gratulejszyn - całkiem nieźle IMO! myślę, że jeszcze trochę podociągać trzeba, a wtedy dzieć się ułoży jak trzeba. A z tą pupą "za bardzo" wpadniętą .... ja tam nie wiem, czy coś z nią jest nie tak, może któraś z ekspertek się wypowie![]()
moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009
a ja nie umiem tak poły dziecku zarzucić na głowę w plecaku z krzyżem. Miota mi się wyrywa... A tak fajnie mogłaby ta poła głowę podczas snu podtrzymywać...![]()
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
nie jestem skspertem ale wydaje mi sie ze jak mocniej podociagasz dziec sie podniesie, ja przynajmniej tak robie, cala energia w dociaganie i podem ladnie wszystko idzie
zeby moj pierwszy z krzyzem tak wygladal![]()
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński
-A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
oj, również mam problemy z plecakiem, chyba nigdy się nie nauczę go wiązać, bo albo za lekko, albo za mocno ściskam. Dla mnie to wyższa szkoła jazdy- a u Ciebie całkiem fajnie wygląda![]()
mama Dawidka(23.05.2007) i Michałka
(28.07.2009)
Jako rodzice zawsze musimy mieć skrzydła wystarczająco duże,
aby otoczyć nimi dzieci
i osłonić je przed krzywdą czy bólem.
To figuruje w naszym kontrakcie z Bogiem,
kiedy bierzemy na siebie odpowiedzialność za ich życie.
Jonathan Carroll
Połę zaciągnął mąż jak młody zasnął. Taka wygimnastykowana nie jestem. Poza tym na żywca młody by się nie dał tak unieruchomić.
To nie jest tak całkiem pierwszy. Może trzeci. Z dociągnięciem mam jeszcze problem, bo nie bardzo wiem za co i w którą stronę ciągnąć, żeby było dobrze.
Będę próbowac dalej. Grunt,że udało mi sie w ogóle zarzucić poły na plecy
.
Moje początki wyglądały tak, że dziesięć minut walczyłam z połami i wijącym sie na plecach Krzyśkeim, oczywiście w pozycji półzgietej, po czym mó kręgosłup odmawiał posłuszeństwa a ja byłam cała mokra i wściekła. Jestem na dobrej drodze![]()
Ja jak już zamotam, jeszcze przed dociąganiem właściwym lekko 'podrzucam' młodą do góry (tak jakbym podskakiwała).
Następnie dociąganie (tak jak 2X, tylko że z tyłu- najpierw poła wewnętrzna, później zewnętrzna, kawałek po kawałku, zbierając to w ręce).
Po czym na koniec jeszcze raz podrzucam i na sam koniec ściągam jeszcze poły, żeby młodą konkretnie przykleić.
m.
ja robie jak marianna
spokojnie, wycwiczysz, ja na pocztaku bylam zalamana a teraz pyk pyk i bachornia pochowana![]()
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński
-A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
ja też Ci życzę powodzenia i wytrwałościja się staram teraz motać codziennie, żeby ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć
u mnie z kolei problem jest z łapkami pod materiałem (córa mnie nimi obejmuje, przez co ściskam je materiałem przy dociąganiem i trochę ja to wkurza), no i ta główka odchylona za bardzo jest...ale spoko, dopracuję to![]()
Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
Stowarzyszenie "Poznań w chuście"
Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)