Strona 3 z 11 PierwszyPierwszy 1234567891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 210

Wątek: Chustomama w samochodzie :(

  1. #41
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    bytom
    Posty
    401

    Domyślnie

    Jechałam z dzieckiem zawiązanym w chuście, w taksówce. Przy zamawianiu powiedzieli, że w taxi nie ma obowiązku fotelików. A co do bezpieczeństwa to zdecydowanie lepiej tak niż na kolanach trzymając tylko rękami.
    Agnieszka 24.08.2003
    Aleksandra 07.07.2007

  2. #42
    Chusteryczka Awatar kamilcia.xt
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,721

    Domyślnie

    jechałam z dzieckiem w chuście, zapięta pasami jakieś 300m osiedlową drogą. Grad nas złapał na spacerze, brat po nas wyjechał, fotelika nie miał. Myślę że w wyjątkowych sytuacjach kiedy nie ma fotelika a do przejechania jest kawałek, względnie bezpiecznej drogi, to zawsze lepiej w chuście niż z dzieckiem na kolanach...

    Ale wiecie co mnie bulwersuje? Jazda z niemowlakiem na kolanach kierowcy Chyba wszyscy tatusiowie na moim osiedlu tak jeżdżą. Mamusie siedzą obok i filmują jak synek pięknie auto prowadzi
    Tez po osiedlowych drogach ale i tak cholernie to niebezpieczne wg mnie. Ktoś może znienacka wyskoczyć na drogę, kierowca przyhamuje a dziecko wyrżnie główką w kierownicę

    Edit: doczytałam wszystkie wypowiedzi, zastanawiam się.. dlaczego nie piętnujecie jazdy z chuście autobusem? Zawsze bez pasów a często bez miejsca siedzącego. Chyba nie myślicie że autobusy są bezwypadkowe?
    Dlaczego nie piętnujecie fotelików przodem do kierunku jazdy? W razie silnego zderzenia czołowego małe dziecko w takim foteliku ma na bank uszkodzony kręgosłup (znajomy męża spowodował taki wypadek, jedno dziecko nie zapięte wcale, nie żyje, drugie w foteliku przodem jest sparaliżowane )
    Ostatnio edytowane przez kamilcia.xt ; 07-11-2009 o 12:50
    Karina - 2007r.
    Lila - 2009r.
    Witold - 2014r.
    Gerald - 2016r.

  3. #43
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kam.xt Zobacz posta

    Edit: doczytałam wszystkie wypowiedzi, zastanawiam się.. dlaczego nie piętnujecie jazdy z chuście autobusem? Zawsze bez pasów a często bez miejsca siedzącego. Chyba nie myślicie że autobusy są bezwypadkowe?
    Dlaczego nie piętnujecie fotelików przodem do kierunku jazdy? W razie silnego zderzenia czołowego małe dziecko w takim foteliku ma na bank uszkodzony kręgosłup (znajomy męża spowodował taki wypadek, jedno dziecko nie zapięte wcale, nie żyje, drugie w foteliku przodem jest sparaliżowane )
    Dlatego, że trzeba by piętnować jazdę autobusem w ogóle, nieważne czy w chuście czy w wózku czy na rękach. A także wchodzenie na pasy, chodzenie chodnikiem w pobliżu ulicy, chodzenie chodnikiem zimą itd., itd.
    Wypadek to wypadek, nie można go przewidzieć. Jednak jeśli mam możliwość choć częściowego zapobiegania, to będę to robić. Np. zawsze będę wozić dziecko w foteliku.

    A tak na marginesie, to mamy już na koncie kilkukrotne "obrazy" siostry mojego męża za to, że nie chcieliśmy podwieźć ich z dzieckiem bez fotelika.






