Dzieciaczek ma skończone 3 miesiące, główkę trzyma już prawie sztywno, ale nie siedzi jeszcze sam. Leczymy lekką dysplazję bioderek, i śliczna biało-czarna kołyska Premaxxa w paseczki poszła w odstawkę, wiązanka jeszcze w trakcie obmyślania, jak uszyć i podczytywania wątku a póki co, noszę maluszka w afrykańskiej, na plecach jest chyba za mały, żeby nosić, bo główka - więc przy pierwszym intuicyjnym wiązaniu wyszło mi coś takiego:
..jeden bok, tu sobie zerkam na świat..
..drugi bok, główka podtrzymana i schowana..
..tak śpimy po 15 minutach ..
..tak są odwiedzione nóżki w tej pozycji..
Jest to duża prostokątna chusta afrykańska, złożona na pół i związana supłem na końcach (supeł mam na plecach, nie uwiera), dziecko wkłada się jak do poucha, od góry, chowam nóżki, naciągam materiał na pupkę, i voila, już. Generalnie, maluszek jest "przyklejony do mnie", i jeśli się pochylę, główka odchyla się maksymalnie kilka cm, nie muszę się o nią bać.