Strona 3 z 10 PierwszyPierwszy 12345678910 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 183

Wątek: Czy używacie wózka?

  1. #41
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Libi¹¿
    Posty
    36

    Domyślnie

    na dłuższy niż 1,5 godz. spacer po wertepach, lesie itp - terenowy wózek.
    na zakupy, na spacery do 1,5 godz - chusta.
    ale nawet jak idę z wózkiem to i tak muszę mieć chustę - mieszkamy na 4 pietrze wiec młody ląduje w chuście a ja biorę wózek pod pachę i targam go po schodach. a jak już zatargam to mam dosyć i przeklinam ze wzięłam wózek
    no a ostatnio młody sie zbuntował i ze spacerów wózkowych wracamy w chuście wiec i tak wózek tymczasowo idzie w odstawkę.

  2. #42
    Chustofanka Awatar u_lcia
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    józefów / warszawa
    Posty
    151

    Domyślnie

    u nas i chusta i wózek. córcia ma 7 miesięcy, ale nadal używamy gondoli, bo na spacerze głównie śpi. no i zawsze na dłuższy południowy spacer idziem wózkiem, bo zachodzę do pracki i wtedy dzidzia zostaje w wózku na podwórku. ale odkąd mamy chustę, to zawsze wychodzi z nami. w taką pogodę występuje w roli kocyka, a że weroniczka budzi się na podwórku i jest płacz i tylko rączki-> chusta. no a potem nie uśmiecha mi się wnpszenie dziecka, torby z akcesoriami i zakupów na trzecie piętro. więc chusta wykorzystywana codziennie.

  3. #43
    Guest

    Domyślnie

    [quote="malgo":2coobiys]

  4. #44
    Chustonoszka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Mińsk Mazowiecki
    Posty
    74

    Domyślnie

    My mamy chustę niedługo, bo jakiś miesiąc. Przez ten czas na spacerze w wózku byłyśmy raz, jak się chuścinka prała i nie zdążyła wyschnąć (teraz mam już patent i piorę wieczorem - do spaceru następnego dnia jest sucha). Wózek stoi w piwnicy i zarasta brudem. Właśnie sobie uprzytomniła, że przydałoby się tam zejść i schowaś go w jakąś folię.
    Myślę jednak, że w upały przeproszę się z wózkiem, bo w chuście gorąco, a moja Jagusia skłonna do potówek. Boję się jednak tego momentu, bo z chustą czuję się wolna jak ptak, nie targając wózkowego balastu.

    Ja szczerze NIENAWIDZĘ wózka za te ograniczenia.
    MAMA ŚMIECHOTKI JAGÓDKI

  5. #45
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    GdaĂąsk
    Posty
    24

    Domyślnie

    U nas wózek urzywany jest może raz w tygodniu - gdy idziemy na większe zakupy do sklepu - wtedy muszę się streszczać, o mały się złości. Poza tym każdego dnia zaliczamy dwa spacerki w chuście - mały tylko tak odbywa swoje dwie z trzech dziennych drzemek. Gdy Jaś miał trzy miesiące zaczął urządzać mega płacze przed zaśnięciem w wózku i po przebudzeniu, więc wózek zamieniliśmy na chustę, i tak jest ok. Też się łudziłam, że gdy przesiądzie się do spacerówki, będzie lepiejjak się okazuje, spacerówką również pogardził.

  6. #46
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Oczywiście, że tak. Wszystko w zależnosci od okoliczności.
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  7. #47
    Chustonoszka Awatar baba-iga
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa - Yelonki
    Posty
    56

    Domyślnie

    a ja mam problem
    jeszcze nie tak dawno na forum żaliłam się w wątku pt.: "niecierpliwa dzidzia", że mój maluch płacze gdy go do chusty wsadzam... a teraz po niespełna miesiącu, moja córcia kiedy widzi chustę to cieszy się... a ja prawie płaczę , bo niestety ale plecy mi siadają - potwornie boli mnie kręgosłup.
    Iga waży teraz niewiele ponad 5 kilo, co będzie potem?
    wózek jej się odpodobał - wyje w niebogłosy kiedy ją do niego wkładam, więc za każdym razem kończy się na chuście, którą uważam za genialny wynalazek - gdyby nie moje biedne plecy
    was plecy nie bolą???

    Iga 29.01.2008 i Ignacy 9.08.2010

  8. #48
    Chustonoszka Awatar baba-iga
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa - Yelonki
    Posty
    56

    Domyślnie

    a ja mam problem
    jeszcze nie tak dawno na forum żaliłam się w wątku pt.: "niecierpliwa dzidzia", że mój maluch płacze gdy go do chusty wsadzam... a teraz po niespełna miesiącu, moja córcia kiedy widzi chustę to cieszy się... a ja prawie płaczę , bo niestety ale plecy mi siadają - potwornie boli mnie kręgosłup.
    Iga waży teraz niewiele ponad 5 kilo, co będzie potem?
    wózek jej się odpodobał - wyje w niebogłosy kiedy ją do niego wkładam, więc za każdym razem kończy się na chuście, którą uważam za genialny wynalazek - gdyby nie moje biedne plecy
    was plecy nie bolą???

