Witam ostatnio na forum pojawilo sie troche opini, ze lepiej nosic w kolyskach swoje maluszki niz w pionowych wiazaniach, dlaczego tak uwazacie? To sa "prywatne odczucia" (wg mnie ok, mozna takie miec)?
Starsza corke musialam szeroko pieluchowac i nie klasc na boku wiec mlodsza jeszcze przed usg stawow balam nosic sie w kolysce to raz. Dwa, ze z mlodsza mielismy problemy z trawiemiem wiec kieszonka i brzuszek do brzuszka nam bardzo odpowiadalo O(czesto uspokajala sie tylko w takiej pozycji nie wazne czy z chusta czy bez, wazne ze chusta ja lepiej podtrzymywala niz moje rece).
Ludzie z pokolenia moich rodzicow byli bardzo zdziwieni ze nosze pionowo
(jak nosilam starsza pionowo na ramieniu to tez sie dziwili), ze to przeciez nie zdrowo.
No wiec jak to jest? Niezdrowo?
Dotychczas uwazalam, ze chusta dobrze podtrzumuje kregoslup i nie obciaza stawow. Czy jednak obciaza? Kto ma racje? Pan Zawitkowski, czy producenci chust? Co mowi Trageschule, czy ta francuska szkola ktora ma Ekomama?
pozdrawiam
sylwia