No właśnie jak w temacie. Chodzi mi o psychikę dziecka, bo to że kręgosłup jest nienaturalnie wygięty to widać.
Tak intuicyjnie wydaje mi się że noszenie przodem do świata jest dla mojej młodej nienajlepsze. Ja na jej miejscu bym nie chciała żeby dużo niezrozumiałych obrazów przesuwało mi się przed oczami, a mamy nie było w zasięgu wzroku.