Czy jest taka opcja, że dziecko nie polubi chusty? Często można się spotkać z taką opinią (i straconych pieniądzach)
Czy jest taka opcja, że dziecko nie polubi chusty? Często można się spotkać z taką opinią (i straconych pieniądzach)
Jest dużo większa szansa, że maluch polubi niż pogardzi chustą. W najgorszym wypadku odsprzedasz chustę, o straconych pieniądzach nie ma mowy
Kubek 25.10.2001, Lenka 25.09.2007
http://www.bystrzaki.pl, zabawki edukacyjne, chusty Babylonia, Lennylamb, Nati
http://igorwalczyooddech.synek.pl
Doradca Laktacyjny CNOL
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia
Instruktor Masażu Shantala
A jeżeli chodzi o "preferencje" chust przez maluchów?
Nie ma chyba czegos takiego jak preferencje chust wśród maluchów, bardziej mamine gusty sa rózne.
Zawsze jak nie polubi można sprzedać, albo przerobic na hamak lub Mei tai
Ryzyko małe a spróbowac warto - korzyści więcej jak polubi.
Jak się bardzo boisz, to spróbuj może samoróbke kupić/zrobić? wtedy już na 100% bedziesz wiedzieć czy lubi, czy nie.
By dziecko się uczyło, To dla dobra sprawy, Wpójmy mu, że Świat, cały, Jest bardzo ciekawy.
Każda dziedzina wiedzy warta jest zachodu. Najlepiej gdy ich pozna, wiele już za młodu.
by Anonim z sieci
Tu i Teraz.
Zawsze też możesz spróbować pożyczyć od kogoś i wypróbować jak się będzie Wam nosiło. Wtedy decyzja może być łatwiejsza. Pamiętaj jednak, że nie każde dzieciątko od razu pokocha chustę. Czasami trzeba stopniowo przyzwyczajać. Najlepiej próbować gdy dzidzia jest najedzona i wyspana - wtedy przynajmniej te "rzeczy" nie będą jej frustrować. Próbuj bo naprawdę warto. Jest to wielki komfort a tej bliskości to nic nie odda. Powodzenia
Agnieszka - kobieta, żona, mama dwóch uroczych dziewczynekwww.melkaj.blogspot.com
mei tai-e, chusty kółkowe
Moim zdaniem nie ma czegos takiego. Dziecko nie bardzo obchodzi, w czym go wiazemy, tylko jak go wiazemy.Zamieszczone przez biblio5
Jezeli sceptycznie nastawiona do chust odoba kupi chuste i zawiaze byle jak to dziecko zaprotestuje, a mama powie, ze dziecko nie polubiło chusty. Oczywiście nie dopuści do siebie nawet myśli, ze dziecko nie polubiło tylko i wyłacznie jej ignorancje i niezdarnośc.
Dziecko tez jest czesto za cieplo do chusty ubierane, co tez mu sie moze nie spodobac.
[quote="biblio5":1fqnlojy]
Dziekuję Wam bardzo. Ja jestem na chusty napalona Więc mam nadzieję, że nam się uda od pierwszego zamotania
Pozdrawiam
a jesli ci sie nie uda za pierwszym razem, to szukaj przyczyny w czyms innym, a nie w rodzaju chusty Najlepiej sie tu do nas zglos, a my ci problem wspolnymi silami rozwiazemyZamieszczone przez biblio5
Jeśli mogę coć podpowiedzieć - teraz, z perspektywy czasu i doświadczenia wiem, że gdybym szukała czegoś na pierwszą chustę, to kupiłabym używaną, dobrze złamaną - bez porównania łatwiej uczyć się na takiej poprawnego dociągania i wiązania.
Są tez chusty "trudne" jak na początek, np. sztywne i twarde, albo bardzo cieniutkie, bez obrębień, bez zaznaczonego środka i krawędzi, jak EllaRoo - przy takich dobrze mieć trochę wprawy.
Beotia swieta prawda
Ponieważ trochę się wgryzłam w forum - to na pierwszą chustę postanowiłam wybrać stosunkowo miękką i cienką - zastanawiałam się nad Babylonią i Leonem - no i skłaniam się ku temu drugiemu (nawet osobny temat z tej okazji założyłam )
Warto dopowiedzieć też, że dziecko nie miewa preferencji co do samej chusty, tylko do pozycji. Jeśli np kupisz poucha i przetestujesz tylko pozycję kołyski, której dziecko np nie lubi, to wrażenie może być, że dziecko nie lubi tej chusty, bo w wiązanej w kieszonce jest spokojne. To jest właśnie przewagą wiązanek, że zawiążesz każdą pozycję, czyli każdy znajdzie coś dla siebie. A np pouchu na początku, jeśli dziecko za małe na pionową pozycję i nie lubi kołyski, to przeważnie wszyscy rzucają chustą w kąt twierdząc, że dziecko chusty nie lubi (tak bywa z bebelulu i innymi torbami na dzieci)
...:::ala mama gosi prędko urodzonej 10 lipca 2007:::...
Moja dzidzia ma 12 tyg - czyli prawie 3 miesiące i już nas terroryzuje wymuszając pionową pozycję do noszenia - myślę, że w chuście ta pozycja dla takiego malucha jest bezpieczniejsza - niż wtedy gdy nosimy ją w ten sposób na rękach. Mam rację?
właśnie miałam pisać, że z kołyską chyba jest różnie, zwykle dzieci wolą w pionie. Więc wiązanka...
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.
Zgadzam się . Jeszcze będąc w ciąży siostra uszyła mi poucha. Teraz on spokojnie sobie leży, a my nosimy się w wiązanej. Mała, podobnie jak jej rodzeństwo, nie przepadała za pozycją kołyski, natomiast kieszonka, albo 2X jest OKZamieszczone przez doominikaa