a moj a ni razu nei zamotalsię
robi krzywą mine na moją propozycje
mam nadzieje, ze kiedys bedzie zalowal...jak dziec bedzie juz za duzy
a moj a ni razu nei zamotalsię
robi krzywą mine na moją propozycje
mam nadzieje, ze kiedys bedzie zalowal...jak dziec bedzie juz za duzy
mojemu najbardziej podobaja sie pawie, bo lubi, jak chusta ma konkretny wzor.
lubi tez kolor czerwonej welnianej natki.
na trzecim miejscu timbuktu.
najmniej lubi konopie, bo to nuda.
motany sporadycznie
Z mojego monitora zieje wielka dziura - wybaczcie literówki
mój też we wszystkim nosi, pawie fioletowe bardzo lubi na ten przykład
ale Jego faworytem z moich chust jest nieustannie tęczowy girasol, którego sprzedazy nie chce mi zapomniec i z uporem nazywa go INDIO RAINBOW
moj ostanio lubi indio, chociaz mowi ,ze ma kolor przescieradla
Mój ma swojego mt z logo FC Barcelony
A z chust pamięta o dziwo wszystkie, najbardziej wypomina mi sprzedaż inki-lubił w niej nosić, w żadnej innej chuscie nie nosił. O nie, raz chyba w natce. No i muszę inkę kupić.
A moj M jakos nie bardzo lubi chusty bo nie umie się jeszcze tak zamotać sam ale prubował i każda była dla niego ok choć kaszmirek mu się spodobał bardziej . Ale od dnia kiedy przyszedł do nas komiksowy goo goo MT od razu powiedział że to jego i faktycznie nosi chętnie w swoim MT a ja jednak chustowa jestem. Jakoś chusty są mi blizsze i uwielbiam je motać choć teraz coraz mniej bo mała kurka ciężkawa się robi a ja jakoś z tym plecaczkiem na bakier . Musze się nauczyć bo kocham swoje chusty
to mój za to kocha szmaty i da się chyba we wszystko zamotać, a największym uczuciem pała do stylowej perełki. do nosideł (w tym naszego mietka) nie chce się przekonać...
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
Tytuł: Daj tą oponę, czyli facet nosi.
Krótka historia noszenia przez mojego m, skopiowałam z "kawałka szmaty", bo może kogoś z Was tam nie ma i będzie chciał przeczytać.
Pierwsza rzecz, która kupiłam to było ergo i mój mąż lubił w nim nosić, wolał niż wózek. Jak wychodziliśmy razem, to zawsze on nosił.
Potem chusta-zbuntował się.
Następnie pouch-tylko spojrzał i nie wyraził entuzjazmu.
Hybrydę miałam krótko.
Teraz MT-trochę marudzi na pasy, że go uwierają jak siedzi. Co na to poradzić? Może spojrzę jak się robi ten węzeł płaski i go nauczę? To pomoże na komfort noszenia?
Ogólnie to jestem zachwycona, że znowu nosi a wczoraj wyskoczył z tekstem: "daj tą oponę, chcę spróbować".
Jaką oponę? O co mu chodzi do cholery? Okazało się, że ma na myśli poucha, hi hi.
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Facet w chuście jest postrzegany inaczej niż kobieta. Po pierwsze: wszyscy bez wyjątku pieją z zachwytu, do drugie: nikt obcy się nie ośmieli zwrócić uwagi: a czy się dziecko nie udusi, niezdrowo, bla bla.
Mój na każdą zaprezentowaną mu z zachwytem chustową nowość reaguje jękiem: "znowu chusta???" Swoje ma dwie Nati: Kalahari i stare Fale Dunaju i twierdzi, że więcej nie potrzebuje. Moich chust nie nosi, bo na niego za krótkie. Nosi dużo, praktycznie codziennie.
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki
M. chusty uważa za praktyczny wynalazek
Sam się nie zamota.
MT lubił bardzo.
Manducę pokochał. Teraz nadszedł czas na nubiGo - zobaczymy...
Mojemu idea bardzo się podoba choć sam jeszcze nie nosił, ale śmieje się, że przesadzam, gdy motam Majkę na wyjście do sklepu Sam chyba by się trochę wstydził tak łazić po osiedlu. Ale ostatnio zakomunikował, że gdybyśmy tak w jakieś góry pojechali, to dałby się zawiązać i pomógł w noszeniu. No to muszę go wyciągnąć np w Bieszczady. A chustę na razie mamy jedną -bardzo mu się podoba, bo to "mój kolor" (Nati żakard fiolet)
Agnieszka - mama Dawida (26.05.1995) i Majeczki (26.09.2008)
ja mam dwie chusty, nati amazonie i leo natur, maz uznaje tylko nati, bo "taka ladna kolorowa, a tamto to jakies bure"... sam sie nia zawiaze, ale jak go zamotam to dumnie nosi
moj maz nosil czesto, teraz nie bardzo ma kogo
jego byla nairobi (przerobiona na ChMT, ktore polubil bardzo) i manduca.
teraz ma nati perelke stylowa i nubigo.
twierdzi ze wiecej nie potrzebuje i z politowaniem kiwa glowa jak obwieszczam porzadanie nowej chusty
ale z drugiej strony lubi kiedy mi cos sprawia radosc wiec nie marudzi kiedy kupuje
tylko strasznie nie lubi jak chusty pozyczam i swoich pozyczac nie daje
poza tym nosi we wszystkim (tylko wiekszosc moich chust jest na niego za krotka wiec np prosty plecak zamiast ulubionego z krzyzem wiaze) i sam sie mota.
ja tego melkaja odkupiłam i własnie w te wakacje małz wynosił sie w nim za wszystkie czasy naszą starszaczkę - chwalił bardzo i logo Juventusu kazał sobie na plecach prostowac (a niefutbolowy jest tylko stwierdzil, ze jak juz ma kibicowego mt to musi robic dobra mine do zlej gry
a jego jest nasz najstarszy Vatanai - 5m Aialik - lubil w niej nosic (ale nie wiazal tylko rzucal haslo: zamotaj mi Mati) a teraz lubi jak ja w niej nosze bo zawsze namawia, zebym ja wlasnie wziela na spacer. Poza tym z chust nic nie rozumie, marki, kolory, typy etc. wszystko mu sie myli i chyba nie odroznia Vatanaia od innych chust
Doradca noszenia w chuście po kursie podstawowym Trageschule Dresden®,
już nie .pl ale wciąż zamotana