Moze stąd, ze nagle w zwykłych naszych problemach, troskach dostrzegamy mamę, która ma życiu trudniej niż my. Az wstyd się wtedy robi, jak sobie pomyślimy jakie czasem mamy płytkie problemy. Daje to do myślenia i taki widok jakby krzyczy: głupia babo ciesz z tego co masz! a nie się przejmujesz, ze dobrałaś zły kolor chusty do koloru torebki np.
To nie litość chyba- raczej wstyd własnie- taka bym się poczuła malutka przy takiej dzielnej mamie. Taki widok ściąga na ziemię.
No nie wiem jak to wyjaśnić. Ale też by mnie zamurowało i tez bym się wzruszyła.