Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 70

Wątek: drastyczne bajki?

  1. #41
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,656

    Domyślnie

    Boje sie ze moja corka nie bedzie wiedziec co to czerwony kapturek, krolewna sniezka etc. Bo nie lubie ich.
    Wole Kamyki Astona, Billego, Basie etc.
    To nie to samo, wiem, ale mnie do bajek basni nie ciagnie zupelnie.
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  2. #42
    Chustoguru Awatar grimma
    Dołączył
    Sep 2007
    Miejscowość
    joli bord - warszawa
    Posty
    6,105

    Domyślnie

    jeszcze ma czas
    basnie dzieci chloną od 4-5roku zycia.

    jak jej sama nie przeczytasz dowie sie z przedszkola.
    "za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"

  3. #43
    Chustoguru Awatar Em
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    7,194

    Domyślnie

    chyba o tych baśniach dla dorosłych nikt nie powiedział Disneyowi

    Gdyby nie te chore bajki moje dziecko nie wiedziałoby co to zła macocha, że mozna nie chcieć swoich dzieci, że mozna zlecić morderstwo. Po co jej to w wieku 4 lat?

  4. #44

    Domyślnie

    a co polecicie dla siedmiolatka, jakie baśnie? u mnie w domu czytało się tylko Andersena, gdzieś mam w domu rodzinnym ogromny ciężki tom. Jakoś mi się nie zebrało przez tyle lat aby je zabrać i poczytać młodemu. Ale już mam dość Piątkowskich itp. Teraz młodemu czytamy S.Z.T.U.K.Ę. jest zachwycony, podobnie jak D.O.M.K.I.E.M. ale to zupełnie co innego. Lubi jak mu opowiadam ale hmmmm mam trzy bajki obcykane na krzyż i w kółko opowiadam te same


  5. #45
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,865

    Domyślnie

    Odkopuję wątek bo trafiłam dziś na niego przypadkiem a mam zaległości do nadrobienia
    Cytat Zamieszczone przez grimma Zobacz posta
    w pewnym sensie to jest jakis sygnal dla Ciebie
    polecam wersje w ktorej Cz Kapturek razem z babcią pokonuje wilka
    I właśnie taką wersję opowiadam jej kiedy ma stracha na tę prawdziwą.
    Maja bardzo lubi si,ę bawić w zabawę "gąski, gąski do domu" ale bez wilka.
    Ale nie ma lęków nocnych całe szczęście i od niedawna na wyrażne żadanie śpi sama.
    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    czy nasze dzieci mają byc pierwszym pokoleniem od 200 lat, które nie zna tych bajek?
    Ja jako dziecko bałam się okrutnie wszelakich wyimagnowanych postaci i wolałabym żeby Maja tego uniknęła. Co nie znaczy że chronię ją przed złem wszelakim. Jeśli będzie chciała poznać twórczość braci Grimm, bez okrzyków "nie czytaj mi tego" to proszę bardzo.
    Aczkolwiek na mnie samej te baśnie robią wstrząsające wrażenie

  6. #46
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    zaczęłam się zastanawiać nad swoim strachem przed bajkami i pamiętam dwie rzeczy:
    - Sinobrody - miałam ksiażkę z pięknymi ilustracjami (Szancera?) i był tam przedstawiony bardzo demonicznie, no a co do strachu przed treścią to już nie dziwota.

    Ale drugą i to naprawdę zastanawiającą bajką (??) to były BAKTERIE Z TIK TAKA, takie które okrutnie męczyły ząb
    Czy wy w ogóle coś takiego pamiętacie?

    To był koszmar mojego dzieciństwa, bałam się nawet słuchać tej piosenki o myciu zębów (szczotka, pasta itp.), jak rodzice spali a ja błam "sama" bo bałam się że te bakterie do mnie przyjdą. Aha i pamiętam histerie jakie odwalałam i zastanawiam się z jakich niewiadomych przyczyn nie wyłączano telewizora, tylko mnie tym męczono?

    Ale czapa!

