Mieliśmy okazję testować większego MT. Pierwsze wrażenie po otwarciu przesyłki - cudeńko - super uszyte, milutkie (ślubny nie chciał uwierzyć, że to nie było w fabryce robione )
4,5 letnia córka od razu chciała, żeby ją ponosić (a ona nie-chustowa ). Szkoda, że z niej 18,5 kg klocek, bo może bym spróbowała.
Jeremiś to chyba jeden z najmłodszych testerów wiekszego MT, bo mimo swoich niespełna 8 miesięcy nosi ubranka 80/86 i waży 12 kg.
Był bardzo zainteresowany przesyłką
W MT odważyłam się wrzucić go na plecy - poszło bezproblemowo, ale fotek nie będzie, bo jak mi zaczął wyrywac włosy, to zaraz po zawiązaniu - odwiązywałam
Ponosilismy sie trochę z przodu. Nie wiem czy wszystkie dzieci tak maja, ale mój maluch strasznie się wykręca jak ma wolne rączki, więc noszenie go z podwiniętym panelem nie wchodziło w grę.
Tu fotki z samowyzwalacza (nie patrzcie na moje minki - idiotycznie wyszłam, a tym bardziej na moje potargane włosy przez Jeremiśka )
Nosilismy się jedynie trochę w domu, bo była paskudna pogoda.
Teraz część zasadnicza - recenzja
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie wykonanie, do uszycia wykorzystano bardzo milutki sztruks - który dobrze się wiążę i nie sprawia problemów przy rozwiązywaniu. Nosidło jest dość ciepłe, więc super nadaje się na chłodniejsze dni - na dłuższe noszenie w domu raczej się nie sprawdzi - my po 20 minutach byliśmy mokrzy (chyba, że to nasza taka uroda ).
MT fajnie rozkłada ciężar - mój kręgosłup nie odczuł praktycznie noszenie 12 kg! Długośc pasów jest optymalna - jak widac po fotkach - do chudzunek nie należę, a bez problemu się zawiązałam i jeszcze co nieco dyndało
Mam kilka uwag odnośnie pasów naramiennych. O ile nosząc z przodu pasy sprawdziły się doskonale, to już podczas przełożenia na plecy nie było za fajnie. Pasy naramienne mi zjeżdżały z ramion, a jak udało się je w miarę spacyfikowac, to sporo odstawały poza ramiona, co wyglądało mało estetycznie. Do tego przy ruchach ramion zaczynały mi się ześlizgiwać... Żeby dobrze leżały - musiałabym z przodu wiązac się na krzyż... Nie miałam jak zrobic zdjęć, bo mnie strasznie synek za włosy targał i nie dawałam rady
I nie wiem czy te zjeżdżające pasy naramienne i ich ułożenie to "zasługa" moich ramion...
Wg mnie MT był dla mojego Jeremisia w sam raz, tzn. dołki podkolanowe zaczynały się tuż za końcami panela/panelu (?) (trzeba było tylko pilnowac by idealnie równo go przykryc MT). Ciężko było mi uzyskać efekt wpadnięcia pupki (może byłoby to łatwiejsze, gdyby panel był minimalnie wyprofilowany?)
Dziękuję za możliwośc testowania.