mnie się wydaje, że to właśnie ten był
mnie się wydaje, że to właśnie ten był
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
a ja mam japana z lnem i prałam w 60 stopniach w loveli i jest wszystko dobrze. wyschła sobie sama i nie prasowana a potem zapleciona w warkocz a płyn do prania polecam presil piore też w nim często i jest dobry.
A o indio jakoś specjalnie dbacie? Przyznam, że te wystawiane na sprzedaż używki wyglądają 100x lepiej niż moje prawie nowe. Ba! Mam wrażenie, że ściery do garów mam w lepszej kondycji. Indio mi się pomechaciło miejscami, ciągle się zaciąga o niewiadomoco, jest jakieś takie szmatławe. Buuuu a ma dopiero ze dwa miesiące niecałe! I jakoś nie jest mega intensywanie użytkowane. Jakieś pomysły?
ja swoją chustę piorę w płynie do prania ostatnio perwoll, nic się nie dzieje, no i iz temp, nie przesadzam bo to róznie bywa
hej dziewczyny.
A ja mam pytanie odnosnie Nati pasiaka. Jak dobrze o nia dbac? Dzisiaj przyjedzie moja. Przed zalozeniem uprac?
Dodam , ze mam alergika w domku.
nie przeczytalam calego watku, gdyz troche by mi to zajelo.
Jestem w szoku, że tyle z Was prasuje chusty. Przecież na dziecku i tak się naciągają i nie widać zagnieceń.
Ja piorę w 40 stopniach, razem z innymi rzeczami, suszę w suszarce, nie prasuję (mam bawełniane). Wrzucam do łóżeczka dziecięcego (służy nam za magazyn szmat) - składam, ale nie przesadnie, bywa, że czasami leżą jak popadnie. Jak wychodzę pakując chustę do plecaczka, to wówczas składam starannie, aby łatwiej znaleźć środek, gdy będzie potrzebna.
Piorę chusty ze dwa razy w miesiącu - chyba że młody mi zażyga chustę lub wyssie na maksa, wówczas z reguły od razu trafia do brudów. Lekkie ulania mnie nie przejmują specjalnie - na moich chustach plam nie widać.
prasowanie jest po to, żeby chusta szczególnie przy krawędziach nie zaginała się ciągle w tym samym miejscu. jak ciągle się zagina w tym samym to w końcu kolor się wyciera. to widać czasem na używanych chustach.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
Wełenkę piorę ręcznie, inne w pralce, teraz w orzechach, wcześniej w proszku dla dzieci, chusty prasuję, na co mój mąż się oburza, bo sam musi sobie koszule prasować
A suszenie wełny? Teoretycznie wydaje mi się, że wełnę najlepiej suszyć "na płasko". Wieszacie chusty z wełną normalnie na suszarce czy rozkładacie jakoś do wyschnięcia?
Ja też jestem zainteresowana praniem i suszeniem wełenki, bo właśnie czekam na swoą pierwszą .
Taki mały OT - z góry przepraszam
Próbujac przebrnąć przez ten wątek natrafiłam na osławione orzechy piorące, a że już wcześniej obiło mi się to o uszy - zaintrygowana weszłam na zalinkowaną stronę i jestem zdezorientowana :
" Orzechy piorące są uprawiane przez indyjskich małych chłopów w regionach Himalajów (...)"
Czy to literówka i miało być "małych chłopców", czy może chodzi o to, że indyjscy chłopi są niewysocy??? A jeśli tak, to jak się to ma do właściwości piorących orzechów?...
Na wszelki wypadek - gdyby tu wykorzystywanie nieletnich jajko taniej siły roboczej miało miejsce, ewentulanie dyskryminacja niskich wzrostem - upiorę sobie jednak w płynie wyprodukowanym w UE, w fabryce zatrudniającej dorosłych / bez względu na wzrost / chłop(c)ów ...
Aleksandra
przed praniem pierwszej wełenki pisałam pw do Natalii dostałam dokładną instrukcje i chusta nie straciała nawet cm
Antonina,
podzielisz się tą instrukcją ? tu czy na pw, gdzieś
Aleksandra
Dziewczyny, instrukcja od Antoniny :
"Instrukcja jest bardzo prosta Wypierz w 30 stopniach w proszku bez płynów. Najlepiej prać ręcznie w proszku dla dzieci "
Ja się dosyć ostrożnie poruszam po Forum, dlatego taka była propozycja żeby pw, bo nie wiedziałam czy to już gdzieś może było i czy nie dubluję
Na wątku "Grecje z wełną fiolet i zieleń!!!" Natalia niedawno umieściła sama info na temat prania
Ostatnio edytowane przez s0nata ; 05-11-2010 o 08:59
ja się przymierzam do prania pożyczonego storcza - jako że pożyczony nie chciałabym go oddać w pogorszonym stanie...
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
dziś na nowo odkryłam radość prasowania ;]
chusty zrobiły się wyjątkowo mięciutkie, a wcześniej mordowałam się z hamakiem, warkoczami... a wystarczyło prasowanko
i tak się pogniotły w noszeniu, tu chodzi o miękkość i te nieszczęsne brzegi
Różyczka'10 Anielka'13 (*) Jaś'15
dzięki za instrukcję prania wełny
a prasujecie chusty z wełną?
Ostatnio edytowane przez misunderstanding ; 13-12-2010 o 19:36
Ja piorę chustę w proszku dla dzieci i jak do tej pory sprawdza się to u mnie idealnie. A wełnianą chust,ę prasuję, z tym, że staram się byc dosyc ostrożna. I nie szkodzi, że później chusta i tak się gniecie.