  7. #47
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Em Zobacz posta
    cenzuruję.
    Nikt mnie nie przekona, że bajki w których matka umiera (czyli większość) a tatuś żeni się z wredną babą, jest pod jej wpływem i wyprowadza swoje dzieci do lasu, żeby umarły, są piekne i pozyteczne

    To stare bajki, kiedyś nikt się psychiką dziecka nie przejmował.
    . Oj, baśnie mają swoją wielką ukrytą moc i to bardzo. Każda z tych postaci (pozornie negatywnych) ma ogromne znaczenie i swoją rolę do spełnienia w podświadomym kształtowaniu małego dziecka. Macocha to najczęściej Matka (to jest celowa podwójna osobowość matki). I żadna matka nie wyprowadziła dzieci do lasu, żeby umarły, ale po to by nauczyły się samodzielności. Las zresztą też symboliczny - spotkanie z numinozum. Dużo by pisać i mówić. Bettelheim do przeczytania obowiązkowo! Jak mój dzieć troszkę dorośnie to na pewno czytać będę baśnie w pierwotnej postaci. Zresztą jaki ma sens udawanie, że wszystko się dobrze kończy? Jest w rodzicach jakaś dziwna potrzeba zasłaniania dzieciom oczu, gdy w tv sceny miłości, a jak lecą wiadomości o trzęsieniach ziemi, zabójstwach, to niech dzieć ogląda .


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  8. #48
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,865

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bastet Zobacz posta
    . Jest w rodzicach jakaś dziwna potrzeba zasłaniania dzieciom oczu, gdy w tv sceny miłości, a jak lecą wiadomości o trzęsieniach ziemi, zabójstwach, to niech dzieć ogląda .
    Ja mam raczej odwrotnie, ale może taka wyjątkowa jestem

  9. #49
    Chustomanka Awatar Miśka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    881

    Domyślnie

    Nie omijam co bardziej drastycznych baśni.Co ciekawe, mojej corce w ogóle nie przeszkadzją jakieś, wydawałoby się przerażające fragmenty, nawet nie sygnalizuje mi, że boi się wilka albo czarownicy z Jasia i Malgosi.

    Mam wrażenie, że to rodzice często demonizują rzeczywistośc i zaszczepiają w dzieciach strach. Czasami mają skłonnośc do omijania trudnych tematów albo udawania,że ich nie ma. Baśnie pomagają oswoic to, co straszne i nieuchronne: śmierc, zło, przemijanie. Jeśli przedstawiamy te zagadnienia spokojnie, w wyważony sposob, dziecko to zaakceptuje i zrozumie. Często nie jest potrzebny nawet komentarz z naszej strony.


    Kiedyś byłam Fabisią, ale się sama sobą znudziłam i zostałam miśką

  10. #50
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,865

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Fabisia Zobacz posta
    Nie omijam co bardziej drastycznych baśni.Co ciekawe, mojej corce w ogóle nie przeszkadzją jakieś, wydawałoby się przerażające fragmenty, nawet nie sygnalizuje mi, że boi się wilka albo czarownicy z Jasia i Malgosi.

    Mam wrażenie, że to rodzice często demonizują rzeczywistośc i zaszczepiają w dzieciach strach. Czasami mają skłonnośc do omijania trudnych tematów albo udawania,że ich nie ma. Baśnie pomagają oswoic to, co straszne i nieuchronne: śmierc, zło, przemijanie. Jeśli przedstawiamy te zagadnienia spokojnie, w wyważony sposob, dziecko to zaakceptuje i zrozumie. Często nie jest potrzebny nawet komentarz z naszej strony.
    A ja mam wrażenie że ludzie (czytaj dzieci) są bardzo różni nie można generalizować

  11. #51
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Fabisia Zobacz posta
    Mam wrażenie, że to rodzice często demonizują rzeczywistośc i zaszczepiają w dzieciach strach. Czasami mają skłonnośc do omijania trudnych tematów albo udawania,że ich nie ma. Baśnie pomagają oswoic to, co straszne i nieuchronne: śmierc, zło, przemijanie. Jeśli przedstawiamy te zagadnienia spokojnie, w wyważony sposob, dziecko to zaakceptuje i zrozumie. Często nie jest potrzebny nawet komentarz z naszej strony.
    Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  12. #52
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    a Fabisia rozpętała punktoszał i sobie cichutko o bajkach gada


  13. #53
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,865

    Domyślnie

    To ja dalej OT - ta choroba się rozprzestrzenia
    Kropki to chyba ospa była? Ale raczej nie zielone

  14. #54
    Chustomanka Awatar Miśka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    881

    Domyślnie

    Tola, siedzę i trzymam się za mój trzęsocy się ze śmiechu brzuch. (Jak sobie przypomnę wczorajszą punktową jazdę i moją rozpacz).


