Mnie się zdarza, że pieluchy przepuszczają i dlatego funduję im kurację odtłuszczającą.
No i postanowiłam kupić mydło odplamiające galasowe.
Zobaczymy jak się sprawdzi.
A mydło marsylskie i biały wielbłąd to rzeczywiście super odplamiacze. Chyba jednak nie do pieluszek. Ewentualnie trzeba je co jakiś czas odtłuścić.
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
Ja się nie cyrtolę, za przeproszeniem, jak porządna plama, to potem mydło odplamiające albo szare i porządne płukanie. Może za jakiś czas hurtem wymoczę w jakimś detergencie, żeby się odtłuściły, ale póki co nie zauważyłam wad takiego traktowania plam.
Yetto,ja tylko namaczam w płynie w okolicach 60stopni (mam na pokrętle od prysznica temperatury),kiedyś mój mąż wlał płyn do pralki bo chciał usunąć plamy ze smaru i nam pralkę spieniło strasznie,mówił,że mało wlał,ale kto go tam wie.
w sumie jak myjemy naczynia to im wyższa temperatura,tym szybciej tłuszcz roznosi,a przy chłodnawej wodzie płyn słabiej się sprawuje,no i taka woda zestala tłuszcz.
dlatego jak odtłuszczam to wsadzam w wiadro z gorącą wodą i płynem,zmieniam wodę na gorącą ze dwa razy i potem na płukanie pod prysznicem i do prania z dodatkowym płukaniem.takie namaczanie może trwa ze trzy godziny góra,czasem krócej,ostatnie to z godzinę.
wydaje mi się,że takie wypłukane przed praniem można namoczyć w płynie w gorącej wodzie.bo po odwirowaniu tych siuśków tam jest niewiele tego moczu.
po namaczaniu płukanie z płynu i do pralki.
ja od pewnego czasu rzadko namaczam w płynie,bo nie używam dosłownie nic co by mogło zatłuścić pieluchy,choć chyba same kupy potrafią zatłuszczać.
w pralce bym się bała użyć płynu po tamtej akcji małżowej.
co myślisz?
galasowe miałam kiedyś,jest bardzo dobre z tego co pamiętam,jak i almawin w kostce,ale w sumie to już dawno nie używałam żadnego do odplamiania.
Magda napisałam pw.
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
No to mogę się przyznać. Zrobiłam pranie z płynem do mycia naczyń.
W pralce biało.
Wyłączyłam pralkę jak tylko zobaczyłam, że piany więcej niż prania.
Dałam na odwirowanie, ale nic to nie dało.
Także otworzyłam, wyjęłam pieluchy do wanny, a pianę do miski ręcznie ścierką z wodą.
Potem pralkę na płukanie i odpompowanie wody (bez wirowania). I tak chyba ze 4 razy.
Teraz piany już nie ma i jeszcze nastawię płukanie z kwaskiem cytrynowym.
Pieluchy raz wypłukane. Jeszcze je zaleję gorącą wodą w wannie. Wypłukam drugi raz, a wieczorem do prania w samej wodzie.
Magda na pranie pieluch mam już nie dolewać żadnego detergentu?
No i przede wszystkim Madziu dzięki za pomoc, bez Ciebie nie wiem co ja bym zrobiła.
Mam nauczkę na całe życie z praniem w pralce z dodatkiem płynu.
Ostatnio edytowane przez yetta ; 17-05-2010 o 13:53
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
kurcze
my wielonowki
wiec jeszcze nam siki uciuekaja po nodze ale musze opanowac jak to zapinac wszystko
czy ten proszek babinex to juz nic sie do niego nie dodaje??
na razie mam lovele i nappy fresh.. ale chyba lovela nie jest za dobra i ile sie sypie tego babinbexu, 1kg na ile pran mi wystarczy? dobra widze ze ok 30g na pranie
i musze cos na odplamianie... bo na razie sama woda nie schodzi (mam nisdkie cisnienie - wiec prysznicem nie da sie jakos mocno)..
zuzia
Ostatnio edytowane przez Zazuza ; 17-05-2010 o 14:17
no ale nie zrobisz tak jak mój małż,że nigdy więcej nie zbliżył się do pralki?
ja to po szkodzie mogę się mądrzyć,bo wtedy to za głowę się złapałam i spanikowałam jak nam piana szufladką wyszła.
upierz może w 60stopniach wszystko bez detergentu-wtedy na pewno wszystkie resztki płynu wypłuczą się (na węch sprawdź).
no ale pieluchy odtłuszczone fest.na pół roku starczy
Zuziu,ja mam tylko w jednym prysznicu dobre ciśnienie, w drugim mam słabe i faktycznie to jest problem,nie znam się za bardzo na tych proszkach stricte pieluchowych,ale co do loveli-jest w porządku (lepsza niż jelp,bo po nim biały robi się szybko szary).do odplamiania możesz kupić najtańsze mydło szare (typu jeleń) albo almawin,albo mydło cytrynowe,niektórzy używają też zwykłego mydła w kostce i jest dobrze,najważniejsze,żeby jak najmniej osadu stałego z kupy było przy zapieraniu,bo wtedy ten osad jeszcze się wciera w pieluchę,no i zimna woda
60stopni prania jest wtedy ważne, bo najlepiej rozpuszcza resztki mydła z zapranej pieluchy.
tyle ja mogę pomóc, a co do proszków, to jest tu gdzieś wątek porównujący proszki do pieluch.
