W prostym plecaczku (jak bym nie dociągała góry) zawsze mam wrażenie, że Hania za bardzo odstaje jak nah dziecko, które jeszcze samo nie siedzi
Dlatego postanowiłam zawiązać plecaczek na krzyż. Myślałam, że tak bedzie można dokładniej ją "przywiązać"
Wyszło jak na zdjęciach. I jak dla mnie wciąż odstaje, a myślałam że to będzie jak w kieszonce...
Czy wiązań na plecach nie da się dociągnąć tak dobrze, czy to ja mam wygórowane wymagania?