My tez i wózek i chusta. No i nosidełko małża Zależy od okoliczności. Tyle,że mały placze w wózku jak sie obudzi i chce na raczki. No i od jakiegos czasu jak ide z wózkiem zabieram poucha albo kółkową i spacer konczymy w chuscie pchając pusty wózek.
My tez i wózek i chusta. No i nosidełko małża Zależy od okoliczności. Tyle,że mały placze w wózku jak sie obudzi i chce na raczki. No i od jakiegos czasu jak ide z wózkiem zabieram poucha albo kółkową i spacer konczymy w chuscie pchając pusty wózek.
My używamy gondoli i nie chcialabym się jej tak zupełnie pozbywać.
Justyna, mama Michalinki 20.03.2006 i Franka 21.02.2008
Ja z wózka też korzystam i nie zanosi się żebym przestała. Jak na razie na krótkie spacerki czy szybkie wyjście do sklepu używam chusty a na dugi popołudniowy spacer to wózek.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
Według mnie wózek i chusta się uzupełniają i używam obu w zależności od sytuacji.
mamy najprostsza minimalną spacerówke co nic nie waży o taką mniej wiecej : parasolka i czesto wyruszamy nia do marketu bo mamy blisko. wieszam mocna torbę na zakupy (taka z kauflandu, niezniszczalna) na jednej rączce wózka, a w sklepie zostawiamy wozeczek przy kasach, dziecko do wózka sklepowego (z takim siedzonkiem specjalnym). zakupy do torby, dziecko z powrotem do wozeczka. torba ostatnio byla tak wielka i ciezka (jakies soki puszki itp) ze ledwo ja wytargałam z wózka sklepowego. bylam ciekawa czy moja spaceroweczka sie załamie, ale twarda sztuka. troche ją torba przewazała ale jak wsadziłam dziecko to było stabilnie, i wrociłysmy do domu wygodnie.
na mega-wielgachne zakupy : z samochodem i pouchem
na malutkie albo do wielu malych sklepow : z wiazanką np. w plecaku i torbą przez ramię
rozmaicie, zaleznie od potrzeb
My w większości używamy chusty, łatwo wtedy psa na łąki wyprowadzić, na działkę iść (blisko mamy).
Młody (jeszcze) lubi wózek, w końcu ma dopiero 6tyg., ale zdecydowanie bardziej lubi chustę, najczęściej zasypia w niej bardzo szybko.
Wózek najczęściej używamy na większe zakupy w Pierdonce (tam jest dużo miejsca by sobie nim jeździć), ale ostatnio zawsze mamy też chustę ze sobą. Raz nawet z premedytacją pojechaliśmy wózkiem gdy młodego mieliśmy w wiązanej. Jemu wygodnie i nam też lekko stosunkowo z zakupami :)
Na działce nieraz się wózek przydaje, gdy chce się w ziemi pogrzebać, źle się schyla z młodym na brzuchu, pewno gdy będzie już na plecach to będzie łatwiej.
Gdy żona sama chce iść na spacer z wózkiem to w mieszkaniu na 4. piętrze bierze młode w kółkową, i idzie z młodym wyciągając po drodze wózek z piwnicy. Potem może go do niego włożyć dopiero. Jakoś schody są mało przychylne wózkom :(
Pozdrawiam
"Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości" Mark Twain
Rufin 20.04.2008, Inga 13.07.2012
Zanim zaszłąm w ciązę to wózek i chusta, dzieć w chuście, w wózku zakupy i zabawki, jakoś nie wyobrażam sobie dźwiagania wszystkiego, odkąd noszę w sobie małego człowieka zawiesiłąm chustowanie, zimą wózek to była podstawa, teraz coraz częściej używam rowerka i dzieciowych nóżek, przy dwójce znowu wróci opcja wozek+chusta w różnych konfiguracjach, bo dwójki njednocześnie nie zamierzam nosić
MiÂłosz 15.09.2006 i Mieszko 25.06.2008
hej elenka kojarzę Cię z forum wegedzieciakowego u nas na początku chusta była dodatkiem do wózka, teraz jest to mniej więcej po równo. Wózek się przydaje do dziennej drzemki małego w mieszkaniu (ja wtedy robię obiad), pozatym fajny jest na dłuższe rodzinne wypady do lasu, bądź co bądź młody już prawie 10 kg waży, nosić go tak 3 godziny bez przerwy to średnio przyjemne. Na zwykle spacery i krótkie wyskoki lepsza chusta, znosić i potem wciągać wózek na 4 piętro przy krótkim spacerze się nie opłaca za to ostatnio zostaliśmy uszczęśliwieni przez teściów parasolką, "żebym dziecka i siebie już w chuście nie męczyła" i tej używać nie zamierzam, choć mąż mówi, że przyda się na wakacje hmmm...