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  4. #44
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    320

    Domyślnie

    ja nigdy w życiu nie pozwoliłabym na jazdę bez fotelika-tak jak nie pozwalam na jazdę bez zapiętych pasów. każdy z pasażerów obowiązkowo musi się zapiąć bo inaczej nie ruszę w trasę... to taki nawyk który zawdzięczam swojemu tacie-wpajał mi to latami




  5. #45
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    874

    Domyślnie

    Ja też uważam, że dziecko powinno być ZAWSZE przewożone w foteliku i pasach. Chyba że niektórzy mają takie specjalne gondole z pasami w środku i przypinane również pasem, no to wtedy rozumiem... Nie wyobrażam sobie jazdy z dzieciem w chuście w samochodzie. W autobusie jeszcze nie próbowałam. Tak się zastanawiam jakby to było i jak się w tym autobusie zachować: siedzieć czy stać. Nie mam pojęcia.

  6. #46
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Charleston, SC
    Posty
    359

    Domyślnie

    zaraz po przywiezienu malej do domu bylam na strazy pozarnej, aby mi pan strazak sprawdzil, czy na pewno siedzenie jest umocowane jak potrzeba i czy mala jest dobrze przypieta pasami (mozna to tez sprawdzic u policjantow, ot taka usluga w USA). Nie wyobrazam sobie miec dziecka w aucie nieprzypietego pasami. W grudniu lecimy do domu z fotelikiem oczywiscie, bo nie chce miec sytuacji "bezfotelikowych" a o takie nietrudno szczegolnie, ze nie mamy znajomych z malymi dziecmi juz.

  7. #47
    Chustofanka Awatar vombati
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    440

    Domyślnie



    "Podczas wypadku, który wydarza się przy prędkości ok. 50 km/h niezabezpieczone dziecko jest wyrzucane z pojazdu z siłą odpowiadającą jego wadze powiększoną 30-60-krotnie. Wypadając z pojazdu dziecko rani lub zabija siebie i innych pasażerów będących w pojeździe. Dzieje się to zgodnie z prawami fizyki.
    Również nic nie pomoże trzymanie dziecka na kolanach. W razie wypadku nikt nie byłby w stanie utrzymać dziecka. Nawet zapięcie się pasami razem z dzieckiem jest skrajnie niebezpieczne – ponieważ narażamy dziecko na zmiażdżenie go naszym pasem." źródło
    Mój mąż robi min takie symulacje.
    Przepraszam za porównanie ale nawet psy powinniśmy wozić w specjalnych pasach; i niestety nie chodzi tu o zdrowie naszych milusińskich ale o właśnie o życie innych uczestników ruchu .

    Dziecko TYLKO w foteliku!!! Chodźby darło się wniebogłosy nigdy nie wyjmuję, poprostu zatrzymuję sie gdzie można.
    Aga, mama Tymka (20.04.2006) i Zoi (28.11.2007)

    Moje Vombati - chusty kółkowe www.vombati.eu i nie tylko...

  8. #48
    Chusteryczka Awatar Tinta
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    dolnośląskie
    Posty
    1,578

    Domyślnie

    Antek nigdy nie przejechał ani metra bez fotelika - oboje z mężem jesteśmy bardzo uczuleni na punkcie jego bezpieczeństwa. Niestety, ale spotkałam już wiele sytuacji z kierowcami - wariatami - i co z tego, że jedziecie powoli i ostrożnie, bo dziecko bez fotelika, jak jakiś debil Ci drogę zajedzie???
    Raz miałam taką sytuację - ja jako kierowca a z tyłu moja mama i Antoś, w foteliku. Droga się dłużyła, mały dostał histerii, a do domu było już bardzo blisko - parę kilometrów, ze dwa. Moja mam zaczęła od razu odpinać mu pasy - jak to zobaczyłam w lusterku, to zrobiłam jej mega awanturę... koniec kropka, nie ma jeżdżenia bez fotelika. I mogą o mnie mówić w rodzinie co chcą.
    Ostatnio edytowane przez Tinta ; 07-11-2009 o 16:25

  9. #49
    Chustomanka Awatar maagduusiiaa
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Płock - miasto sexu i biznesu :P
    Posty
    1,230

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez suzi Zobacz posta
    Chyba że niektórzy mają takie specjalne gondole z pasami w środku i przypinane również pasem, no to wtedy rozumiem...
    takie gondole nie są FOTELIKAMI do przewozu dzieci, nie posiadają żadnych atestów, służą do przenoszenia dzieci, nie do jazdy samochodem. Równie dobrze można kupić kawałek styropianu, przyczepić samemu pasy i wyprofilować zaczepy na pasy samochodowe
    co do jazdy autobusem, chyba najbardziej chodzi o niewiedzę w naszym kraju... Aż dopytam się znajomego z drogówki
    Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
    - Tygrysku...!

