Dzisiaj rozmawialam z forumowa znajoma, Inuitka z dalekiej czesci Kanady, regionu Kivalliq, tak dla ciekawosci.. to dzisiaj w nocy bylo tam..... -35 C
Od ponad poltora roku przymierzam sie do kupna Amauti.. albo amautik, jak kto woli, bo obie pisownie sa uzywane... Nosilam juz w wielu rzeczach, ale w tradycyjnym amauti nie... Nie wiem czy wiecie, ale wzor tej kurtki, ktora tez jest nosidlem dla dzieci, jest zastrzezony. Wzor i prawa autorskie naleza do spolecznosci Inuitow, tylko im wolno takie amautiki szyc.
Ten, ktory do mnie leci zostal uszyty na ''lagodna zime'', co gdy mi Aida tlumaczyla, znaczy do temperatur maksymalnych -18C.... Spokojnie mozna nosic tez, gdy temperatura jest powyzej 0C.. do +5C. Pokaze wam dwie foty mojego amauti... sznureczki zostaly wyjete, bo Aida przeszyje mi inne.
Ta Inuitka nosi nawet 2 swoich dzieci w specjalnej kieszeni, jedno dziecko ma 2, a drugie prawie 4 lata, takze mysle, ze Orlando spokojnie sie zmiesci do srodka.. narazie tylko ogladalam filmiki instruktazowe jak wkladac i wyciagac dziecko, zobaczymy jak to bedzie w praktyce
No i mam nadzieje, ze nie bede wygladac w tym stroju jak wielka beczka, bo wyszczuplajace to na pewno amauti nie jest
Oto dwie fotki (bez sznureczkow):
Mam tez dostac dodatkowy material na ocieplenie wewnatrz, gdybysmy marzli zima... Bardzo jestem ciekawa jak moj mlodzieniec zaakceptuje
bycie noszym w wielkiej kieszeni, no i ten wielgachny kaptur dla dwojga..
Musze wam tez pokazac cudne foty, ktore zobaczycie po otwarciu tego linka:
http://www.arcticphoto.co.uk/results...tkeys1=Amautik