mart nie zalamuj mnie! specjalnie prasowalam przed zrobieniem fotek, nie widac?
mart nie zalamuj mnie! specjalnie prasowalam przed zrobieniem fotek, nie widac?
Ja swoją prasuję. Te odbarwienia to wypłowiałe na slońcu "zagniotki" chusty, zwłaszcza przy krawędziach. Narażone są na nie chusty o nasyconych, ciemniejszych barwach. Ja mam niestety tak spaskudzonego Didymosa Iris, używkę.
ale jak takie zagniotki powstaja? jesli pojde z dzieckiem na spacer w sloneczny dzien na 2 godziny, to chusta mi wyblaknie? przeciez nie da sie zawiazac bez zagniotkow? oswieccie nieoswiecona
donkaczka w zakątku to opisuje.
jak chusty sie nie prasuje, to się zagniata ciągle w tych samych miejscach i tam się wyciera/płowieje (takie linie jaśniejsze wzdłuż krawędzi)
czyli prasować trzeba, szczególnie te intensywne kolorki, przy krawędziach szczególnie dokładnie.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
a jakos to przeoczyłam w blogu. dzięki Mart!!!
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
a ja dziś się zamotałam w warsztatowego alberta od ekomamy..... i zamarłam .
moja ulli jest chyba z 10 razy sztywniejsza.
duuuuuuuuuuuuużo pracy przed nami....
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
mart ale to naprawdę jest tak jak mówiłam - to nie tylko od "czasu noszenia" zależy ale też od: twardości i składu wody, pralki, sposobu,temperatury prania, a nawet od sposobu rozwieszania chusty..
wracając do tematu - z prasowaniem chust też należy uważać - zwłaszcza z jednokolorowymi - "czubek" żelazka może spowodować takie .. nie wiem jak to nazwać .. odgniecenie - żelazkiem trzeba równomiernie operować - tak jest nie tylko w przypadku chust ale np w przypadku spodni - np wełnianych. mocniej przyciśnięte żelazko w jednym miejscu może zrobić ślad to oprócz właśnie nieprasowania moim zdaniem jest najczęstszą przyczyną "psucia" się chust
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
aga, wiem
i jednak wierzę, że da się ją złamać...mimo wszystko.
woda twarda jak piorun, dlatego zmiękczacz.
orzechy zamiast proszku.
suszenie na drzwiach + przeciąganie wilgotnej chusty po górnej krawędzi drzwi - takie wstępne prasowanie
prasowanie standardowe
no i noszenie.
hamaka na razie nie robię, bo nie ma dla kogo.
czasem jeszcze na chuście siedzę albo śpię.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
dziewczyny jak tak dalej pojdzie, to mi sie zrzucacie na implanty!
nie mialam pojecia, ze sposob prasowania i rozwieszania ma znaczenie!!!
teraz to moj chlop juz calkiem uzna, ze zbzikowalam
prasowac staralam sie tak, jak piszecie, ale suszenie hmm... susze na takiej stojacej suszarce - staram sie, zeby sie nigdzie nie naciagala.
czy zelazko z para nie szkodzi chuscie? (tzn. para)
ja suszę na tych drzwiach i przeciągam, żeby sięłatwiej prasowało.Zamieszczone przez tulipowna
a czy mięknie od tego ? - na intuicję tak, bo to kolejny sposób na męczenie materiału.
wg mnie wręcz odwrotnieZamieszczone przez tulipowna
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
ufff dzieki mart tez tak po cichu myslalam
Na problemy z łamaniem jest sposób - kupić używaną Ja właśnie testuję storcza od Donkaczki i jest po prostu cudny. MIękki ale nie flanelkowaty, bardzo podobny do nowej Nati. Dla mnie ideał, przyznam że za tymi bardzo miękkimi chustami nie przepadam bo wydają mi się jakieś takie... mało porządne
Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo
czesc dziewczyny
wlasnie czekam na Storchenwiege Anna , kupilam na chuścianym bazarku, juz nie moge sie doczekac
co o niej sądzicie, kupilam uzywaną
Obiecane zdjęcia - Leo Natur w akcji zimowej.
Zbliżenie materiału.
Różnokolorowe krawędzie.
sliczna chusta - i bardzo pasuje rowniez na zime (ze juz nie wspomne, ze wam swietnie lezy), co leo to leo jednak a i splot wyrazniej widac, niz w leo rouge.
ja mam nowa i po kilku praniach jest mieciutka i do tego ma fajne kolory.Zamieszczone przez blanka0
Młody 2001 Młoda 2007 Byłam mamuk1
Czy storchy po praniu zachowują swoją długość czy może robią się ciut krótsze???? Pytam ,bo nie wiem czy wybrać długość 4,10 czy 3,60 .
Ja też od od kilku dni (właściwie od trzech) mam Leo Natur i jestem zachwycona, naprawdę. Noszę Agę i w koali i w plecaczku prostym - chusta jest super, miękka, miła w dotyku i nie uciska mnie nigdzie. No po prostu strzał w 10 Do tej pory w Hoppie Nairobi i Kairo nosiłam, no i w Didymosie od petisu kilka dni.