    - Co Prosiaczku?
    - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...


    Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017

  10. #50
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,221

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maagduusiiaa Zobacz posta
    takie gondole nie są FOTELIKAMI do przewozu dzieci, nie posiadają żadnych atestów, służą do przenoszenia dzieci, nie do jazdy samochodem. Równie dobrze można kupić kawałek styropianu, przyczepić samemu pasy i wyprofilować zaczepy na pasy samochodowe
    co do jazdy autobusem, chyba najbardziej chodzi o niewiedzę w naszym kraju... Aż dopytam się znajomego z drogówki

    są gondole przystosowane do przewozu dzieci (montowane do siedzenia samochodu) chociaż przyznaję, że dla mnie to bezpieczne nie jest.

    Jeśli chodzi o kwestię jazdy bez fotelika to mówię "NIE". Hania nawet gdy jedziemy kilkaset metrów zawsze jest dokładnie zapięta.
    Raz w swoim życiu jechała w chuście bez fotelika- było bardzo zimno, padało i szwagier podwiózł nas dosłownie z 500 metrów a ja do dzisiaj mam wyrzuty sumienia.
    Niestety bardzo często widuję dzieci bez fotelika (np. na kolanach rodziców a fotelik obok pusty) albo siedzące niby w foteliku z niedociągniętymi pasami.
    Bezpieczeństwo wśród moich znajmych nie jest "modne", olewają foteliki, dzieci na rowerach jeżdżą bez kasku itp. Jak niektórzy usłyszeli, że zamówiliśmy fotelik montowany tyłem to patrzyli na nas jak na idiotów.

    I odkąd mamy dziecko zaczęłam pilnować tzw. "luźnych przedmiotów" w samochodzie, bo w razie wypadku również one latają po całym samochodzie.
    Największe szczęście- moja Hanulka ur. 03.06.2008,
    sprawdziłam swoje BMI, i wyszło mi że jestem za niska...

  11. #51
    Chustomanka Awatar maagduusiiaa
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Płock - miasto sexu i biznesu :P
    Posty
    1,230

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ilonsa Zobacz posta
    są gondole przystosowane do przewozu dzieci (montowane do siedzenia samochodu) chociaż przyznaję, że dla mnie to bezpieczne nie jest.
    no niby "są przystosowane" wg producentów i sprzedawców, ale żadnych testów raczej nie przechodziły
    Cytat Zamieszczone przez Ilonsa Zobacz posta
    Niestety bardzo często widuję dzieci bez fotelika (np. na kolanach rodziców a fotelik obok pusty) albo siedzące niby w foteliku z niedociągniętymi pasami.
    Bezpieczeństwo wśród moich znajmych nie jest "modne", olewają foteliki, dzieci na rowerach jeżdżą bez kasku itp. Jak niektórzy usłyszeli, że zamówiliśmy fotelik montowany tyłem to patrzyli na nas jak na idiotów.
    kiedy rodzina się dowiedziała, że planujemy kupić fotelik tyłem (w dodatku za TAAAKIE pieniądze) to pukali się w czoło. Od najmądrzejszej-na-świecie-w-kwestii-dzieci szwagierki usłyszałam, że nie powinnam zakładać, że będę miała wypadek samochodowy, spytałam więc po co ONA kupiła fotelik dla swojego syna, skoro NIE ZAKŁADA uczestnictwa w wypadku. Zmieszała się trochę.
    od babci usłyszałam, że fotelik fajny, tylko "jakby był przodem..." (może myślała, że kupiliśmy tyłem, bo tańszy? ), no i standardowe: a nogi, a nie będzie nic widział (mnie też) będzie marudny etc

    mojego M przekonuję, do zapinania pasów pytaniem: czy chcesz żeby TWOJE DZIECKO nie miało taty? jeśli nie dla siebie się zapinasz, to chociaż dla niego to zrób.
    ZAWSZE działa
    Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
    - Tygrysku...!

