Czas na nas:
Mała na plecach u tatusia
Alu, dzięki Tobie mój mąż przekonał się do noszenia, chusty wiązać nie chciał, a MT owszem. I to jest wystarczający powód by pałać do niego miłością wielką
To nasze pierwsze MT było więc porównania nie mam ale:
Kolory, wzory cudne, zwłaszcza motylki - piękne
Pasy świetnie wypełnione, mięciutkie, ciężaru córci (9, 300kg) zupełnie nie czułam. Spokojnie daliśmy radę wiązac i ja 162cm i mąż 189cm wzrostu, mi dużo zostało więc obwiązałam się jeszcze raz wokół bioder i było nam wszystkim wygodnie.
U mnie mała prawie od razu zasypiała, zagłówek i kapturek sprawdziły się bardzo dobrze.
U tatusia córa podziwiała świat z wyższego piętra
Pewnie mogłabym napisać więcej gdybym miała porównanie z innymi, ale ogólne wrażenia mamy bardzo pozytywne.