Już od dłuższego czasu zastanawiam się, jak ma się noszenie małego niemowlęcia na rękach, do wszystkich wskazówek dot. poprawnego dociągania chusty. Tyle się tu mówi o prawidłowym ułożeniu dziecka, nóżki, żabki, podtrzymywanie kręgosłupa na całej długości...A na rękach przecież tego wszystkiego nie zapewniamy.
Czy to oznacza, że dlugie noszenie na rękach szkodzi? Czy też nosząc trzymamy dziecko w jakiś intuicyjnie bezpieczny sposób?
Przepraszam, jesli powielam watek. Nie znalazłam nic podobnego w forumowej wyszukiwarce.