Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 22 z 22

Wątek: noszę dłużej niż potrzeba (i mam więcej czasu niż gdy byłem bezdzietny)

  1. #21
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    miasto
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    widzę, że teoria "zwiększania się wolnego czasu wprost proporcjonalnie do wzrostu liczby dzieci" nie jest przyjmowana entuzjastycznie na tym forum
    Nie macie tak, że różne rzeczy stały się nieważne lub zwolniły i jest wreszcie czas na przemyślenia itp?
    owszem, ja tak mam, czas się po prostu lepiej zagospodarowuje

    Cytat Zamieszczone przez atelka Zobacz posta
    o tak z punktu widzenia matki inaczej to wygląda
    ja jestem zdołowana, poddenerwowana i czuje się czasem uwięziona we własnym domu (nie zawsze ale sporo takich momentów)
    nawet jak wychodze do pracy to nie mam komfortu myślenia O pracy bo już myślę czy na pewno dam radę odebrać małą na czas, a co potem do jedzenia, a czy spała czy nie spała i kiedy ją spać położyć i ile tam jeszcze do zrobienia prań pieluch czy innych spraw domowych, obiad, kaszka na rano
    a jeszcze mąż trzyma mnie do późna w nocy bo "porozmawiaj ze mną"
    w nocy zmiana pieluch których on nawet nie słyszy... rano pobudka...

    czasem chciałabym nie myśleć bo myślicielem nie jestem
    i nie rozmyślac bo im więcej myślę tym częściej dochodzę do wniosku że nie nadaję sie na matkę bo mam dość, bo potrzebuję czasu dla siebie TYLKO, jestem śpiochem, może też i leniem

    dziecko mam kochane, zdrowe, bezproblemowe ale wymiękam czasem i myśleć nie chcę!

    w odpowiedzi na pytanie z wątku:
    nie noszę dłużej niż trzeba. Ba! noszenia w ciągu ostatnich kilku miesięcy mogę policzyć na palcach jednej ręki...
    tez tak mialam po pierwszym dziecku,a teraz jak mam drugie, to choc przyznam, ze w ciązy mialam obawyjak to bedzie po porodzie z dwójką, to obecnie nie mam juz wcale takich problemów. Tez lubię pospac i czasem czuję, że gonię w piętkę, mam mnóstwo zapisanych karteczek samoprzylepnych w domu, bo moja pamięc krótkotrwała nie daje rady, ale już nie odczuwam własnie tego stresu, ze siedze w domu, ze jestem uwięziona, ze cos takiego mi doskwiera, wszystko mnie bardziej cieszy, nawet nie moge sie doczekac, kiedy będziemy mogli postarac się o kolejnego bobaska

    [QUOTE=bollyanna;512316]Ciekawe spostrzeżenia, Mucho


    Ja sobie tak myślę, że owszem, dziecko jest dobrem absolutnym, ale ja nie jestem Nie jestem aniołem, nie posiadłam cnoty nieskończonej cierpliwości, chcę zajmować się takimi głupotami jak czytanie gazet i chodzenie na moje tańce, chcę zostawiać młodą z dziadkami i wyjść gdziekolwiek wolna jak ptak!

    ja myslę, ze to nie są głupoty, ani to, ze masz ochote czasem "odpocząc" od dziecka, nie znaczy, że jesteś leniwa albo ze cos nie tak Myślę, ze należy pamiętac o paru rzeczach: my też jesteśmy ludźmi, mamy swoje potrzeby i jak dzieci odejdą kiedyś z domu też musimy miec jakies swoje życie, swoja pasje. Małżonek był pierwszy, dziecko drugie, wiadomo: dziecko bezbronne i zalezne od nas: wymaga spełniania jego potrzeb w miare w pierwszej kolejności, ale pamiętajmy też o mężu i małżeństwie czy też związku - bez niego nie byloby dziecia. Wreszcie najwazniejsze: czas naprawdę szybko leci, a dziecko staje się coraz mniej absorbujące, coraz bardziej samodzielne. Ja nie wiem sama kiedy mynęły te lata, kiedy moja córka rosla na taką pannę...tez mi się wydawało wcześniej, ze się to wlecz, ze mi pewnie sprawy uciekają, że nie mam może dla siebie tyle czasu. A się okazało, ze jeszcze tyle rzeczy mnie spotkało po drodze. Na koniec powiem tylko ze dzieci potrzebują też by z ojcami, dziadkami i dlatego nie tylko można je powierzac ich opiece, ale się i powinno, wtedy ma się czas na realizację swoich planów.
    Jeszcze jedna smutna prawda wynika z tego, ze czlowiek jest dzisiaj poniekąd jak niewolnik i nie może sobie pozwolic na podzielenie spokojnie czasu iędzy pracę a dziecko, bo inaczej ktos inny na nasze miejsce, a poza tym bez pieniędzy się nie da życ.
    Ostatnio edytowane przez Meta ; 25-02-2010 o 09:25

  2. #22
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie

    a ja musze dopisac, ze jesli chodzi o malzenstwo, to paradoksalnie wiecej teraz czasu spedzamy razem i czesciej wychodzimy razem, niz przed ciaza i dzecmi.
    chyba nam sie w glowach poukladalo i staramy sie spedzac razem czas bardziej, jakby z tego, ze tego czasu malo, to bierzemy jak najwiecej.
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •