ja miałam wprawdzie Leoska turkusowego i Inke ale mam podobne odczucia.
Leoś stanowczo gorzej niż Inka wypada. choc jest bardziej zwiewny. z pewnością super na lato, bo do tego kolor bardzo zzyskuje latem, ten turkus jest w słońcu bardziej turkusowy
nosi w zasadzie bez zarzutu ale to jednak nie było to. myslę, że dla maluchów to świetna chusta z cięzarkiem może być gorzej, choć moja przyjaciółka nosiła 2,5 latka i uważa, że jest bardzo ok.
natomiast Inka to moja miłość. na poczatku jak oglądałam "kobieco immiene" Storcze to Inka podobała mi się najmniej ale jak przyszło co do czego to właśnie w niej się zakochałam
dociąga się super, rewelacyjnie pracuje na skosach, aż sprężyście. jest to z pewnością chusta do zadań specjalnych bo jak się ją zawiąże tak trzyma ale jednocześnie pracuje przy ruchach dziecka. kurcze nie potrafię tego opisać ale naprawdę to niesamowite jak się dostosowuje do noszących i noszonych.
podobno od nowości jest sztywna i trzeba ją łamać, zupełnie tego nie rozumiem
, mam nową a dla mnie jest idealna do noszenia, ale w sumie pisałam już gdzieś, że miękkich chust nie lubię i ta jest dla mnie bomba!
z moją 12 kg córa jesteśmy zachwycone!
5 bez dwóch zdań dla Inki, 4 dla Leosia.