Strona 4 z 18 PierwszyPierwszy 12345678910111214 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 357

Wątek: Macie wózki?

  1. #61
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    270

    Domyślnie

    U nas też wózek się przydaje. Wyjeździł się nim starszy, służył jako łóżeczko w czasie całonocnych podróży pociągiem w góry, Młody sypiał w nim na spacerach (był czas, że tylko takie drzemki nam się udawały a w domu za nic).
    Maciuś za bardzo w wózku leżeć nie lubi, taki chuścioch się z niego zrobił
    Tylko, że duży jest i czasem ciężko. Zabieram wózek na spacer i najczęściej wygląda to tak, że synek w chuście a ja pcham wózek wypełniony zakupami - wolę jednak tak niż 9,5 kg dziecka z przodu a na plecach zakupy. Poza tym przydaje się kiedy trzeba Małego przewinąć. No i w upały, kiedy bardzo krzyczał w wózku, szukałam cienia, tam go motałam, dreptałam aż usnął, przekładałam do wózka i dopiero wynurzałam się z cienia i szłam dalej.
    Ale kiedy mam pojechać gdzieś sama (czyt. bez męża) komunikacją miejską, to tylko chusta.
    Jasinek 2.05.2006
    Borsuczek Maciuś 15.03.2009

  2. #62
    Chustomanka Awatar jujama
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    okolice Legionowa :)
    Posty
    1,328

    Domyślnie

    Mam i bez wózka prawie nigdzie się nie ruszam (poza spacerkiem po najbliższej okolicy).
    Mam bo:
    -dwóch chłopaków nie zachustuję, a nie mają sił na powrót do domu po wyczerpującej zabawie na placu zabaw (wracamy: jeden na plecach, a drugi w wózku),
    -wożę nim cały arsenał zabawek, często zarzucam na niego i rowerek starszaka (bo nóżki zmęczone), a ostatnio to też składany jeździk młodszego (!!!),
    -w wózku jadą zakupy zrobione po drodze.
    W ogóle to ja na spacerze wyglądam jak rumunka i w dodatku złomiara
    JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
    http://jama-jujamy.blogspot.com/

  3. #63
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Mam wózek i używam go na zmianę z chustami. Czasami jedziemy gdzieś bez wózka, ale bez chusty - nigdy. Na ogół mamy 2-3 na zmianę w razie awarii typu przesiusianie wszystkiego, co możliwe. Ale nasza Ania ma spore kłopoty z kolkami i noszenie w chuście to niemal jedyny ratunek.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  4. #64
    Chustoholiczka Awatar v
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    jakby Warszawa
    Posty
    3,301

    Domyślnie

    edit
    Ostatnio edytowane przez v ; 17-11-2009 o 23:34

  5. #65
    Chustomanka Awatar tamyk
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Mikołów
    Posty
    1,098

    Domyślnie

    Ja mam dwa wózki, jeden u mamy w ogrodzie, źle się nim jeździ, ale mała w nim śpi na dworze Dopiero niedawno odkryłam hamak chustowy, ale przydaje się też jak deszcz pada, wtedy mała śpi na dworze w wózku i się wietrzy a ja siedzę w domu (widzę ją z okna ). Drugi wózek mamy w domu i mała nim bardzo dużo jeździ. Miała taki okres między spacerówką a gondolą, że nie lubiła, ale terz jak urosła znów jest ok. Lubi jeżdzić i wszystko widzieć także u nas chusty wożą się w wózku na momenty kryzysowe. poza tym noszę bo lubię, ale raczej na krótkie dystanse, bo kręgosłup mam słaby . mimo to nie wyobrażam sobie życia bez chusty a bez wózka tak
    Idusia grudzień 2008, Jasinek luty 2011, Lelo kwiecień 2014

  6. #66
    Chustofanka Awatar ChowChowww
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    263