    Iga 29.01.2008 i Ignacy 9.08.2010

  9. #49
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    A ja nie używam wózka. Nie dlatego że bardzo nie chce, tylko jeszcze nie było takiej okazji żebym czuła jakąś większą potrzebę odkopania od z tych zwałów gratów które się na nim znalazły od ostatniego użycia.

    Baba-Iga na 100% coś jest nie tak. Może masz chustę skręconą na plecach, albo nierozłożoną na ramionach, albo może masz małą za nisko/za wysoko?

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  10. #50
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    18,245

    Domyślnie

    Na początku Sara nie znosiła wózke-gondoli,nosiliśmy w samoróbce,pouchu i hoppie.Teraz ma 13 miesięcy i tylko wózek,chusta bardo rzadko-jest za długa,za ciężka (chusta jak i Sara).W wózek mogę wrzucić zakupy,w nim Sara śpi dwa razy dziennie.
    od 12 lat:wiosna '07,zima '09, jesienna '11 i letnie'13 wiosna'18

    Doradca Noszenia ClauWi®

  11. #51
    Chustonówka Awatar tabita
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    woj.śląskie
    Posty
    37

    Domyślnie

    Nie mam wózka i nie odczuwam jego braku. Przy pierwszym dziecku miałam wózek, a jakże. Młody jednak nie znosił go i protestował ropaczliwie, więc dałam sobie spokój i nosiłam na rękach. Przy drugim dziecku prób wkładania do wózka nawet nie czyniłam, córka była z gatumku nieodklejalnych Nosiłam więc . Na rękach. Prz trzecim przyjęłam załozenie, że zgodnie z prawem serii też bedzie nieodklejalny i zaopatrzyłam się w chusty, które mały uwielbia i ja też . Wózka mi nie brak także dlatego, że lubię długie wędrówki szybkim krokiem i niekoniecznie po chodniku
    Mama trojga i Aniołka

  12. #52
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    13

    Domyślnie S ,m

    Nie mam wózka, żadne z moich dzieci nie lubiło jeździć w wózku.

  13. #53
    Chustonoszka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    100

    Domyślnie

    A ja mam wózek. Ostatnio nawet byłam na górskiej wycieczkce w Beskidzie przez błocko i przez strumienie wózkiem. Oczywiscie chusta lepsza. mala troche sie wydziera w wózku,. Do centrum handlowego tez bioręwóek, bo jak chce coś przymierzyc to ciezko sie odmotywac. No, ale juz do spozywczaka... bepieczneij sie czuje jak mam oba.

  14. #54
    Chustoholiczka Awatar Ruda
    Dołączył
    Jul 2007
    Miejscowość
    to tu to tam :)
    Posty
    3,181

    Domyślnie

    Mam małą zgrabną spaceróweczkę i jej używam. Niestety mam taki problem, że Hanka jest samobieżna i na ogół spacery wózkowe kończą sie tak, że targam i małą i wózek, a to raczej nie jest przyjemne. Jak nie robię dużych zakupów to wózek stoi sobie nieużywany na naszym 4 piętrze
    Hania - 01.01.2007 r.
    http://okiemrudej.wordpress.com/

  15. #55
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    96

    Domyślnie

    Sergiusz głęboki wózek nawet lubił, ale na spacerówkę się wypiął, więc ostatnio nie używam wózka.

  16. #56
    Chustonoszka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    100

    Domyślnie

    No dżidżibubka troche brącha w wózku....fakt, w przyszłosci moze byc jeszcze gorzej, tez chce byc samobiezna tylko na razie nie umie za bardzo

  17. #57
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    136

    Domyślnie

    chodze na dwa spacery: raz z wozkiem - choc przyznam, ze dziwnie sie juz z nim czuje i na drugi wieczorem z psem.
    Sylwia, mama Ignsia ur. 09.10.2007


  18. #58
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    194

    Domyślnie

    mam wózek, ale 300km od miejsca gdzie teraz mieszkam ... osiem miesięcy już go nie używam i czuję się z tym bardzo dobrze najbardziej cieszy mnie to, że mogę wszędzie wejść i nie targać za sobą wózka, mam chyba dalej wózkowstręt

  19. #59
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    Raz jedyny,wyszłam, wygramoliłam sie, wytachałam z 4 piętra z wózkiem pod pachą i dzieckiem. Spociłam sie, zdyszałam, zasapałam, zmęczyłam, że już nie miałam siły na spacer. Czułam się jak alpinistka, jak ciężarowiec, miałam wrażenie, że pokonałam jakiś rekord w StrongWomen, pamiętam to.
    Od tamtego razu już tylko chusta
    ..

  20. #60
    Chustonoszka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    KoziegÂłowy
    Posty
    103

    Domyślnie

    Mamy i bardzo go lubimy, Pati spędza w nim dużo czasu, bo czasem cały dzień jesteśmy na dworze, i nie wyobrażam sobie nosić go w chuście cały dzień. Zresztą w taką pogodę jak dziś np chyba byśmy się ugotowali w chuście, a byliśmy od rana na dworze. Dlatego my wózkom nie mówimy nie
    Agnieszka mama Patryczka

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •