Straszne!
dzięki Bogu że mały był w chuście..
Mam nadzieję że durny taksiarz zostanie przez sąd odpowiednio ukarany i chociaż za wózek wam kasę odda
Straszne!
dzięki Bogu że mały był w chuście..
Mam nadzieję że durny taksiarz zostanie przez sąd odpowiednio ukarany i chociaż za wózek wam kasę odda
Karina - 2007r.
Lila - 2009r.
Witold - 2014r.
Gerald - 2016r.
Aż mnie ciarki przeszły... współczuję przeżyć...
Całe szczęście, że Wam nic się nie stało...
Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)
http://moje-dzieciaki.blogspot.com/
We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
With our thoughts we make the world. Buddha
Bogu dzięki, że Wam nic się nie stało. Trzymajcie się dzielnie. Osobiście cieszę się, że nie udało się draniowi Cię zastraszyć. Powodzenia w sądzie.
Nataszka!O Jezu!Dzięki Bogu że jesteście cali.Ślę pozytywne fluidy.Ale co stresu przeszłaś,to Twoje!!!
A jakby tak na obdukcję do lekarza.I potem gościa za fraki.No co za typol
współczuję.
Bardzo się cieszę, że młody był bezpieczny z Tobą
Asinus asino pulcherrimus
luuudzie! jak ja niecierpie takich akcji! pracuję przy takiej ulicy gdzie są pasy bez świateł a samochody pędzą jak nienormalne ra byłam świadkiem kiedy jakiś facet też ledwo wyhamował i stuknął wózek z którego wpadło dziecko, ok roczku.... na szczęście było zimno i mały był w kombinezonie, ale sory to było okropnemad oczywiście wszyscy zjechali gościa, zaraz pdzwonili na pogotowie i policję.
współczuję przeżyć, ale najważniejsze, że mały był blisko przy Tobie i nic sie nie stało.
szok, nie daruj gadowi
O jessuu, współczuję przeżyć!
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
Słabo mi jak czytam takie historie...
Bóg nad wami czuwał - wiwat chusta!
Monika, mama Franka (29.11.2006) i Małgosi (23.07.2008)
Natasszzko cieszę się że jesteście cali i współczuję całej tej historii.
Nawet nie chce myslec co by było gdyby
Przytulam a temu !@#$%% to bym nie podarowała
zawsze się tego bałam, gdy wychodziłam z wózkiem, tym bardziej zmroziło mnie, gdy przeczytałam Twoją historię. macie wspaniałego Anioła Stróża.
ściskam mocno.
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
o Boże aż mi ciarki przeszły!!! Dobrze, że Wam się nic nie stało, ktoś nad Wami czuwa
dlatego ja zawsze jak mam w wózku dziecie i przechodze przez pasy to najpierw wychodze sama prawie na srodek ulicy wydluzajac maksymalnie jedna reke ktora trzyma wozek a pozniej dopiero ciagne za soba wozek przez cala dlugosc pasow (nawet robie tak na swiatlach), jak ma trafic samochod to chociaz mnie a nie dziecko
swoja drogą to jak upadlas? na pupe czy na brzuch i jak mialas zamotane dziecko? teraz nasza rozmowa dotyczy wozkow i samochodow ale ja sie boje jeszcze jednego- mianowicie jak np.schodze po schodach i nogi mi sie placza o nogawke tudziez normalnie w swiecie sie potykam to ze upadne na brzuch (a nosze jeszcze malego na przodzie)..
ehhh...smutno mi ze musieliscie wogole cos takiego przezyc
straszna historia!
Ale facet ma tupet- rozpieprzył wózek i się wcale nie przejął (że mogło być tam dziecko) tylko jeszcze na ciebie naskoczył!
A policja jak zwykle- nic nie mogą zrobić biedactwa (co innego gdyby chodziło o dziecko któregoś z nich)
a wogóle to ja też nie lubię taksówkarzy- podobnie jak tirowcy uważają że ich przepisy nie dotyczą
Mama Czterech Księżniczek, Pięciu Rozbójników i jednej Świętej w Niebie
Małe dzieła mojej Dużej już panny Co robią moje dwie lewe ręce
Dobrze, ze Wam nic sie nie stalo, gdyby takie cos zdarzylo sie tutaj, to by sie goscia ubezpieczenie nie wyplacilo sie chyba. Jeszcze bedac w ciazy stalam na na czerwonym swietle czekalam az sie zmieni na zielone, kobieta wjechala mi w tyl auta tak porzadnie, ze ja wjechalam w auto przede mna i babka w tym aucie puknela auto przed nia. W sadzie na rozprawie sedzia zadal mi tylko 2 pytania i uznal pania winna wypadku. A co z tym idzie kilka tysiecy dolcow wplynelo na moje konto, samochod naprawiony ladnie, wynajem auta innego do pracy, oplata za lekarza, bo wyladowalam na pogotowiu. I nie mialam prawnika, a wszyscy pukali sie w glowe i kazali brac prawnika, ale ja taki dobry czlowiek))
Dziwi mnie to, ze na grzywnie sie skonczy skoro facet ma juz kilka mandatow i wypadek ewidentnie z jego winy
Straszne zdarzenie! A reakcja taksówkarza wręcz szokująca