moja mała córcia jest na etapie buszowania po podłodze, próbowania różnych form przemieszczania się, słowem jest wszędobylska... dziś niefortunnie podparła się rączką, w efekcie chyba nadwyrężyła ją sobie
do południa używała tylko jednej rączki, próbowałam podawać jej zabawki, zachęcać do zabawy ale rączka wyraźnie ją bolała, nie była jednak opuchnięta czy nadmiernie tkliwa, więc doszłam do wniosku (podpowiadał mi to też instynkt), że jej zachowanie jest typowo asekuracyjne i nie jest to nic poważnego.
no i wtedy wpadłam na pomysł- zachustowałam malutką w 2x, delikatnie włożyłam rączkę i po chwili mała zasnęła...
po jakimś czasie wyciągam małego głodomorka a tu niespodzianka. Julcia chętnie wyciągnęła obie rączki, machając nimi jak gdyby nic
jestem pewna , że chusta pomogła!