    Kiedyś byłam Fabisią, ale się sama sobą znudziłam i zostałam miśką

  15. #55
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    ale jaki walor edukacyjny

  16. #56
    Chustomanka Awatar Miśka
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    881

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lilka_l Zobacz posta
    A ja mam wrażenie że ludzie (czytaj dzieci) są bardzo różni nie można generalizować
    Lilka, ja mam tylko taki generalizujący styl, jak to belfrzyca, która pół życia udowadnia wszystkim wokół, że nie mają racji. Musisz, po prostu musisz mi wybaczyc, bo ja już nie mogę sie nakręcac i znowu wpaśc w spiralę rozmowy prowadzącej do czerwonej kropy, to mnie pogrąża w odmętach rozpaczy.


    Kiedyś byłam Fabisią, ale się sama sobą znudziłam i zostałam miśką

  17. #57
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    75

    Domyślnie

    wracając do tematu: dopiero niedawno kol z pracy zwróciła mi uwagę na "okrucieństwo" niektórych bajek, m. in. Jasia i Małgosi, i zaczęłam się zastanawiać czy ja na pewno znam te bajki. jakoś umknęło mi to okrucieństwo gdy byłam mała i do czasu tej rozmowy byłam pewna, że będę czytać moim dzieciom baśnie braci Grimm i Andersena, a teraz to sama już nie wiem...

    kurczę, ja je nawet czytałam młodszemu o 5 lat bratu... no lubiłam je bardzo, no...

  18. #58
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez wiedzma Zobacz posta
    ja też mam odwrotnie

    wracając do tematu: dopiero niedawno kol z pracy zwróciła mi uwagę na "okrucieństwo" niektórych bajek, m. in. Jasia i Małgosi, i zaczęłam się zastanawiać czy ja na pewno znam te bajki. jakoś umknęło mi to okrucieństwo gdy byłam mała i do czasu tej rozmowy byłam pewna, że będę czytać moim dzieciom baśnie braci Grimm i Andersena, a teraz to sama już nie wiem...

    kurczę, ja je nawet czytałam młodszemu o 5 lat bratu... no lubiłam je bardzo, no...
    Bo wydaje mi się, że dzieci nie zwracają uwagi na to okrucieństwo. Ważniejsze dla nich jest chyba ogólne przesłanie, że pomimo caleg zła dobro i tak zwycięży. Tak mi się wydaje patrząc na reakcje Mateusza.
    I jeszcze jedno, to, że przemoc w baśniach ma określone znaczenie i wartość, wcale nie znaczy, żeby Sinobrodego czytać 4-latkowi. Jest wiele baśni, które okrucieństwem nie epatują i takie można czytać przedszkolakom, te bardziej okrutne zostawiając na później.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  19. #59
    Chustoguru Awatar Em
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    7,194

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bastet Zobacz posta
    . Macocha to najczęściej Matka (to jest celowa podwójna osobowość matki). I żadna matka nie wyprowadziła dzieci do lasu, żeby umarły, ale po to by nauczyły się samodzielności. Las zresztą też symboliczny - spotkanie z numinozum.
    Dżizas! JA tego nie kumam (co autor miał na mysli) a dzieci mają? NIby zrozumieją, że las to symbol, macocha to symbol?
    Matka nie wyprowadziła, wyprowadził tatuś. W Jasiu i Małgosi macocha kazała wyprowadzić dzieci do lasu, żeby umarły, bo mieli mało pieniędzy i nie starczało na jedzenie dla wszystkich.
    Cudowna bajka :/

  20. #60
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    Basnie polskie uwielbialam o dialblach i babach co je przechytrzaly.
    Zdrowasiek sie nauczylam , zeby jak mnie diabel porwie i na ksiezyc zecche zabrac, to odmowie kilka i mnie pusci.
    Lubilam drastyczne sceny i mocne zwroty akcji.
    Boleje, ze syn nie chce jescze nic takiego czytac, bo sie boi. Kazal chowac takie ksiazki do szafy.
    Wkurza mnie, ze bajki w wersjach przeroznych "ulepszonych" i ugladzonych w takiej ilosci kraza, ze zaczynam sie zastanawiac jak to bylo naprawde
    A dzieci bardziej odwazne sie robia bardziej zaradne. Po Jasiu i Malgosi pewna 4 latka - zakopala czarownice, wiszaca dla ozdoby przy schodach wejsciowych , w piwnicy pod weglem - juz sie z tamtad nie wydostanie. Egzekucja wykonana z dziadkiem.
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •