Zapraszam do dyskusji/recenzji wszystkich chust Bebelulu.
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
Tu Lulu:
Zapraszam do dyskusji/recenzji wszystkich chust Bebelulu.
Zalety, wady...
Jak sie w niej nosi, jak sie material uklada...
Jaka jest Twoja opinia?
Tu Lulu:
mama A-99, I-06, M-10 i M-12
Chustę bebelulu LULU zamówiłam w prezencie - uznałam to za łatwy sposób noszenia maluszka w przeciwieństwie do skomplikowanego wiązania 5-metrówek (zdanie zmieniłam... czekam na storch'a
Mam brązową sztruksową lulu, materiał miękki, przyjemny. W pudełku nie było instrukcji więc posiłkowałam się filmem ze stron bebelulu i filmikiem Pawła Zawitkowskiego z portalu edziecko. Z wkładaniem dziecięcia małego (ja zaczynałam od 5 tygodni) nie ma problemu pod warunkiem, że nie ułoży się go główką na poduszce, niby specjalnie do tego przygotowanej. Nam najlepiej wychodzi noszenie przy ułożeniu po skosie, z wystającymi nóżkami i krawędzią chusty pod pupą. Ułożenie główki na poduszce powoduje duże przygięcie główki do klatki piersiowej i za zdrowo to nie wygląda. Pozycja "z poduszką na ramieniu" też wykonalna. Innych na razie nie testowałam, bo córka jeszcze za młoda na siedzenie Podejrzewam, że można spróbować nosić brzuchem do brzuszka, jak w kieszonce w wiązance i jak widziałam na zdjęciach z chustami kółkowymi ale jeszcze nie próbowałam. Przetestuję i napiszę. Regulacja na kółkach łatwa, ale nie w pozycji "z poduszką na ramieniu" - kółka lądują na plecach.
Na jedną rzecz trzeba bardzo zwracać uwagę - w pozycjach leżących główka dziecka "odstaje" dość mocno od noszącego (na filmikach też tak to wygląda) - trzeba uważać przy przechodzeniu np. przez drzwi. Nieświadomie można dziecku zrobić krzywdę, jeśli nie weźmiemy pod uwagę, że zmienia się dość znacznie nasza "geometria".
Lulu ma wzdłuż krawędzi sznurki do ściągania - używam sporadycznie do osłonięcia np. przed wiatrem. Sznurków poprzecznych nie używam, bo nie widzę na razie zastosowania.
Są też w chuście 2 dziurki na przewleczenie pasów w foteliku (wkładamy dziecię do fotelika razem z chustą)...hmmm... po pierwsze moja Magda by się razem z chustą do fotelika nie zmieściła, po drugie przy ułożeniu po skosie ta opcja w ogóle nie wchodzi w grę.
A teraz samo noszenie: maleństwo niespecjalnie narzeka ale dla mnie nie jest najlepiej Spacery powyżej 5-6 kg maluszka i dłuższe niż 1,5h to dla mnie bolący bark i kręgosłup. A zazwyczaj na kręgosłup nie narzekam, do cherlawych też nie należę
Podejrzewam, że chusta będzie przydatna z powrotem jak mała podrośnie i będę ją nosić w pozycji pionowo-siedzącej np. na biodrze.
Podsumowując: dla mnie LULU była wybawieniem od znoszenia wózka z 2 piętra bez windy przez 2 miesiące i początkiem odkrywania czym jest noszenie mojej pociechy. Teraz czekam na chustę wiązaną i zapewne lulu odłożę na pawlacz, choć nie bez sentymentu.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
Dla maleństwa świetna, chociaż musiałam powalczyc, żeby się nauczyc dziecko układac. Absolutnie główka na poduszce NIE.
Wycięcia na pasy do fotelika są conajmniej bez sensu i zachęcają do niebezpiecznych zachowań. Upchnięcie dziecka z chustą grodzi zbyt luźnym zapięciem. Poza tym pasy są 5-cio punktowe, a wycięcia są dwa. Bez sensu dla mnie.
Pozycja brzuszek do brzuszka-bałam się, ze mi dziecko wypadnie, bo się autentycznie wyślizgiwała. Wysoka jestem, ale rozmiar koszulki moszę S i nie mogłam chusty mocniej ściągnąc (zamknięty ogon).
Noszenie na biodrze jest ok, ale dziecko znowu się wyslizguje (bo jednak się ruszamy i ona i ja), w konsekwencji chusta jąduje w połowie dziecięcego uda lub pod samą pupą co jest conajmniej niewygodne, no i te wielgachne plastikowe kółka wbijaja się gdzie się da.
Brzmi negatywnie, ale bardzo mi się lulu przydała jak Lusia miałą kolki, a wiązanek nie znałam.
www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
gugu-gaga.pl na Facebooku
Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.
Dla mnie przygoda z chustami zaczęła się od Bebelulu Lulu. Do niedawna była to jedna z moich ulubionych chust kółkowych. Ja jakoś nie miałam większych problemów z wkładaniem do niej Kuby, czasami tylko musiałam coś poprawić.
Nie nie nie i jeszcze raz nie
Za trudne są, ja prosta kobieta jestem i nie lubię komplikacji
[edit]
Mam Kangalu Paisley i baaardzo ja polubiłam. Wreszcie trafiłam w miarę dobry rozmiar - M, chociaż jakby była ciut mniejsza to też by nie było źle. Mięciutki sztruks, łatwo się w niej układa dziecko - jak to w pouchu Jedyna Bebelulu którą lubię
ChustoHolizm
Zuzia 21.12.2005
Ania 26.06.2008
Mateusz 04.08.2011
Doradca - Partner Akademii Noszenia Dzieci
absolutny dizaster na całej linii
gdyby nie to, że kupiłam jednocześnie i didymosa, to pewnie dzięki bebelulu zraziłabym się do chust na zawsze
a przynajmniej na długo
wiązanie długiej chusty to pikuś, za to bebelulu składa się z długiej listy dodatków utrudniających noszenie, kółka mnie wiecznie gdzies uwierały, sznurki wrzynały sie dziecku w nogi - -robiłam drugie podejście i próbowałam nosić na biodrze, dramat..
poduszeczka dla zmyłki chyba
tylko kolor ładny
ale dzięki tej firmie usłyszałam o chustach wogóle, więc z sentymentu bebelulu lezy wciąż w szafie niesprzedana
Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki
http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia
daję 2 ze względu na pouche.. kangalu to moim zdaniem jedyne z bebelulu godne uwagi.. cała reszta przez sznurki i udziwnienia kompletnie mnie nie przekonuje.
faktycznie bebelulu duzo zrobili do propagowania nosicielstwa w polsce ale niestety ich produkty to porażka
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
Droga Adminko,
podziel ankiete na podgrupy, bo Bebelulu to marka, a nie rodzaj chusty.
Co innego mozna powiedziec o lulu, hamalu, kangalu i rapalu.
Kazda z nich moglaby byc porownywana w oddzielnej kategorii: kolkowa z zamknietym ogonem, kolkowa bez wypelnien i otwartym ogonem, pouch i wiazana. Gdyby sie uprzec, weszlaby tez tu kategoria hamalu model po liftingu - bez sznurkow.
do tego - gwoli scislosci - na rozne lulu mozna trafic. Najnowsza wersja ma dodatkowy sznureczek w srodku.
Zamieszczone przez Kasia
Akurat z bebelulu byl ten problem ze sa rozne rodzaje chust ale juz nie chcialam rozdrabniac ankiety, wazne jest zeby zkomentowac chuste i tam napisac jaka chuste sie uzywalo.
Bardzo bym tez chciala aby wszelkie wzkazowki, uwagi, propozycje itd. na temat forum i jego wygladzie bylo mi wysylane na priv, lub pod dzialem "pomoc techniczna", zeby nie przerywac watku w danym temacie.
Dziekuje z gory!
mama A-99, I-06, M-10 i M-12
Ja mam bebelulu lulu - ocenić ją mogę na 2 - subiektywnie bardzo, bo nie mam porównania z innymi.
Dzięki bebelulu usłyszałam pierwszy raz o chustach - a w zasadzie przeczytałam w Twoim Stylu - idea bardzo mi się spodobała. Weszłam na stronę www i wybraliśmy z mężem lulu - najwięcej możliwości, poduszeczka, pasy...
No i wiadomo - żeby było wygodnie, to trzeba układać dziecko na ukos, poza poduszką - a ja się na tą chustę przez nią skusiłam!!!
Dziecko mi tak odstawało, trzeba było uważać, żeby go nie uderzyć o ścianę.
Wycięcia na pasy - ani razu nie wykorzystałam.
Zamknięty ogon też mi nie przypasował. Pasek na ramieniu się wrzynał.
A te ściągacze do pasków dziecku w nogi.
No i sposób układania pionowo - w instrukcji napisane, że kolanka niżej niż pupa- wtedy to dziecko wyjeżdża z chusty. A góry nie sposób było ściągnąć, żeby nie odstawało.
Narzekam bardzo, ale były chwile, gdy cieszyłam się że ją mam - na wakacjach na plaży nosiłam Gabrysię już po swojemu -nie wg instrukcji - i zasypiała nawet w chuście...
Plus dla bebelulu za kolory, wzory no i jakość wykonania - wszystko w sklepie mi się podoba.
