Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 45 z 45

Wątek: Chusta siĂŞ nie przydała w gĂłrach

  1. #41
    Chustonówka
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    8

    Domyślnie

    A my właśnie z Taterek wróciliśmy i było super!! Oczywiście z chustą, bo bez niej to głównie Krupówki byśmy zwiedzali i wózkiem się lansowali.

    Gorąco było ale wietrznie i młodemu marzły nóżki więc mu normalne skarpetki zakładaliśmy i na to drugie - za duże - takie jak pończochy dla niego były tylko, że z grubej froty i było ok.
    Jeśli chodzi o ubiór to bodziak i koszulka z kapturem i czapka z daszkiem na głowę. A w plecaku polarek. Jak go wyjmowaliśmy z chusty to od razu w polarek, żeby nie zawiałlo, bo wiadomo, że od brzuszka mały trochę spocony był.

    W schroniskach bez problemu podgrzewają żarełko słoiczkowe, a jak szliśmy gdzieś, gdzie schroniska nie było - to przed wyjściem podgrzewałam i swoim sweterkiem owijałam i do plecaka chowałam i ciepłe było.

    Jedyne co mnie wkurzyło w górach to kilka osób, którym chustonoszenie do gustu nie przypadło i w dodatku postanowili to głośno powiedzieć. Wkurzyli mnie ale na chwilę, bo uroki górek szybko ukoiło moje nerwy.
    Dzięki Chusto moja - co by bez Ciebie było - to nie wiem.

    A jeszcze jedno - przed wyjazdem kupiłam od Vegi płaszcz przeciwdeszczowy i chyba dzięki temu deszczu nie było

  2. #42
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    15,582

    Domyślnie

    Nie jest mi za specjalnie wygodnie w chuście na plecach. Córka w sierpniu będzie miała 6mc, raczej do tego czasu nie usiądzie, ale jest bardzo duża (ubranka 74-80) i waży z 8,5kg. Dlatego zaczęłam myśleć o nosidle/majtaju dla niej na wyjazd w góry? Będzie zdrowo czy niespecjalnie. A może trochę w tym, trochę w tym i styknie?
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  3. #43
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Myślę,że trochę źle się przygotowałaś, bez urazy.
    My też mieliśmy takie wyprawy,ale:
    Synka zawsze ubieramy na cebulkę, i bierzemy mu jeszcze jakąś bluzę z kapturem.
    Zmieniamy się z noszeniem, żeby cały ciężar nie spadał na jedną osobę.
    Zawsze bierzemy ze sobą taką cienką pelerynę przeciwdeszczową,jakby z reklamówki.
    Kiedy synek zasypia,zdejmuję go z chustą, kładę coś na ziemi (zapasową bluzę itp) na to kładę synka w chuście, i jeszcze go chustą opatulam. On sobie spokojnie śpi, my mamy chwilę czasu dla siebie
    (W zimę jeszcze nie mieliśmy doświadczenia,bo synek za mały był).

    Także może kolejne podejście będzie lepsze?

    Oczywiście jeżeli wygodniej Wam w wózku, to nikt nie broni Na pewno łatwiej w wózku przewijać, my zazwyczaj przewijamy gdzie popadnie,ale w chłodniejsze dni trzeba niestety znajdować jakieś miejsca, a w wózku raz dwa
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

  4. #44
    Chustomanka Awatar britta
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    1,276

    Domyślnie

    melodi, myslisz, ze martu potrzebuje rady w temacie noszenia pieciolatka?

  5. #45
    Chusteryczka Awatar melodi
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,038

    Domyślnie

    Hahahaaa nie popatrzyłam na datę

    Martu a jak to się w końcu skończyło, wybieraliście się potem z wózkiem, czy jakoś ogarnęliście z chustą?
    '12 Norbi 86 > 66 kg !!!

    'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •