pozwoliłam sobie na stworzenie nowej ankiety, ponieważ pierwsze egzemplarze już ruszyły w świat.
Mam lawendową Rapalu. Kolor cudo, bardzo trwały, ale sztywne to to jest okropnie. I nie bardzo chce się "złamać" mimo prania, wiązania i innego cudowania.
Po tym jak przyszedł do mnie didek, zapadła definitywna decyzja o sprzedaży Bebelulu.
Jestem posiadaczką lawendowej Rapalu - kupiłam ją z powodu wielkiej okazji cenowej, bez wcześniejszego obeznania. To była moja pierwsza chusta, a teraz mam porównanie.
Rapalu jest sztywna jak kłoda. Próbuję ją rozpracować, gniotę, śpię na niej i siedzę (dupsko boli!), wiążę warkocze, często piorę i prasuję, tarmoszę, przeciągam przez łóżeczko i.... nic. Materiał w palcach jest nieco bardziej miękki niż na początku, ale całość chusty jest paskudnie sztywna. Podczas zawiązywania wręcz bolą mnie ramiona. Jest gruba i ciepła co zimą jest jednak plusem. Chodzimy w niej na spacery bo wiem że jest nam w niej ciepło.
Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
Testowałam błękitną Rapalu.
Chusta gruba i sztywna, noszenie, pranie i prasowanie sprawy nie poprawiło, dociąga się dość ciężko ale potem dobrze trzyma i dobrze nosi moje prawie dziesięciokilowe dziecko.
Kolor bardzo mi się podoba, kieszonka już mniej (nie wiem po co te kieszonki...) no i ta sztywność wykrochmalonej pościeli jednak zniechęca...
Gwoli sprawiedliwości dodam, że macałam ostatnio fioletową rapalu z KK i była bardziej miękka... Może to kwestia konkretnego modelu? No nie wiem...
Dam 3...
I nasza fotka:
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl
Jak dla mnie, zdecydowanie za sztywna... Choć biorę pod uwagę, że po złamaniu może być łatwiejsza w obsłudze Kupiłam ją jako pierwszą chustę, ale całe szczęście mogłam ją zwrócić, hihi... i nie żałuję, bo chyba bym się zniechęciła do chustowania, gdybym ją sobie zostawiła... Dałam 2, bo mają fajne, żywe kolory
Julka (VII 2009), Kornelia (V 2013), Konstanty (IX 2014)
Mój blog szydełkowy: sylabelle.blogspot.com
FB: https://www.facebook.com/sylabellesylabelle