    - Co Prosiaczku?
    - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...


    Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017

  12. #52
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    a mną targają sprzeczne emocje.
    z wszystkich sił jestem zdania, że MUSI BYĆ FOTELIK i jest.
    ale były już sytuacje pt. autostrada a malina sinieje od płaczu.i wyjmowałam.
    policzyłam.wyjęłam Hankę z fotelika 4 razy.
    źle mi z tym, czuje się jak głupia koza której brak konsekwencji.paraliżuje mnie strach o bezpieczne dojechanie i modlę się wtedy o to.
    ale to zrobiłam. bo wiem, że Dzieć płacze przez moją głupotę- jazdę w czasie kiedy jest głodna, senna lub było za duzo wrazen i teraz chce się przytulic.
    zycie weryfikuje mnostwo moich planów pt MOJE DZIECI NIGDY/ZAWSZE

    daje ciała, wiem. ale się, cholera, staram.(tak, wiem, o kant d... starania w razie wypadku)
    Wy nigdy nie wyjmujecie?



  13. #53
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    b.szczelna w trakcie jazdy nigdy. na autostradzie nawet jak serce mi się kraje od płaczu Miśka, czekam do najbliższego zjazdu. siedzę jak na szpilkach, ale nie odpinam, nie wyjmuję.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  14. #54
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    no to jesteś konsekwentna.

    moje serce mięknie przy najbliższych nawet jeśli to ryzyko.
    tylko potem mam wstrętne wyobrażenia o cierpieniu i chyba je w sobie utrwale to moze wzmocnie konsekwencję.



  15. #55
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,221

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez b.szczelna Zobacz posta
    Wy nigdy nie wyjmujecie?
    Nigdy podczas jazdy nie wyjęłam dziecka z fotelika. Jeśli płacze zatrzymujemy się w najbliższym możliwym miejscu.
    Kiedyś odcinek 50km jechaliśmy trzy godziny bo było gorąco i mała płakała więc zatrzymywaliśmy się kilka razy żeby chwilę odpoczęła.
    Największe szczęście- moja Hanulka ur. 03.06.2008,
    sprawdziłam swoje BMI, i wyszło mi że jestem za niska...

  16. #56
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    autostrada raczej wyklucza zatrzymanie a zjazdy nie są co kilka km;] a kto zna moje dziecko ten wie, ze placze raz na kilka tygodni za to od razu się poddusza;(



  17. #57
    Chustoholiczka Awatar v
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    jakby Warszawa
    Posty
    3,301

    Domyślnie

    moja starsza miala w wieku ok. 18 m-cy akcje pt. "wyplatuje sie z pasow hgw jak, siedze za toba i co mi zrobisz".
    wlaczalam awaryjne, blokowalam pas, no wiadomo, usmiechalam sie do innych kierowcow w korku i poprawialam dziewczynke. nie ma pasow, nie ma jazdy.
    i wiecie co?
    kilka razy starczylo. pojela.
    acz nalezy miec nerwy ze stali, by zablokowac pas w godzinach szczytu duzym miescie

    ale ogolnie awaryjne to supersprawa.

  18. #58
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    można tak na uatostradzie?



  19. #59
    Chustoholiczka Awatar v
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    jakby Warszawa
    Posty
    3,301

    Domyślnie

    a jak masz awarie, to pchasz auto do zjazdu?
    rozmiar awarii oceniasz sama.

    ale co ja gadam, mam wymarzone pasazerki, niejekliwe i lubiace jezdzenie.

  20. #60
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    2,882

    Domyślnie

    aj bo podduszone dziecko to tez awaria i mi to zatrzymywanie dało jakis pogląd na kompromisówke;]



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •