu krzywde straszna robiła.
    do lekarza na razie jeszcze brałam elastyka(nie musiałam zdejmowac i nie trzeba dociągać), ale juz niebawem mój dziec bedzie na niego stanowczo za cięzki,
    wiosna moze bedzie lepiej mój po prostu nie lubi jak mu gorąco, bo jak go do wózka wkładam i przykrywam kocem to tez sie drze puki na zewnątrz z bloku nie wyjdziemy.
    przy zakładaniu więcej niz jednaj warstwy ciuchów też juz jęczy, za to jak sie go rozbiera jest przeszczęsliwy.
    najchetniej to by na naguska lezał )

  3. #43
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Wieliczka
    Posty
    1,915

    Domyślnie

    U mnie nie bylo jeszcze publicznego motania, ale jak o tym mysle, to najwiekszy stres bylby przy chustomamach, bo one zobacza kazde niedociagniecie. Az sie boje wybrac na jakies spotkanie Jak na razie sie motamy tylko w domu albo u moich rodzicow i wtedy moj maz slyszy od mojego taty: " mecza dziecko, tak mu ciasno, ale cierpliwie biedak to znosi". Hehe, ale moj maz jest super odporny, ja przy rodzicach sie nie stresuje, bo oni sie nie znaja w temacie no i nie pomagaja na szczescie.
    P 2009, I 2011, R 2013, M 2017

  4. #44
    Chustomanka Awatar dziunka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Wejherowo
    Posty
    1,302

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sachmed Zobacz posta
    ja nienawidzę motać u teściowej i szwagierki ( bo oczywiście robię dziecku na pewno krzywdę ta całą szmata i w ogóle, no i to że muszą dotknąć potrzymać odsłonić bo na pewno sie dusi, na za ciasno itd... grrrr czasami mam ochotę gryźć - a że głównie chodzimy w chuście wszędzie - zwłaszcza przy tej pogodzie ( co o zgrozo już w ogóle jest tragedia i zamrażaniem dziecka;-p) to ma tesciówka pecha;-p musi się nagadać;-p
    a teks o tym że to jednoosobowe na pewno wykorzystam jak mogę??!
    Taaak, tez slyszalam ostatnio ten tekst o zamrazaniu

    Cytat Zamieszczone przez manteiga Zobacz posta
    Hmm... dla mnie odpowiedź jest oczywista - spotkania Klubu Kangura Sami spece wokół i ja szczypiorek Dlatego w ubiegłą sobotę Dziecię mi zrobiło prezent i wjechało na salę zaśnięte w foteliku jak mało kiedy Chyba wyczuło, że matka ma stresa przed publicznymi popisami przed profesjonalistami
    Ja sie motalam na spotkaniu KK tylko raz i na szczescie ponoc wyszlo bardzo dobrze ale 13.02 znowu spotkanie i juz sie stresuje

    Jesli chodzi o rodzine to moi dziadkowie pod 80-tke uwazaja chuste za cos normalnego i wrzeszcza jak przyjade do nich bez chusty

    Balabym sie motac wlasnie w przychodni, bo jest mala, juz widze jaka jestem zestresowana i spocona, w markecie mysle ze by mi to nie przeszkadzalo bo ludzi duzo i dla mnie to jakby ich nie bylo, tylko takie mrowki biegajace w kolko, co mnie guzik obchodza
    Gosia - mama Juleczki Tancereczki i Asiuli Łobuziuli

  5. #45
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    874

    Domyślnie

    Ja nie lubię się motać u moich rodziców. Mama już przywykła i raczej się nie wtrąca. Natomiast z tatą jest gorzej. Zawsze wisi nade mną i zaczepia Małą, niby że odwraca Jej uwagę. Niestety efekt tego jest taki, że Mała zaczyna się denerwować i marudzić. raczej trudno mu jest wytłumaczyć, że tym pomaganiem, to bardziej mi przeszkadza. w miejscach publicznych zaś mam 2x zawiązane wcześniej i tylko wkładam Małą, nie ma więc takiego widowiska

  6. #46
    Chustofanka Awatar MamaHenia&Stasia
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Myślenice k./ Krakowa
    Posty
    465

    Domyślnie

    Wiązać moge wszedzie, ale gdy mnie ktos poprawia, np. pociagnie bluskę w trakcie wiazania, bo mi brzuch widac to mnie trafia.

    Ale myśle, ze ci ktorzy nie wiaza to wydaje im sie to strasznie trudne i datego chca pomagac

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •