Z racji ładnej pogody i ukończenia przez Franka dwóch tygodni życia - wybraliśmy się dzisiaj na spacer Zawzięłam się i udało mi się pierwszy raz zachustować, byłam w szoku jak Młody zasnął zaraz po włożeniu do chusty pierwszej nogi Zamotałam pewnie z mnóstwem błędów (jak zgram zdjęcia i jakieś wyszło to będę Was gnębić o krytykę), ale jak nam było dobrze! Franek przykleił się do mnie całkowicie i przespał spacer - a ja... denerwowałam się, czy się nie udusi
I jeszcze - miałam wrażenie, że obejrzeli się za nami wszyscy (słownie: WSZYSCY) przechodnie, ale takiej życzliwości w oczach ludzi dawno nie widziałam
No, to pierwszy raz za nami, oby tak dalej!