Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: Zarażanie chustami

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie Zarażanie chustami

    Nie wiem czy był ten temat ale postanowiłam się pochwalić, bo mnie duma rozpiera
    W Babka Medika byłam sobie z Alą na badaniu krwi (w naszej cieplutkiej Katji się nosiłyśmy) i zaczepiła nas dziewczyna, że ona tez ma chustę ale sobie z wiązaniem nie radzi. Bo nie umie sama węzła w kieszonce zawiązać z tyłu - bo jak ma to zrobić jeśli dziecko musi trzymać z przodu? No to ja niewiele myśląc wymotałam Alę z 2x i zrobiłam pokaz motania kieszonki. Miałam gromadkę przyglądających sie, hehe. Uświadomiłam, że jak dziecko ejst dobrze dociągnięte to nie ma potrzeby przytrzymywania go z przodu, bo chusta go już odpowiednio podtrzymuje.
    A dziś po gromadnym spacerze - trzy nas dziś po sadach krążyło (ja jak zwykle z jednym szkrabe na plecach drugim w wózeczku) - wprosiły się do mnie dwie koleżanki na pokaz wiązania. Widziałam tą zazdrość w oczach, ze sobie dziecko na plecach noszę Dobrze, że mam więcej niż jedną chustę w domu...
    Chyba zaczęłam zarażać ?
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Wow! super!!! Zazdroszę tej gromadki Ja miałam wczoraj domowy pokaz wiązania, zamotałam moją przyjaciółkę i jej 2 miesięcznego synka
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  3. #3
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Moje otoczenie natomiast demonstruje wyższość w rozwoju nade mną - oni jeżdżą wózkami, a ja noszę w szmacie .
    Jedna koleżanka (póki co telefonicznie) wykazala zainteresowanie.

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    e... ja tam myślę, że "oni" nam zazdroszczą. hmm, nie wiem dlaczego tak jest, że wiele osób uważa, że noszenie w chuście jest nie dla nich. osobiście odbieram to jako brak otwarcia się na nowe doświadczenia. My Polacy jako naród jesteśmy jednak dość konserwatywni i każdy przejaw "czegoś innego" jest odbierany jako dziwactwo. teraz na szczęście powoli się to zmienia ja przynajmniej dostrzegam pozytywne i coraz przyjaźniejsze spojrzenia.
    Mucha chyba pisał, że wielu jego znajomych uznało, że chusty są nie dla nich. Spróbowało zamotać i nie wyszło. Tylko której z nas wyszło za pierwszym razem? Bo nosić w chuście trzeba chcieć, a jak się chce to pierwsze nieudane próby nie zrażają. No i cieszy mnie bardzo, że coraz częściej spotykam takich którzy chcą ))
    Ostatnio edytowane przez MartaS ; 03-01-2010 o 01:06
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  5. #5
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    Co rusz spotykam się z komentarzami o szkodliwości noszenia w chuście . Takie teksty dowaliła mi kuzynka przyjaciółki powołując się na chustę Red Castle na szelkach (???), w której rzekomo chciała nosić -> jest lekarką.
    Noł koments.
    Najwięcej przyjaznych komentarzy spotkało mnie ze strony pokolenia moich dziadków.

    Zapomniałam - raz zrobiłam pokaz dla jednej mamy - ponoć się mota!!!
    Ostatnio edytowane przez annya ; 03-01-2010 o 01:11

  6. #6
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,793

    Domyślnie

    Kongratulejszyn zatem!

    Też mam na koncie kilka zachustowań i liczę na więcej
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  7. #7
    Chustonówka Awatar zuzia81
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    Warszawa(Nieporęt)
    Posty
    33

    Domyślnie

    He He Marto my też w Babce Medica czesto bywamy.Moze się kiedyś spotkamy
    A nas ostatnio wywjało na zakupy bo Młody już ze wszystkiego wyrósł.W domu zaplątałam 2x i pojechaliśmy do CH Targówek.Jak Młodzian się obudził, zaczął marudzic, więc hop z nim do chusty.Stałam na środku i dociagałam,a wokół pełno ludziDziwne uczucie, czułam się troche jak wcyrku, ale reakcje otoczenia naprawde cudownie przemiłe
    Ludzie pokazywali sobie Małego i rozczulali sie nad widokiem wtulonego i słodko śpiącego brzdąca.
    Tylko jedna refleksja mnie naszła-masa ludzi, a nikogo w chuście nie było!!!Za to nosideł-wisiadeł od czorta
    Kasia
    Mama Hani(15.09.2005) i Rysia(31.08.2009)