    Domyślnie

    My wózek posiadamy również. Jednak jest ciężki, nieporęczny, toporny... W domu wózka nie używamy w ogóle. Jednak jest potrzebny, gdy na spacer poza mną z maluchem wybiera się ktoś jeszcze (zazwyczaj tata lub babcia). Gdy jeszcze nie chustowałam, wózek był w obiegu. Od chwili, gdy w zasadzie tylko noszę w chuście, Cyprian często płacze, gdy jesteśmy na spacerze z wózkiem. Tzn. inni wożą go bez problemu, a ode mnie skubany tylko noszenia żądą. I dobrze .
    W każdym razie warto go mieć - choćby po to, aby na spacer mógł z maleństwem wyjść ktoś, kto nie chustuje.




    Ilona, matka, córka, psia mama zastępcza, przyszła niedoszła żona .

  7. #67
    Chustomanka Awatar roziii
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    kiedyś Wa-wa Bielany teraz z pod Warszawy
    Posty
    984

    Domyślnie

    mam wózek i używam go sporadycznie ale używam. Spacerówka parasolka tez czeka.
    Rozalia( Rozi) mama Patryka 11.2005, Szymona 10.2008, Wojtka 03.2011 i Maćka 06.2019

  8. #68
    Chusteryczka Awatar franciszka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    53° 07' N 23° 10' E
    Posty
    2,554

    Domyślnie

    Mamy 2 wózki - jeden odziedziczony, drugi pożyczony Ten odziedziczony jeździ na spacery - najpierw gondola, teraz jako spacerówka. Ma przeogromny kosz na.... mamine zakupy, chustę, ubranka, pieluchy.... itp. Uwielbiam nosić Młodą - w chuście jest z nami na większych zakupach, na lataniu po różnych urzędach, lekarzach.... ale nie wyobrażam sobie życia bez wózka.... Tak jak dziewczyny pisały: upał, mniejsza dyspozycja, daleki spacer połączony z zaglądaniem do ulubionych sklepików... no i wiadomo, babcia, dziadek - nie dadzą się zachustować Pożyczony służy za łóżeczko na podwórku i da się nim wjechać do kuchni (drugi ma za szerokie kółka)
    Ale pochwalę się: ostatni weekendowy wyjazd - z noclegiem - do przyjaciół w Puszczy Białowieskiej obył się bez wózka ... Młoda spała z nami - jak zawsze z resztą , a tak spędziła czas u mamy w chuście lub u taty w MT, czasem na rękach i ... sporadycznie w foteliku samochodowym

    M. X.08 [*] M. X.12

  9. #69
    Chustofanka Awatar kasku
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    lublin
    Posty
    403

    Domyślnie

    mi sie bardzo wozek w zimie przydawal- od 10 dnia zycia w grudniu jezdzilysmy na spacerki, teraz nosimy sie raczej w chuscie miedzy innymi dlatego ze w naszym wozku dziecie siedzi przodem do kierunku jazdy i ja jej nie widze, wiec jesli spacerowka dla maluszka to taka z opcja tylem do kierunku jazdy

  10. #70
    Chustofanka Awatar kasku
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    lublin
    Posty
    403

    Domyślnie

    no i trudno z dzieciuszkiem w chuscie jakis ciuszek zmierzyc

  11. #71
    Chustofanka Awatar stonesik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    lublin
    Posty
    194

    Domyślnie

    My też mamy 2. Duży , ciężki ale wygodny- na zakupy większe niezastąpiony. No i "odziedziczoną " spacerówkę . Jest leciutka i świetnie się sprawdza do usypiania dzidzia w domku. Nie możemy nosić się w upały , bo mały później cały zsypany potówkami. Wózek jest teraz niezastąpiony. Chustujemy się dopiero wieczorkiem , jak upał zelżeje

  12. #72
    Chustonówka Awatar Krecik
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    21

    Domyślnie

    My mamy wózek - nie wyobrażam sobie życia bez niego. Po pierwsze, nie od razu odważyłam się zachustować Młodego. Fakt, elastyka kupiłam jeszcze przed jego urodzeniem, ale okazało się, że najpierw to ja się muszę przyzwyczaić do dziecia, a nie do alternatywnych sposobów przemieszczania. Chusta wydawała mi się straaasznie skomplikowana, a Młody taki malutki. Wiązałam go bardzo rzadko, w kołyskę, i miałam jakieś 50% powodzenia (tzn. połowę razy zasypiał, połowę marudził więc wyjmowałam). Potem próby zawiązania w kieszonkę zakończyły się niepowodzeniem, bo Młody w kieszonce darł się jak obdzierany ze skóry. Dałam spokój na jakiś czas. Chyba tak koło 4. czy 5. miesiąca zaczęłam częściej chustować i zamieniłam elastyka na tkaną. Tu z kolei dociąganie kieszonki... raaany. Teraz Młody ma 10 miesięcy, wiążemy się w 2X (dla mnie o niebo prostsze od kieszonki), mam też kółkową, którą kocham, i MT, którego tylko Mąż używa.

    Przez ten cały czas wózek był z nami - taka trochę landara, z montowaną gondolą albo siedziskiem (siedzisko przodem lub tyłem), wygodna i do tego "terenowa", na dużych kołach i resorach. Jestem osobą mało wysportowaną i bardzo słabą fizycznie - szybko się męczę, a siły w łapie nie mam za grosz (stąd dociąganie kieszonki tak mi nie idzie). Generalnie nie wyobrażam sobie dźwigania siat z zakupami jednocześnie z dźwiganiem Młodego. A wózek wozi to za mnie, bo niestety większość spacerów jest u nas połączona z zakupami.

    Jednocześnie obserwuję zmianę stosunku mojego dziecka do chusty i wózka. Mając 3 miesiące ryczał w chuście jak obdzierany ze skóry. Mając 5 miesięcy zasypiał już zachustowany na spacerze. Mając 8-9 miesięcy zaczął oprotestowywać wózek i po jakimś czasie wożenia żąda przesiadki do chusty Uważam, że jest to spory postęp

    Wyjazdy urlopowo-wypoczynkowe robimy sobie zawsze bezwózkowe i jest wtedy super. Czasem wychodzimy na spacery programowo chustowe - bez siatki, bez masy dyrdymałów, tylko tak żeby się delektować bliskością. Na takich spacerach najbardziej lubię chustę wiązaną. No i odkąd mamy także kółkową, nosimy ją zawsze w torbie wózkowej i ostatnio chyba nie ma spaceru, na którym obyłoby się bez przesiadki choć na chwilę.

    Myślę... od dawna już... że czas nauczyć się motać plecaczek... ale ciągle tylko myślę

    Dodam, że nie mam samochodu, więc fotelik mamy tylko na wypadek taksówki i podwózki przez rodzinę - z których właściwie nie korzystamy.

    Sądzę, że gdybyśmy mieli jeszcze kiedyś drugiego maluszka, mogłabym obyć się bez wózka - w teorii, bo w praktyce raczej nie pozbędę się na razie tego, który mam, niech poczeka sobie na wszelki wypadek. Chusty oczywiście też będą czekały.
    Ostatnio edytowane przez Krecik ; 13-07-2009 o 00:32
    Krecik aka Xinth
    i Aleks

  13. #73
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,732

    Domyślnie

    A u nas wózek oprócz tego wszystkiego co poprzedniczki wspomniały robi za łóżeczko - częściej dzienne, a czasem też nocne. Nie wyobrażam sobie codziennego funkcjonowania bez wózka. Ale w sumie prawie całymi dnaimi jestem sama - zakupy itd...a w domu (jest leciutki i zgrabniutki, w każdy zakamarek wąskiego mieszkania wjedzie) przestawiam według potrzeby, młody jest ze mną jak cos robię, bo nie wszystko da sie zrobic w chuście z dzieciem z przodu.
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  14. #74
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Starsza córka była wózkowa, więc mam, bo dostałam wózek kiedy ona sie urodziła. Młodszy w wózku tylko spał na tarasie (mamy prywatny dom), nigdzie nim nie jeździł - na spacery tylko w chuście. Mam też spacerówkę (którą, nawiasem mówiąc, też dostałam, starą, mocno używaną), i nią jeździła na początku starszaczka (kiedy urodził się Antek, ona miała 2 lata), a teraz czasem jeździ on. Ale generalnie przy malutkim dziecku chustowym wózka w sensie mobilności nie używałam.

