Szukaja użyłam, chyba nie umiem dobrze szukać. wybieram sie niedługo do stolicy, oczywiście z Maćkiem. Myślę, że w chuście, ale... Gondolę wiadomo że nie wsadzę w ogóle do pociągu, no chyba że wezmę wózek parasolkę, rozkłada się do pozycji leżącej, usztywniona, no ale to wózek dla większych dzieci. Ja po godzinie noszenia w chuście wymiękam przez nie do końca wyleczoną kontuzję kręgosłupa. Mąż niby mógłby nosić, ale on nie potrafi porządnie dociągnąć chustę, więc zastanawiam się czy lepszy byłby ergonomik (ono, ergo baby) od niedociągniętej porządnie chusty. Maciuś nie siedzi i tu jest problem, a wiem, że zdania co do ergonomików są podzielone.