  8. #8
    Chustofanka Awatar bessi
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    335

    Domyślnie

    To ja też się pochwalę
    Była u mnie przedwczoraj moja przyszła szwagierka. Mała marudziła, więc Ją wsadziłam w chustę i słodko zasnęła. Na co Ona - przyszła szwagierka, że musi o tym powiedzieć siostrze (Jej siostra ma 7tygodniową córkę).
    Siostra jeszcze tego samego dnia porosiła o maia - wysłałam kilka linków na temat chust i mamy się umówić na spotkanie. Podobno już nawet zdecydowała się na jakąś pasiastą chustę

  9. #9
    gosia1974
    Guest

    Domyślnie

    ja się nie pochwalę... Mam wrażenie, że i owszem - zarażam - ale jakąś histerią Co mnie widzi rodzina Małża - to zbiorowy lament nad Młodą jest W sobotę czeka mnie kolejne podejście /impreza rodzinna/ - idę w chuście - będą padać jak muchy
    ps. nie mylić z muchą forumowym

  10. #10
    Chustofanka Awatar JKG
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    miedziowy zakątek
    Posty
    377

    Domyślnie

    Ta zaraza jest jedną z nielicznych mi znanych chorób wychodzącą na zdrowie dziecku i rodzicowi.
    Zarażaj ile wlezie
    Małgorzatka 7 lipiec 2004
    Tomaszek 13 maja 2008


    Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka,
    byłoby ciemno i mroczno,
    ciemniej i mroczniej
    niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej -
    mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów.
    Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie."
    (Julian Ejsmon)

  11. #11
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    No to gratulacje Marta! Zarażaj jak najwięcej - może nasze wnuki będą sobie pokazywać palcami wózki bo już prawie wszyscy będą nosić? Jak kiedyś napisałaś, że to ja zaraziłem ciebie to była dla mnie jedna z piękniejszych wiadomości od dawna.
    To tak działa, że skoro uważasz noszenie za jedną z najwspanialszych rzeczy/przeżyć na świecie to chcesz podzielić się tym ze wszystkimi.
    Posiadanie dziecka i nie noszenie w chuście to trochę jak mieszkać całe życie w Zakopanem i nie wyjść ani razu na szlak. Ludzie nie wiedzą co tracą.
    PS
    jako, że ja zaraziłem ciebie to te nowe osoby (tak jak w piramidzie Amway'a) idą do mojej piramidki. Mam nadzieję, że nasz guru sekty czyli Jazzoo wszystko sobie skrzętnie notuje.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  12. #12
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Tak, mucha myślę, że może to zostać zapisane na Twój poczet
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  13. #13
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    Mnie się wydawało, ze jestem osobą otwartą na wszelkie "nowości". Przy pierwszym dziecku koleżanka mi wspomniała o chuście ale ja uznałam, ze to nie dla mnie. Sama nie wiem teraz dlaczego. Chyba wybór wózka tak mnie pochłonął, ze innej opcji nie dopuszczałam
    I kupiłam jak mały miał 4 miesiące. O 4 za późno
    Teraz nadrabiam zaległości podwójnie
    I zabieram chustę wszędzie ze sobą tzn. jak jedziemy do teśció czy moich rodziców. Wczoraj zachustowałam małą u znajomych. Niestety wyjątkowo nie chciała siedzieć, bardzo odchylała mi głókę do tyłu i chciała się rozglądać.
    Zresztą mała nie chce leżeć a jak u kogoś jesteśmy to moje ręce nie wytrzymują i wolę ją zamotać. I unikam tym samym trzymania na rękach przez innych
    Widzę przy okazji, ze np. moja mama chce też mieć małą w chuście i poprosiła już mnie, żeby jej pokazać. Siostra też patrzy z ciekawością. Więc ja zarażam ale najbliższych w rodzinie
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •