noooooo. diczekalam sie. wreszcie moj ksiaze z bajki wypowiedzial wczoraj upragnione slowa: "a moze ja ja wezme w chuste". nie chcialam go zniechecac - wybral wieczor - najgorszy moment, kiedy tuska byla nieziemsko zmeczona. zawiazalismy sie szybko, oczywiscie nogi smetnie zwisaly, wiazanie za luzne, ale udalo sie - tata pierwszy raz nosil!!!
jak jest u was - chetnie nosza czy nie???