http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,7 ... 20146.html
Parę słów o chuście, szkoda, że nie rozwinęli bardziej
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,7 ... 20146.html
Parę słów o chuście, szkoda, że nie rozwinęli bardziej
O proszę! jeden z nielicznych naprawdę dobrych artykułów na eDziecku, sama czasem biore udział w tych fatalnych dyskusjach na Niemowleciu w postach pt. "Jak oduczyć noszenia/chusiania" itp. I szlag mnie trafia, jak jedna z drugą chcą uczyć samodzielnego zasypiania noworodki i żalą się, że się im dwumiesięczniak nauczył noszenia na rękach i teraz je terroryzuje.
sabciass ja się im wcale nie dziwię. na położnictwie z nami w pokoju była dziewczyna z taką mocno płaczliwą córką. Położna też fachowym głosem oceniła że dziecko (dwudniowe!!!!!) zostało przyzwyczajone do noszenia!!!
I ten też jest pro chustowy!
http://www.edziecko.pl/rodzice/1,79361,3932355.html
Jak lezalam na poporodowce, to Niskiego zbesztali ze trzymal malutka na rekach, bo ja rozpiesci No ale wtedy nie bylam na silach dyskutowac.
Amelka 07-09-2007
Olaf 21-10-2012
Pochwała przytulania
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,7 ... 99987.html
Nareszcie ktos rozsadny pisze te artukuły! Koniec z pozostawianiem niemowlaków samych sobie, "zeby się nie rozpuściły"
Te artykuły to takie małe kroczki ku zmianie mentalności nie-noszenia.
Zobaczycie,że za parę lat noszenie, chustowanie, przytulanie będzie naturalne tak jak oddychanie -zobaczycie!!!
a ja byłam bardzo pozytywnie zaskoczona u mnie w szpitalu.
Piotrek urodził się przed południem, w ciągu dnia kładziony w tym wózeczku sobie spał, a tu pierwsza noc i dziecko wyje... nie dał sie odłożyć do tego, nawet na śpiąco. Na te ryki przyszła położna, mówię jej co i jak, a ona na to , że dzidziusie lubią być z mamami i już, i co im zrobisz? Kładła nam te maluchy na brzuch i otulała kołdrą, żeby się nie wyśliznął gdzieś bokiem .
wiec teraz jak mały domaga się przytulania czy noszenia to sobie mówię, że dzidziusie tak mają i już, i co im zrobisz?
Piotruś, 29.10.2007r
"bezdotykowa to jest myjnia samochodowa a nie rodzicielstwo"
http://ogrodek.fotolog.pl/
brassika kupuję
takie to proste, prawda?
fajnie, że coraz przytomniej patrzymy na to czego potrzebują nasze dzieci, i wyjdzie im to na zdrowie.
to i może społeczeństwo będzie dzięki temu zdrowsze?
u nas w szpitalu też pochwalali noszenie
Mama Wiktora (2007) czterech Aniołków[*][*][*][*] Igora (2013) i Borysa (2015)
Oby... Zostałam ostatnio zjechana na forum rówieśniczym za sprzeciw wobec uczenia samodzielnego zasypiania od noworodka, oduczania niemowlaka piersiowego jedzenia w nocy itp. Przeczytałam, że "jak chcę uzależnić od siebie dziecko, to moja sprawa". No moja. A w ogóle to "jakie ja mam podstawy, żeby twierdzić, że głoszone przeze mnie poglądy [na ww. kwestie] są jedynie słuszne?". No jakie ja mam podstawy?Zamieszczone przez polaquinha
brassika bardzo mi sie to podoba
jak rodziłam Kinię to był super ordynator na noworodkach, jak Kinia miała problemy z trzymaniem ciepła, to kazał mi wstawić nagrzany inkubator na salę i jak chciałam się umyć to inkubator miał ją chronić przed utratą ciepła, natomiast cały czas kazał ją grzać u siebie w łóżku. Bardzo nam obu się podobała ta terapia
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
Bedzie, zobaczysz,ze będzie! Wszysko idzie ku lepszemu i ku coraz naturalniejszym sposobom wyrazania miłości.Zamieszczone przez a-linka
Jestem pewna,ze nasze dopieszczone dzieci stworzą lepsza rzeczywistość. Jestem tego pewna w 100%
Moja mama wczoraj opowiedziała mi o filmie dokumentalnym w którym wykazywano że im więcej "stymulacji" w postaci dotykania, całowania, noszenia, tulenia tym lepiej rozwija się dziecko (układ nerwowy, krwionośny etc.)
Niemowlaki które nie mają tego rodzaju stymulacji niekiedy nawet umierają.
Odpowiedź sama się nasuwa... bez dyskusji.
w rodzinie znajomych byl taki problem ze ostatnie dziecko urodzilo sie bardzo slabe, chyba to bylo ONM. Nie dopytalam. Bylo to latem, i najstarsza corka zeby wymowic sie od pracy w polu cale wakacje przechodzila z malutka na rekach, i na nastenej wizycie u lekarza stwierdzono ze u dziecka jest ogromna poprawa Teraz jest wesolym pogodnym berbeciem
Przytulanie sie ma duzy wplyw na takie maluchy!
Amelka 07-09-2007
Olaf 21-10-2012
Gdy urodziłam Wojtusia połozna na pytanie jednej z dziewczyn jak ma się opiekować noworodkiem, odpowiedziała przytulać, karmić, przytulać, karmić, przytulać i czasem przewinąć
Jula 18.12.2004, Wojtek 17.01.2008
Herbata z Malinami
budzik na pazdzierniku tak oberwalas?
mnie sie odzywac juz nie chce
ja to dopiero mam niezle dzieci, choc teorie wychowawczo-opiekuncze mam wywrotowe i jak sie gdzies odezwe to tez zjebki dostaje
a te zolzy:
zasypiaja same po calusie w czolko - OBIE - choc matka nosi, tula, baa spi w lozku obok i daje cyca na zadanie
bawia sie same caly dzien, jak sie przylacze to ok, ale nie wisza na mnie co chwile
duza na haslo "myjemy zabki" otwiera paszcze i nie zamyka za wyszoruje przepisowe dwie minuty, je wszystko, jest grzeczna jakos bunt dwulatka nas omija
obie nie choruja
nie maja problemow ze skora, choc w zyciu ich niczym oprocz filtra slonecznego nie smarowalam, a kapie co kilka dni, dopiero gdy zaczyna po domu zasuwac wprowadzalam regularne kapiele
a jak czytam na rowiesnikach, jak to zyice codzienne wyglada u innych mam, to mam ochote zrobic sonde, jak one we wczesnych miesiacach podchodzily do swoich dzieci, bo mam wrazenie ze najwiecej klopotow i najwiecej problemow z buntem maja te co swoje dzieci tak szybko uczyly samodzielnosci...
Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki
http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia
Donkaczka, żebyś w złą godzinę nie powiedziała tfu tfu . Miałam takie idealne dziecko, co to samo zasypiało, przesypiało noce, bawiło się godzinami na dywanie, prawie nigdy nie marudziło, leżało spokojnie przy przewijaniu i chodziło na spacerach za rączkę. Głowę bym dała, że to dzięki moim niezwykłym umiejętnościom wychowawczym. No i teraz mam za karę Kosteczka który przewrócił do góry nogami moje światłe teorie wychowawcze. Kto widział moje dziecko w akcji, np. na Progressteronie ten wie o czym mówię, kto nie widział, niech się cieszy.
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki
ciiicho ja tam twierdze ze sa taki fajne bo rozpieszczone ale tak naprawde nie jestem tego pewna, tylko tak niesmialo przypuszczam
to nie jest tak ze one same z siebie sa bezproblemowe, niemalo wysilku i staran mnie kosztuja kolejne eatpy, obserwuje je uwaznie, kombinuje o co im kaman i jak ja mam reagowac, watpliwosci mam ciagle duzo, ale jakos niezle sie chowaja..
Kasia mama Marianny czerwiec 06 Heleny wrzesieĂą 07 i styczniowej niespodzianki
http://chuscianyzakatek.blogspot.com/ - blog i bazarek chustowy - ruszy znĂłw 1 wrzeÂśnia
Brassica - mnie też bardzo się podobaZamieszczone przez hanti
Hanti - Ty tego ordynatora miałaś w Bielańskim?
Na Karowej Jankowi kazali skarpety zakładać jak rozebrany przy obchodzie pediatrycznym chłodniał zanim lekarz podszedł A małż w domu tylko "do łóżeczka odłóż. Do łóżeczka. Niech się nie przyzwyczaja".
No, a teraz, jak nam od stycznia prawie ciurkiem mniej lub bardziej przeziębiony, to przynajmniej część nocy przesypia ze mną. 17-stomiesięczniak. I jakoś nie chce się już mężowi gadać. Coś na odwrót nam wyszło. No ale ostatnio łóżeczko i tak nie przeżyło harców dziecka wetkniętego na trochę, by łap pod żelazko nie wpychał i za kabel nie ciągnął.
Tak, i też chyba przestanę. Chociaż nie mogę, normalnie mnie trzącha jak czytam o wkładaniu dziecku termometru albo mydła w dupkę jak nie zrobi przez kilka dni kupy, o dawaniu miesięczniakowi jabłka i marchewki, czy o tym uczeniu samodzielności. Czasem mam ochotę w ogóle przestać tam zaglądać, żeby się nie denerwować i nie dać sprowokować. Bo w sumie po co ja chcę świat zbawiać, co mnie to obchodzi, nie moje dzieci, nie?Zamieszczone przez DonKaczka
u mnie podobnie. Aniela od kilku dni, po wspólnych uzgodnieniach, zasypia sama, do tej pory było "Mama posiedź". A czasami "Idź stąd" albo i "Sio". Bunt dwulatka u Anieli objawia się wyłącznie tym, że ona wszystko "siama", no i też czasem wszystko jest na "nie" - nie chce się ubrać, iśc na spacer, jeść, bawić, ale to takie spokojne "nie", bez histerii, płaczy, rzucania się na podłogę itp. Antek to w ogóle "kukła" jak to powiedziała moja teściowa, prawie wcale nie płacze.Zamieszczone przez DonKaczka
Czasem zastanawiam się, czy to zasługa chusty (wszak "chustowe dzieci mniej płaczą") czy on po prostu ma taki charakter. Myślę, że po trosze to i to.