wyspe, to bylaby to...
na dzien dzisiejszy dydymos indio konopie (ale moze zmienie zdanie, jak jedwabie ellevilla zobacze )
a wy???
babylonie
didymosa
ellevilla
girasola
hoppediza
lenny lamb
nati
neobulle
storchenwiege
inna (napisz jaka)
wyspe, to bylaby to...
na dzien dzisiejszy dydymos indio konopie (ale moze zmienie zdanie, jak jedwabie ellevilla zobacze )
a wy???
Didymos, indio natur z lnem, rozmiar 3. Ewentualnie 4. Amen.
Stylowa Perła. Albo oberżynowa Zara, jak już uda mi się ją dorwać :-/
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Na dany moment Zara
Chyba Zara Ocean
Girasolka! dla mnie to swietna chusta, latwo sie dociaga, krawedzie sie nie wrzynaja. no, ale jak mialabym jeszcze miejsce dla drugiej to zabralabym Nati bambus czerwona- kolor, zeby nas zauwazyli z samolotu, a bambus- bo przeciez na bezludnej wyspie byloby chyba upalnie
a ja po dogłębnym przemyśleniu wzięłabym...lanę. I to długą. Wbrew obiegowym opiniom nie grzeje jakoś szczególnie. Nadałaby się dla lekkiego i cięższego dziecka. Jednocześnie mogłabym tachać w niej drewno na opał i do budowy chatki, mieć niezły hamak/kołyskę, parawan (dach może?) a nawet kamienie dałabym radę w niej przenieść. To byłaby Tatoo chyba - ze względu na maskujący kolor - ochronę przed Złymi (mam na myśli wszystkie Złe - zwierzaki też) albo na zasadzkę by się nadała. No i nie widać błota Do jakichś ekstremalnych sytuacji- typu podręczny most albo ślizg - też dobra. Jakieś plemię odwiedzające tę wyspę raz do roku może potraktowałoby mnie lepiej ze względu na wzór? A i tratwę możnaby nią związać w razie jakby co, bez obawy, że nie wytrzyma...
Ewa - mama Martyny (27.05.2008 r.), Jeremiego (26.06.2009 r.) i Konstantego (04.03.2012 r).
Ninuczka, jak bym się miała rozbijać samolotem, to tylko z Tobą
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Jaśnie Pawie
Syn 2006
Córa 2008
Syn 09.2014
chyba jedwab didka. i to chyba nino. pomimo jego paskudnego wyglądu.
i tu bardzo przepraszam wszystkie ninofilki...
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
Indio natur z lnem 6,chociaż chyba wolałabym oganiać się od tygrysa niż rozstawać z moimi chustami
No i mam nadzieję,że leciałabym razem z Ninuczką.Przy niej "Zagubieni" wymiękają
heheheheheh swietna odpowiedz.
mimo, ze nie wiem jak wygladasz, to wyobrazilam sobie ciebie jak na tej lanie smigasz jak na lianach - koniecznie z dzieckiem pod pacha i w krotkiej spodniczce ze skory tygrysa (blekitna laguna, czy jak? ).
a lanie tatoo mysle, ze zadne ZLE, by was nie dosiegnelo, ale jest ryzyko, ze tubylcy zaczeliby czcic ciebie i chuste jako nowe bostwo, a chuscioszka jako nowego bozka
Bardzo chętnie rozbiję się z Wami samolotem, by śmigać po drzewach w krótkiej spódniczce z dzieciem pod pachą jako bogini autochtonów
Ewa - mama Martyny (27.05.2008 r.), Jeremiego (26.06.2009 r.) i Konstantego (04.03.2012 r).
Ja bym Rozka zabrała .
edycja
Ostatnio edytowane przez v ; 18-11-2009 o 00:21