Zaczełam wysadzać Emi jak miała prawie 4 miesiące. Przeszliśmy wtedy za namową krakowskich chustomam (pozdrawiamy Pasiatą

) na wielorazówki i tym samym na obserwowanie dziecka. Chodziłam wysadzać małą prawie co 30 min i sikała, nie było to jednak doskonałe EC bo nie mogłam wyczaić kiedy chciała kupę. Teraz gdy ma 9 miesięcy idzie nam super. Po jedzeniu, po spaniu sadzam córkę na nocnik i się załatwia

Kupy idą prawie wszystkie do nocnika, ostatnio zauważyłam, że zaczyna na mnie "krzyczeć" gdy chce się załatwić.
Gdy będę miała drugie i trzecie

dziecko to zaczniemy wysadzanie wcześniej. Może nie od całkiem tygodniowego maluszka, bo się będę bała, że coś mu zrobię ale już będę wiedziała jaka to frajda gdy złapiemy co trzeba do nocnika.
Muszę przyznać, że jestem dumna z mojego dziecka gdy przed dziadkami zrobi kupę na nocniku a ja nie muszę spierać kupska z pieluchy
