Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Wątek: Jak nam chusta życie uratowała... ;)

  1. #1
    Chustonoszka Awatar jubu
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Warszawa-Praga Pd.
    Posty
    86

    Domyślnie Jak nam chusta życie uratowała... ;)

    Kończę jeść obiad, Mała w foteliku zajęta gryzakiem, a tu buch! i nie ma światła. Wywaliło nam korek na klatce, w domu jakiś zapasowy był, ale nie pasował (bo po co). Dochodziła 15, więc powoli robiło się szaro, stwierdziłam że najszybciej będzie zapakować Zuzię w chustę (elektryczny mamy za rogiem niemalże). Co niezwłocznie uczyniłam, ale okazało się że elektryczny zamknięty na czas urlopu.... Poleciałam więc dalej do lokalnego centrum handlowego (z lat 70. żeby nie było) - i tam oczywiście korek dostałam Ale gdybym była wózkiem, miałabym do pokonania strome schody na wysokie pierwsze piętro peerelowskiego pawilonu, nieprzystosowanego oczywiście do wózków... (i pustego o tej porze, co oznacza że nie bardzo miałabym kogo prosić o pomoc, zresztą i tak najprawdopodobniej trafiłabym na emerytkę o kuli...). Nie mówiąc już o tym, ile czasu i wysiłku oszczędziłam rezygnując z ubierania Zuzi do wózka, znoszenia gondolki na dół, składania wózka itp itd...
    Niech żyje chusta
    Zu - czerwiec 2009

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,797

    Domyślnie

    niech żyje
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  3. #3
    Chusteryczka Awatar krysiak
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    2,356

    Domyślnie

    Ja mam chyba syndrom metomanii, bo jak przeczytałam tytuł, to pomyślałam, ze temat juz był i że Ci się dostanie. Ale po przeczytaniu relacji Powtarzam za Majką: niech żyje
    Dominikowa (03.12.2008) i Wojtkowa (18.04.2014) mama

  4. #4
    Chustonoszka Awatar pama
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    128

    Domyślnie

    super historia-niech żyją wszystkie chusty

  5. #5
    Chustofanka Awatar kaka-llina
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rochester/Kent/UK
    Posty
    286

    Domyślnie

    niech żyją!!!!
    Alicja ( 18 08 09) Stasiu (13 09 12)

  6. #6
    Chustonoszka Awatar jubu
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Warszawa-Praga Pd.
    Posty
    86

    Domyślnie

    @ Krysiak: ja też jestem wyczulona, mam nadzieję że mi się nie dostanie
    Zu - czerwiec 2009

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    Też doceniam szybkie wychodzenie w chuście. Rewelacja!

  8. #8
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Kobieta z chustą da radę!

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez krysiak Zobacz posta
    Ja mam chyba syndrom metomanii

    METOFOBIA

    też to mam
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  10. #10
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Warszawa, Ząbki
    Posty
    164

    Domyślnie

    Też nie znoszę wszystkiego co wiąże się z "gramoleniem" z domu... Przy dwójce to koszmar. Chusta baaardzo ułatwia, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Chyba bym nie wyruszyła do Warszawy do znajomych, ani nie odwiedziła mamy która mieszka dalej jeszcze... Raz wyjechałam z wózkiem i trzylatkiem w ręku i nigdy nie powtórzę tego błędu - stałam w szpagacie pomiędzy peronem, a pociągiem. Najpierw wystawiłam wózek, potem sięgam po Antka który sekundę temu stał obok na pomoście, a jego nie ma... Pobiegł do przedziału okrzyczeć gości którzy nie chcieli nam pomóc... Moment grozy - jedno dziecko w wózku na peronie, drugie w przedziale. Krzyknęłam głośno i paskudnie na Antka - tak by natychmiast zareagował. Udało się wysiąść. Nigdy więcej wózka! Rozpisałam się - ale na temat

  11. #11
    Chustonoszka Awatar Dobromiła
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Zielonka
    Posty
    71

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Siluna Zobacz posta
    Też nie znoszę wszystkiego co wiąże się z "gramoleniem" z domu... Przy dwójce to koszmar. Chusta baaardzo ułatwia, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Chyba bym nie wyruszyła do Warszawy do znajomych, ani nie odwiedziła mamy która mieszka dalej jeszcze... Raz wyjechałam z wózkiem i trzylatkiem w ręku i nigdy nie powtórzę tego błędu - stałam w szpagacie pomiędzy peronem, a pociągiem. Najpierw wystawiłam wózek, potem sięgam po Antka który sekundę temu stał obok na pomoście, a jego nie ma... Pobiegł do przedziału okrzyczeć gości którzy nie chcieli nam pomóc... Moment grozy - jedno dziecko w wózku na peronie, drugie w przedziale. Krzyknęłam głośno i paskudnie na Antka - tak by natychmiast zareagował. Udało się wysiąść. Nigdy więcej wózka! Rozpisałam się - ale na temat
    OT: Siluna, chyba Cię widziałam w pociągu, kiedy jeszcze byłam w ciąży. Wiek dzieci by się zgadzał, wysiadanie w Ząbkach też. Byłam już wtedy zdecydowana na chustowanie i spotkanie chustomamy było dla mnie bardzo pozytywnym, wspierającym doświadczeniem
    OnTopic: Też nie cierpię jeździć z wózkiem pociągiem, a mam tylko jedno dziecko do opanowania. Właściwie to jeśli jadę sama to zawsze biorę chustę. Ostatnio mi się to nawet opłaciło finansowo, bo pani w kasie przekonała mnie, że należy mi się bilet rodzinny. Gdy byłam z wózkiem to nie zauważyła dziecka i przepłaciłam...


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •