Mei-tai, bardzo piękny, w Deichmannie, na Mamie, która - jak mi się zdaje - w magiczny wręcz sposób przeprowadzała butowe poszukiwania w towarzystwie sporej liczby dzieci w różnym wieku
A potem żółto-pomarańczowa kieszonka (a może 2x?) przed lodówką z serami w samym Tesco (to myśmy się do Was uśmiechali)