  15. #75
    Chustomanka Awatar anmuszka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa Bemowo
    Posty
    1,345

    Domyślnie

    my tez mamy wózek ale na razie jest wózkobunt. Ola ma prawie 4 miesiące i w gondoli chyba za mało widzi i jak probuje jechac z nia na spacer to jest awantura. Wózek przydaje sie na większe zakupy - bo dziecko i mnóstwo siat to za duzo jak na moje dwie ręce

  16. #76
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Warszawa Bemowo
    Posty
    653

    Domyślnie

    a ja nie mam wozka bo tez nie lubie kupowac na zapas, moze pozniej parasolka taka zeby nie zajmowala miejsca. Na razie jest super nasza cora zasypia natychmiast na spacerkach. Sa wozki spacerowki rozkladane do konca ze moznaby bylo polozyc dziecia bo sie nad taka zastanawialam ale na razie nie kupuje

  17. #77
    Chustofanka Awatar funkia
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Śląsk Cieszyński
    Posty
    342

    Domyślnie

    a u nas wózek służy jako miejsce przewozu fury zabawek piaskowych dla starszaka.wtedy mała w wózku, pod wózkiem zabawki
    tak więc w słonecznie dni wyjazdy do piaskownicy na kółkach, a spacery chuśtawkowe i inne w chuście
    "Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro" (J.P.II)

    Kangurek (marzec 2009) i Tygrysiątko ( maj 2006)

    mój blog o zdrowej diecie www.dieta-surowa.blogspot.com

  18. #78
    Chustofanka Awatar Kanoko
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Otwock/Warszawa
    Posty
    430

    Domyślnie

    i my mamy Do spacerów po lesie, do usypiania na balkonie....generalnie przydaje się
    Magda, mama Hani (15.02.2008)

  19. #79
    Chustomanka Awatar dominika79
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    1,384

    Domyślnie

    Ja bez wózka sobie nie wyobrażam - pierwszy to Implast driver 3xl - wg mnie rewelacja. Ma tylko jedną wadę - mamy za mały bagażnik w aucie i poza wózkiem nic się do niego nie miesci.. Kupilismy drugi -specjalnie przed wakacjami. Malutka spacerówka-typu parasolka z rozkładanymi plecami. Hania jezdzi w nim chętnie, ale chusta/MT zawsze ze mna jakby się jej odwidziało
    H- 28.06.2008 r., M -05.06.2001 r.


    mojdom13.blogspot.com

    http://http://www.chusty.info/forum/...ad.php?t=46784pieluszki wielorazowe

    ---> w razie zapchania skrzynki pw---> dosr@poczta.wp.pl

  20. #80
    Chustofanka Awatar Adso
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    poznan
    Posty
    230

    Domyślnie

    My również mamy wózek (a właściwe wózki..). Czasem używaliśmy więcej, czasem mniej-wszystko zależy od organizacji,czy raczej od potrzeb malucha. Był czas,gdy malec spał w wózku na spacerach, był czas,że wożenie go strasznie drażniło Obecnie używamy spacerówki,gdy trzeba coś przewieźć (zabawki do piaskownicy lub torbę z warzywniaka ). Kiedy jedziemy na tzw. miasto to nigdy nie braliśmy wózka, bo wygodniej z chustą tudzież MT -wtedy nie straszne nam żadne krawężniki, schody itp.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •