Własnie napisałam o tym na watku o slimakach,ale postanowiłam osobny załozyc.
Moj małz sie nie chustuje. Namowił sie kilka razy,i to z oporami, na melkaja i joeyslingsa. Woli nosic dzieci "na barana" albo na mieciutkim "miesniu piwnym" pieknie rozrosnietym
Wlasnie mi kilka dni temu powiedział,kiedy motsłam sie w slimaków:"czy ty nie mozesz sie zamotac w jakas NORMALNA chuste, jak jakoas NORMALNA kobieta,tylko albo te pawie,albo te szare slimaki..."
Rosmieszył mnie tym bardzo. I wiecie, ja mu sie podobałam najbardziej zamotana w evke. Stwierdził,ze to kobieca chusta i tak nam kolor pasuje i do Stefci tez. Podobnie w girasolu fioletowo-rozowym. No i w...manduce motylkowej tez mu sie podobamy.
Oczywiscie, wszystko z zartobliwie. czy wasi mezowie tez komentuja chusty?