Od jakiegoś tygodnia, dwóch moje dziecko na widok chusty dostaje ataku paniki i histerii. Bywa, że po zobaczeniu kółkowej siada na dupce i cofa się do tyłu, do najbliższego napotkanego rogu, gdzie z płaczem się klinuje i wyjść nie zamierza
Doszło nawet do tego, że chusta stała się wspaniałym odstraszaczem. Gdy wspina się i chce, żeby go wziać na ręce, często domaga sie tego bardzo głosno i zdecydowanie - po usłyszeniu słów - "Dobrze, ale mamusia cię weźmie do chusty" - mówi "nie, nie" i jednak rezygnuje z noszenia całkowicie i oddala sie pospiesznie
Chyba pozostaje mi to przeczekać. Tylko ile to może trwać?? Namawiać go i przekonywac do noszenia, czy odpuścić całkowicie i spróbować np. za miesiac? I nie chodzi tylko o tkane, o to, że długo sie mota, dotyczy to wszystkich kółkowych, nosideł
Ehhhh a właśnie przyszła do mnie cudna kółkowa od Vombati