By ktoś konkretnie mi to wyłożył, tzw. łopatologicznie... poza tym jest wiele wątków, w których zadaj się pytanie i jest cisza...
Jako że to ja skierowałam Cię do tego wątku to napiszę, jak u mnie zmieniło się pranie pieluch przez lata pieluchowania:
Kiedy zaczynałam, w 2009, prałam pieluszki w pralce, w 60 stopniach, jak każe producent, pół porcji proszku plus dodatek antybakteryjny BioD
Teraz, kiedy pieluchuję już kilka lat i niby mam dużo większe doświadczenie w temacie, więc powinnam znać nowości. Jednak widzę, że coś mi umknęło, więc może ktoś znający nowinki w temacie podzieli się ze mną i napisze - jak zrobić, żeby się nie narobić? chciałabym wystawiać za drzwi pieluchy brudne i mokre i żeby wracały do mnie czyściutkie i suche. I to jak najszybciej w dodatku, bo nie chce mi się czekać!
No tej ciszy czasem nie przeskoczysz. Czasem akurat nie ma nikogo, kto zna odpowiedź, a jak później jest, to niekoniecznie zajrzy w temat. Albo są sosby, którym się nie chce odpowiadać po raz kolejnasty na to samo.
Łopatologicznego wyłożenia po prostu nie ma.
jul już wyżej napisała: każda z nas ma inne doświadczenia, upodobania, możliwości. Nie ma złotego środka na wszystko, jednego dla każdego wielopieluchującego. Musisz poeksperymentować i srawdzić, co TOBIE najbardziej odpowiada.
BTW proszki, kwaski, sody, płyny - wszystko ok, można jakąś formułę ułożyć, gdyby się uprzeć, ale choćby głupia woda w rurach jest inna u każdego - ktoś ma twardą, ktoś chlorowaną, ktoś ma nowe rury, ktoś okamienione staruszki. I jakość tej wody może wywrócić do góry nogami wszelkie cudowne receptury, sprawdzające się u koleżanek
Ale to są właśnie te różne receptury - o tym piszemy cały czas.
Ile matek, tyle receptur - wypróbowanych i sprawdzonych w danym domu.
Można sobie poczytać, przemyśleć i wybrać coś dla siebie. A później - w miarę doświadczenia - zweryfikować i dostosować do własnych warunków i potrzeb.
werka może spytaj kogoś prywatnie, jak się tak pogubiłaś? Ja polecam przeczytać ten wątek w całości <pierwsze kilka stron mi motało się w głowie i nie wiedziałam co do czego>, ale na prawdę jak przewertujesz te strony to Ci się wszystko rozjaśni
przeciez wystarczy mnie spytać, wszyscy wiedzą, że ja wiem
a NAWET linka wstawię ha!
uwaga:
http://serwis.pieluszkarnia.pl/
a wracając, możesz skorzystac z gotowych przepisów w necie, o tu powiedzmy, jest łopatologicznie:
http://pieluszkarnia.pl/Jak-pracs-cinfo-pol-45.html
forum ma za zadanie jednak prowadzic dyskusje nad jakimiś producenckimi założeniami, sprawdzac w praktyce i dzielić się spostrzeżeniami.
Ja na przykład widze w ww. linku manipulacje sprzedawcy, mogłabym napisac do niego, cóż on ściemnia, ale nie widzę sensu, ponieważ mając doświadczenie i to duże także w eksperymentowaniu, wolę porozmawiac na ten temat tutaj.
Ale jesli potrzebujesz łopatologii to proszę:
zdejmujesz z pupy brudna pieluchę, jak jest kupa to spierasz, wrzucasz do wiadra a jak się nazbiera na pranie to pierzesz z proszkiem, może byc vizir powiedzmy.
Proste.
Cała reszta to obserwacje, doświadczenia i eksperymenty dziewczyn własnie na przestrzeni tych lat po to, by zblizyc sie choc w 5 % do "zapewnień" producentów o cechach pieluch wielorazowych.
Jesli chcesz to czytaj, jesli nie to nie czytaj, sama sie dowiesz po 3 miesiącach.
Może i jestem złośliwa, ale poświęciłam kupe kasy i czasu pieluchowaniu i temu działowi dzieląc się wnioskami, tak jak wiele dziewczyn, po to by następne nie wywalały zepsutych pieluch, nie wywalały kasy w bloto,a Ty przychodzisz i twierdzisz,że tu nic nie ma użytecznego.
Mam wrazenie, ze poszukujesz jedynej słusznej prawdy i autorytetu w praniu, proponuje pralnię w takim razie. Nie jest to producent, nie jest to jakaś pokręcona forumka, doświadczenie wieloletnie ma, na pewno będziesz zadowolona.
Meta, chyba sie powymieniamy akcesoriami, dzisiaj Twój wałek bardziej mnie pasuje
i nie powiedziałam, że nic tu nie ma, tylko, że wszystko jest wszędzie. I naprawdę miło jest być na forum i dostać zachęte do wielo od takiego Autorytetu => "zdejmujesz z pupy brudna pieluchę, jak jest kupa to spierasz, wrzucasz do wiadra a jak się nazbiera na pranie to pierzesz z proszkiem, może byc vizir powiedzmy." Bo ja bym nie zaczęła ich stosować po takim opisie...
PS. pierwsze jak zetknęłam się z wielo jakieś 1,5 roku temu weszłam na serwis pieluszkowy i wydrukowałam Waszą broszurę na temat wielo...
wiesz co werko, ja u Ciebie zauważam tendencję, którą niestety da się zobaczyć u niektórych nówek.
Ani się nie wczytasz porządnie, ani nie przemyślisz, nie poskładasz sobie tego, co tu już jest - ale wpadasz i żądasz gotowych odpowiedzi.
Nie dziw się, że reakcja jest taka a nie inna.
Dużo osób poświęciło mnóstwo czasu, żeby podzielić się swoimi doświadczeniami. Wystarczy trochę chęci, żeby z tego skorzystać.