mama Tomka
nooo wózek jest ... i straszy swym pustostanem zarasta kurzem,
jakoś nie ma czasu na wózek,
na spacer z 5latka i jej niezwykle ważnymi przyborami spacerowymi i Zu w chuście to jedyna opcja, potem mała na mate edukacyjną albo do swego królewskiego łoża ,
a ja żałuję, że wydałam tyle kasy na wózek... Ile chust by można za to kupić
Helena --> luty 2008
Kalina --> wrzesień 2009
Amitola Studio - Fotografia noworodków i starszych dzieci, fotografia rodzinna, ciążowa, ślubna - Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych, Wrocław
Mój blog
Zamiennie
Jak mam zamiar przy okazji spacerku zrobic zakupy w warzywniku to oczywisci wózek
Magda - mama Dominiczki ( 17. 09. 07) i Michałka ( 14.03.2011) i Milenki (21.08.2012)
wózek na allegro.... i ile chust będzie można za to kupićZamieszczone przez kamuszyca
a ja mam zamiar kupic gondolę (najlepiej głeboką, bardzo dobrej firmy -jak Bebecomfort - ale używaną) dla małego dziecia.
Przy Manuelku sprawdziła nam się gondolka bardzo-Maniuti był super spokojnym dzieckiem i z powodzeniem zasypiał sam. A jak się urodził to popołudniami w naszym pokoju było goraco nie do wytrzymania więc wrzucalismy do do gondolki i do najchłodniejszego pokoiku w naszym mieszkanku.
No i w te letnie upały, miałam pewność,że w czasie wizyty u znajomych na działce-Maniu miał 100% komfortu w swoim własnym wózeczku.
Czyli wóżek dla nas bardziej do spania niż na spacery -ale zawsze! Dla mnie gondolka to takie łóżeczko na kółkach z którego raczej nie zrezygnuję
Tamten wózek-Bebe comfort (z Holandii) też był używany ale wydaliśmy go bo był dość zniszczony. Troszkę teraz żałuję choć stan faktycznie pozostawiał wiele do życzenia. Tylko gdzie ja taką przepastną gondolę znajdę?? Teraz jest moda na jajkowate, płytkie i małe
Polaquinha, mam pewną propozycję:
otóż kiedyś, przy pierwszym synku miałam ukochany wózek - emmaljungę, z gondolką chyba najobszerniejszą na rynku, super wygodną. Kiedy mi syniu wyrósł z gondolki i założyłam spacerówkę na podwozie, ktoś buchnął mi wózek z klatki w bloku. A gondolka, w idealnym stanie, została (bez budy). Chętnie ją komuś oddam za koszt przesyłki. Może by Ci się przydała, gdybyś np. dokupiła podwozie z samą spacerówką? (może jest taniej niż z gondolą?). Gdybyś była zainteresowana, pisz na gg 2662001.
PS. A! dopatrzyłam, że mieszkasz w Łodzi, gdzie co tydzień jeździ mój mąż, więc gdybyś chciała gondolkę, miałabyś od razu szybki transport za free
Dziś za nami maraton urzędowy - Urząd Skarbowy - 1 piętro.
potem drugi koniec miasta - Urząd Pracy - muszę się zarejestrować jako bezrobotna, bo właśnie mi się skończył macierzyński.
W końcu ZUS (trzeci koniec miasta, ale już blisko domu)
Oczywiście, że najlepszym rozwiązaniem jest auto i zawiązane 2X
gondole rzeczywiscie urzywalismy z luboscia, wlasnie do spania czy przy upalach, spacerowke sporadycznie, kiedy umawialismy sie na spacer z wozkowymi kolezankami teraz jeden wozek stoi w wozkarni i sie kurzy, drugi jezdzi w bagarzniku "na wszelki wypadek" a my urzywamy chusty/mt + Sawitkowych nozek
i chyba bede musiala nauczyc sie wstawiac aukcje na allegro bo nie ma co dobrego wozka marnowac, niech komus poslozy
U nas spacerówka od niedawna w uzyciu z marnym skutkiem. Anton ma teraz 7 i pół miesiąca i odkąd skończył trzy miesiące nosimy go wyłącznie w chuście. Kiedy zaczął siadać czasami sporadycznie wybieraliśmy się na spacery ze spacerówką, ale po godzinie jazdy były rączki w górze i wkręcanie żaróweczek..(czyli, że Antoś coś chce albo czegoś nie chce) No i zwykle spacery kończyły sie tak, że Antonia mama niosła a wózek pusty jechał. Teraz jak wybieramy się na spacer z wózkiem obowiązkowo jedzie z nami chusta i .... zawsze jest wykorzystana
Chusta i wózek w sumie po równo...
- na spacery do parku - wózek. Do miasta, po domu, na wyjazdy, spotkania, krótsze wyjścia - chusta.