proszę o poradę, bo zgłupiałam.
kupiłam 2 wełniane otulacze
naczytałam się o kuracji lanolinowej.
zakupiłam w aptece lanolinę.
zastosowałam się do wszystkich wytycznych i co - gacie mi się sfilcowały


ugotowałam zupę gaciową, tak jak radziła annamamaalexa, bo chciałam, żeby moje gacie trzymały na mur-beton. żadnych skoków temperatury, delikatne podgrzewanie na maleńkim ogniu. nawet ich na końcu nie "straszyłam", bo nie chciałam przedobrzyć.
i teraz nie wiem, czy to tak miało być??? bo Ania pisze w tym wątku:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=8513
że gacie trzeba właśnie sfilcować...
ale one się też zbiegły i zrobiły trochę sztywnawe - na pewno nie są to te same majty, co wcześniej...
czy takie filcaki nadają się jeszcze do czegokolwiek? bo że będą trzymać na mur-beton to jestem pewna. ale czy dziecku w takim czymś będzie jeszcze wygodnie?
(
aha, zła jestem jak nie wiem 





)