Gdzie TANIO kupujecie sode i kwasek cytrynowy? Bo poza praniem myję nimi cała łazienkę i kuchnie i przydałoby się kupować je taniej niż w sklepie spożywczym.
JAk długo gotujecie pieluchy i ile kwasku dodajecie do prania lub gotowania.
Ostatnio edytowane przez klusiecka ; 18-05-2010 o 13:49
Sodę kupiłam tutaj: http://www.allegro.pl/item954209764_...kg_gratis.html
Przy przesyłce poleconej priorytetowej wychodzi 5,60 za 1 kg.
Ale trzeba kupić 6 kg.
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
sode w opakowaniach pol i kilogramowych mozna kupic w sklepach chemicznych
Yetta jak przetestujesz to mydło galasowe to daj znać czy lepiej się sprawuje niż wielbłąd i marsylskie. Ja narazie też marsylskim zapierałam ale z drrzeniem rąk bo widziałąm jak ono te wszystkie pory (czy co tam ta pieluszka ma) zatyka
magda a to mydło almawin w jakimś stacjonarnym sklepie kupowałaś czy przez internet?
córa 2009
syn 2011
ja kupuję tylko przez net,mam swój ulubiony sklep w zakładkach i stamtąd ściągam hurtem "chemię",bo ja używam też ekopłynów różnych do sprzątania jak mi się nie chce robić własnych,czyli często
a a ktoś jakiś patent na skuteczne, ekonomiczne i ekologiczne pranie przy baaardzo twardej wodzie? bo jak mam co drugie pranie robić na 90 stopniach albo z 3 płukaniami, strippingiem czy czym tam jeszcze to ja chyba zrezygnuję z pieluch wielorazowych- ten smrodek mnie wykończy ;-(
soda podobno pomaga na twardą wodę, ale jednocześnie wybiela, więc nie za bardzo, bo mamy prawie wszystkie kolorowe kieszonki
oj, problem mam, mój nos nie ma co do tego wątpliwości problem tkwi chyba we wkładach chłonnych (z mikrowłókna). po 2 tygodniach używania zaczęły zalatywać takim ostrym, siuśkowym zapachem, tzn. po wyjęciu z pralki jest ok, dopiero po założeniu i najmniejszym nawet siknięciu zaczynają śmierdzieć. potraktowałam je kwaskiem cytrynowym z gorącą wodą (kilkugodzinne namaczanie), ale efekt był tylko taki, że zrobiły się bardziej miękkie, ale smrodek pozostał
początkowo prałam w 40 stopniach w płynie do prania ekologicznym plus BioD, teraz piorę w 60 stopniach
Pelasiu, też mam straszliwie twardą wodę, tyle, że ja tetrę i spółkę piorę. Poniżej 60st nie schodzę i dodaję sodę. Ale a propos sody - moim zdaniem (i zgodnie z tym, co wyczytałam), ona nie wybiela na zasadzie "pozbycia koloru", tylko przez to, że zmiękcza wodę, to się szary osad nie robi -> jest bielsze. I tak samo imho z kolorami, tzn dodasz sody -> będą bardziej "soczyste", bo bez kamienia osadzonego. Gdzieś widziałam przepis, który nazywał się coś na kształt "bielsza biel i bardziej jaskrawe kolory" i zalecali dodanie do płynu do prania sody właśnie. Może zrób eksperyment z czymś, czego ci mniej szkoda Ja do kolorów jeszcze nie dodawałam, bo po prostu sklepowa soda za droga, a tańszej się nie dorobiłam.
niestety mikrowłókno ma tę wadę,że najłatwiej łapie zapachy i trzyma je.
a jak trafi się ząbkowanie to już masakra.o tym już było na forum w związku ze smrodem z wkładów do bumgeniusa i wonderoosa.
kieszonki pierz jak zawsze,a wkłady najtaniej wygotować z kwaskiem,gdy się tylko namacza to ta woda szybko stygnie,a kwasek działa dobrze jedynie w wysokich temperaturach.
namaczanie z kwaskiem w wiadrze,żeby było skuteczne musi być też droższe ,bo wymieniamy wystygniętą wodę i musimy dokładać nowy kwasek,co jest bez sensu.
jak się nie chce gotować to można namaczać na kuchence-woda stygnie to podgrzewamy ją i zostawiamy i tak co jakiś czas.
ale spróbuj po prostu wygotować mikrofibrę z kwaskiem,z pół godziny,najszybciej i najtaniej.
do prania pieluch możesz każdorazowo dosypywać trochę sody,teoretycznie nie powinna wpłynąć na kolor kieszonek ale to też kwestia jakości PULa.
wersja droższa i mniej pracochłonna to ekozmiękczacz wody lub płyn do płukania (pierwszy na bazie sody a drugi kwasu cytrynowego),zdaje się firmy sonett,miałam oba ale już teraz ich nie używam.