Mam piękniuchnego MT od nubikowej Gosi. Wydawało mi się, że będzie o niebo łatwiej i szybciej niż z chustami. Jest łatwiej, jest szybciej, ale jest źle Problem jest z dociąganiem pasów - nie umiem tego zrobić tak, żeby plecki małej były dokładnie otulone i przytrzymane. Jak przerzucam pasy do tyłu i naciągam je bez krzyżowania, to jest ok. Jak tylko je krzyżuję na plecach - ponad łopatkami małej robi się luźno jak w ciążowych spodniach po porodzie. Młodzież z gatunku leniwych i jeszcze nie siedzi samodzielnie (prawie 8 mies.), MT szyty na miarę.