Na wstępie wyjaśniam, żeby nie było, że się chwalę.
Chciałam napisać co udało mi się zrobić dzięki pozytywnej energii osób urzędujących na tym forum.
Na forum rówieśniczym mojego młodszego wydało się, że starsza córka jednej z foremek choruje na zanik mięśni. Wg naszego ustawodawcy nie jest to choroba przewlekła, więc z wszelkiej maści refundacjami ogólny marazm, porażka i klops. Matka wie, że córka odejdzie nie wie tylko kiedy. Jedyne co mogą zrobić to niwelować skutki tej okropnej choroby, niestety kasy brak.
I przypomniała mi się Wasza spontaniczna pomoc Igorkowi.
Założyłam podobny wątek jak Wy tutaj, no bez chusty w roli głównej ale zawsze. Potem srałam w gacie czy mnie nie oleją albo co gorsza wyśmieją.
Ale załapało. Udało się, rozumiecie, udało się!!!
Macie w tym swój udział baby, dzięki!