Żeby tak chcieli przeprojektować te swoje chusty...
Ania z Gabrysią (2006) i Mateuszkiem (2003)
Ja mam lulu i jestem zadowolona, bo ta chusta dała mi wolność, że mogłam cokolwiek zrobić.
Rzeczywiście da się włożyć tylko na skos, poduszeczka mi tylko przeszkadza, dziur na pasy nie używałam, sznureczków sporadycznie.
Bebelulu byla moja pierwsza chusta i to dzieki niej w ogole wkroczylam w swiat "szmat". Jest piekna z cieniutkiego dzinsu Dopoki Lovre miescil sie w kolysce wszystko bylo ok. W pozycji siedzacej raczej mi bylo z nim niewygodnie, a przede wszystkim strach, ze wypadnie, ale to chyba jest tak z wszystkimi kolkowymi. Generalnie dla mnie jest ok.
Mam Hamalu, oczywiście dzięki niej dowiedziałam się w ogóle o chustach. Wydałam te 170 zł i cieszyłam się jak głupia na cudowne noszenie. Okazało się, że to kompletna porażka, Madzia zwinięta jak tobołek, za chiny nie dało się jej tam przesunąć twarzyczką w kierunku brzuszka, jak radzili w instrukcji. Córeczka strasznie płakała, jak wstawałam i próbowałam chodzić, chusta się rozciągała i sięgała mi prawie, że do kolan Mało brakowało, a bym się zniechęciła do chust, ale trafiłam na forum i kupiłam elastyczną z chusty.pl i już ostrzę ząbki na tkaną Daję chuście 2, bo jedynie kolorek piękny
daję 1
dla nas porazka
nie umiałam małej układac, moim zdaniem była zbyt wygieta i odstawała
jej chyba było wygodnie bo usypiała za to ja się męczyłam
Jak Tosia była bardzo mała, tak do 2 miesięcy to dała się nosić w pozycji kołyski, nie była zbyt ciężka więc nic się raczej nie wpijało, no i była straszny śpioszek więc się nie buntowała. Niestety wydać prawie 200 zł na chustę która służy 2 miesiące to trochę bez sensu Dlatego daję 2, bo całkowita porażka to jednak nie była ale też nie kupiłabym jej drugi raz nigdy w życiu.
Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo
tuśke nosilam w bebelulu kilka razy po domu. odpadla przede wszystkim ze wzgledu na bioderka (dysplazja).
ale prawde mowiac zniechecilam sie do tej chusty - tuska miala wygieta glowe do kaltki piersiowej, wila sie, nie potrafilam jej jakos wygodnie ulozyc. no i dla kregoslupa byla niewygodna - ta symetrycznosc mi nie odpowiadala.
ogolnie po zalozeniu jej kilka razu, a potem po obejrzeniu dlugiej wiazanej, wiedzialam ktora mi bardziej odpowiada.
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)
Zanim odważyłam sie na wiązankę (która leżała w szafie już od ciąży, ale przerażała mnie ilość materiału) pożyczyłam od koleżanki bebelulu lulu.
I zwątpiłam
Pomimo wielokrotnego obejrzenia filmiku Pawła Zawitkowskiego na eDziecko nie nauczyłam się wkładać córeczki. Była w chuście tak poskręcana, że aż mnie wszystko bolało od samego patrzenia
Zresztą przeważnie donośnym płaczem potwierdzała, że nie jest jej najwygodniej. Inna rzecz, że ona jest z tych "niekołyskowych" więc pewnie częściowo była to wina pozycji a nie samej chusty.
ja rowniez uznalam ja za duzo prostsza wersje chusty od wiazanki ... mialam ja dwa miesiace i nie potrafilam uzywac
Franek 07.05.2007 , Ewa i Hania 15.11.2009
LennyLamb - chusty tkane, elastyczne , nosidełka mei-tai i ....
Dwa ssaki w akcji więc jeśli chcesz się ze mną skontaktować podaję maila asia [et] lennylamb.com
dla mnie żenua.
i zal mam ogromny, bo gdybym przy pierwszym dziecku znalazła jakąś wiązankę lub cokolwiek innego niż to "coś" to pewnie już bym była starym chustowym wyjadaczem, a tak - dopiero tematykę rozpracowuję.
2 dałam tylko za skuteczny marketing.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
No chustopróchno po prostu.
Przyznam szczerze, że jak tylko podjęłam decyzję o zakupie chusty to mój pierwszy wybór to właśnie lulu- nawet na allegro jest ich bardzo dużo.
Dzięki temu, że trafiłam na to forum już wiem, że to nie jest chusta dla mnie i mojego maluszka.
No i teraz wcale się nie dziwię dlaczega ludzie sprzedają tak dużo "użytych zaledwie kilka razy".