Pruszków i okolice /od Ursusa po Żyrardów/

[kilolek]

już znalazłam

[IzaBK]

chocoblok - nie potwierdzam się ze zlotem, bo monsz ma jednak akurat w ten weekend zlot swojej klasy z LO.

[mi.]

ok, to ja będę pilnie śledzić wątek
a może - jeśli będzie potrzeba taka- uda mi się zorganizować miejsce na spotkanie - w Podkowie Leśnej. przypuszczam, że bezpłatne zupełnie.

[IzaBK]

o! super!

[kilolek]

hehe no super, sprzatać bym nie musiała hehe

[mi.]

to co? mam się dowiadywać o dostępność lokalu?
a jeśli tak, to w jaki dzień? ile osób będzie chętnych? na ile godzin?

[kilolek]

ja to nic nie obiecuje, bo u mnie problem z dojazdem... ale się postaram jak coś ustalicie. Z tym, że jeszcz nie w tym tygodniu bo jeszcze rozdrażnieni są obaj

[choco]

mi. a powiedz z jakim wyprzedzeniem trzeba tą salę rezerwować?

dziewczyny jeśli możecie to jakoś się określajcie, a ja mam nadzieję, że akurat wtedy też będę mogła bo jak nie to

[mi.]

myślę, że z niewielkim.
muszę się dowiedzieć w jakich godzinach i dla ilu osób ona miałaby być

wtedy wypytam i podam Wam wszelkie szczegóły!

[choco]

razem z Tobą jest nas 5 no chyba, że ktoś jeszcze byłby chętny, najlepiej z plecakowym doświadczeniem

zobaczymy co dziewczyny napiszą

[mi.]

to ja jeszcze jedną Mamę namówię zapewne, albo i dwie. Czyli 6 lub 7

OK, to postaram się jakoś szybko dowiedzieć co i jak!

[choco]

dziewczyny, a w tym tyg udałoby się nam zebrać? bo chyba mam kierowcę chwilowo

[choco]

dziewczyny

[mi.]

niestety, z tego mojego lokalu to raczej nic nie wyjdzie...
przykro mi

[choco]

niestety, z tego mojego lokalu to raczej nic nie wyjdzie...
przykro mi

[LittleMonster]

Ja mogę w piątek.

[choco]

Ja mogę w piątek.

tylko nie mamy gdzie

[mi.]

Uwaga!
Sprawa ma się tak: (będzie historyjka )
Pracuję w szkole. Szkoła ta "w prezencie" otrzymała od osób prywatnych, do swojej dyspozycji, dom w Podkowie Leśnej. Dom pusty. Zamieszkują go dwaj mężczyźni, którzy w ciągu dnia są w szkole. Od niedawna dom jest doposażany w meble, zdaje się, że głównie kanapopodobne. Założenie jest takie, że do tego domu młodzież jeździ sobie na weekendy, czy też krótkoterminowe wypady naukowe. Wtedy płacą po dyszce od osoby za noc.

W tym tygodniu byłam w szkole i pytałam, czy mogłoby tam kiedyś, w ciągu dnia, na parę godzin wpaść parę mam i się powiązać, pogadać i pośmiać. Luz. Pytałam jak zatem rozwiązana byłaby kwestia opłaty. Niestety, nikt nie przewidział nalotu matek z metrami tkanin Ale tak sobie myślę, że jak zostawimy 5 zeta od dwóch łepków (małego i dużego), to będzie w sam raz.

ALE - ja tam nigdy nie byłam, a od facetów nie umiem wydusić jakie są warunki. I czy są ok dla mam i maluchów.

Zatem:
ponieważ nie czuję się na siłach sama podejmować decyzji, czy korzystamy z tej miejscówki są dwie opcje:
1) czy któraś z Was miałaby ochotę wybrać się tam ze mną i ocenić sytuację lokalową lub
2) jedziemy "na wariatkę" i ryzykujemy spotkanie bez wcześniejszej wizji lokalnej.

Co myślicie?

[choco]

aaaaa mnie się już podoba
i bardzo chętnie bym się z Tobą wybrała tylko najpierw z tego zad... musiałabym się wygramolić a to ponad moje siły
myślę, że to może się sprawdzić

[mi.]

a czym się możesz wydostać?
może czymś jeżdżącym po torach?